Prolog
Asher
Natrętny i wkurzający dzwonek budzika wdzierał się powoli do mojej świadomości, zupełnie tak, jakbym budził się z jakiegoś letargu. Zanim jeszcze dobrze otworzyłem oczy, czułem już ten ciężar w piersi, który towarzyszył mi od kilku lat. Ciężar, którego nie powinienem wcale czuć. A jednak.
Wyciągnąłem rękę, po omacku szukając telefonu, a kiedy go namierzyłem, nacisnąłem ekran i w pokoju zapadła cisza.
Powinienem wstać, coś zjeść, a później wrócić do domu. Jednak wcale nie miałem na to ochoty. Miałem dość tego gówna. Nie mogłem się już doczekać, kiedy spakuję graty i wyjadę z tego miasta. Nie bez powodu wybrałem uczelnię na drugim końcu kraju. Chciałem świętego spokoju. Byłem dzieciakiem z rozbitej rodziny, podobnie jak mój kumpel, Kai. Z tym, że on nie musiał walczyć ze swoją matką o kontakty z ojcem. Jego starzy rozwiedli się w kulturalny i bezproblemowy sposób, mając opiekę naprzemienną nad Kaiem i jego siostrą. Ja nie miałem tyle szczęścia, byłem niczym kość między sforą wygłodniałych kundli.
W końcu otworzyłem oczy, a następnie odblokowałem telefon. Mogłem się spodziewać tego, że będę miał nieodebrane połączenia i smsy od matki.
Wstałeś już?
O której wracasz?
Próbowałam się dodzwonić do Londona, ale on nie odbiera. Wszystko w porządku?
Wiedziałem, że będzie dzwoniła do Londona, dlatego też poprosiłem go, żeby skłamał albo nie odbierał. Wcisnąłem matce kit, że będę nocował u Westa. Nie miałem wyboru, moja matka wpadłaby w szał, gdybym powiedział jej prawdę.
Wstałem. Będę za godzinę.
Odpisałem mając zamiar ignorować nadchodzące smsy. Podczas rozwodu ustalono, że zostaję z matką, chociaż nikt nie pytał mnie o zdanie. Mój ojciec miał wyznaczone dni i godziny, kiedy mógł mnie odwiedzać, a także terminy, w których mógł zabierać mnie na wakacje. To nie musiało wcale tak wyglądać, ale moja matka nie mogła pogodzić się z faktem, że Terry zażądał rozwodu i odszedł, zanim podpisali dokumenty.
To było trzy lata temu, jednak moja matka dalej wykorzystywała każdą okazję, żeby mu dowalić, zapominając o tym, że ciosy, które zadawała, trafiały także we mnie.
Sytuacja zaostrzyła się jeszcze, kiedy rok po rozwodzie mój ojciec znalazł sobie kogoś, a kiedy Audrey Walker i jej córka zamieszkali u niego, moja matka zdurniała do reszty. Dostawała szału, kiedy chciałem spędzić z nim weekend albo jechać na wakacje. Dla świętego spokoju ograniczyłem więc swoje wizyty w jego domu, albo kłamałem, że śpię u kumpla, tak jak teraz.
Żadne argumenty nie trafiały do mojej matki, a ja nie miałem sił na to pieprzone gówno. Byłem już, kurwa, zmęczony tymi dramatami, które nie miały końca. Wprawdzie ojciec proponował, abym zamieszkał z nim, ale nie chciałem dokładać matce, która i tak nieźle sfiksowała przez ten cały rozwód i fakt, że Terry układał sobie życie z inną kobietą.
Starałem się to wszystko wypośrodkować, nie wnikać w ich małżeńskie sprawy, ale nie zawsze się to udawało. Moja matka uwielbiała grać na emocjach mi i ojcu, ale to ja najbardziej na tym cierpiałem. Odkąd ojciec związał się z Audrey, nie miałem prawa go odwiedzać, jedynie on mógł przyjeżdżać do mnie.
Kilka miesięcy temu Terry zdobył się na szczerą rozmowę ze mną, tłumacząc, dlaczego zażądał rozwodu. Przyznał, że czekał z tym tak długo, bo wydawało mu się, że nie byłem wystarczająco dojrzały. To, co mi powiedział wcale mnie nie zaskoczyło: moja matka była zaborczą, węszącą podstęp i toksyczną kobietą. Kto jak kto, ale ja zdawałem sobie z tego sprawę.
CZYTASZ
I wanna touch you ( cz. 2) 15.11.23 🥳
RomanceAsher Barkley, wschodząca gwiazda hokeja i świetny uczeń dostaje się na wymarzone studia w Nowym Jorku. Chłopak nie może się doczekać, kiedy wyrwie się z rodzinnego domu, gdzie rodzice mimo rozwodu nadal walczą o swojego syna, nie przebierając w śro...