Rozdział 13

19 2 70
                                    

Sieun uśmiecha się, patrząc jak Dasom ciągnie Bori za rękę i oprowadza ją po całym podwórku. Wygląda to uroczo, kiedy dziewczynka swoim słodkim głosikiem, opisuje jednym słowem, co się gdzie znajduje. Właśnie stoją przed piaskownicą i Dasom od razu kuca, biorąc do ręki foremki, aby zaprezentować Bori, jak stawia babki z piasku.

Wiedząc, że Dasom znajduje się teraz w dobrych rękach, Sieun rusza w kierunku garażu, gdzie znajduje się Seungcheol. Policzki kobiety pokrywają się rumieńcem, kiedy widzi stojącego do niej tyłem męża.

Mężczyzna nachyla się nad otwartą maską samochodu. Nie ma koszulki, więc Sieun wbija wzrok w tatuaż na jego plecach. Seungcheol tak zajęty jest naprawą, że nawet nie zauważa, że ktoś mu się przygląda i dopiero ciche chrząknięcie wyrywa go z transu.

— Co jest mała, przyszłaś popatrzeć jak twój stary pracuje? — pyta, obracając się i uśmiechając krzywo.

Sieun cicho prycha, kiedy Seungcheol podchodzi do niej. Krzyżuje ręce na piersi, dobrze wiedząc, że mężczyzna próbuje ją teraz zbajerować, wykorzystując fakt, że nie ma na sobie koszulki.

— Obiad jest już gotowy. Jest piękna pogoda, więc pomyślałam, że możemy zjeść na dworze. Przyszłam tylko poprosić, byś rozłożył stolik i krzesła — mówi, uśmiechając się promiennie.

Seungcheol nie potrafi odmówić. Nawet gdyby Sieun kazała mu wynieść z domu ciężki, dębowy stół, zrobiłby to bez żadnego narzekania. Nawet nie pamięta już, jak wyglądało jego życie przed Sieun. Czy w ogóle wtedy żył? Po prostu egzystował, nie czerpiąc żadnej przyjemności.

Małżeństwo wychodzi z garażu. Dłoń Sieun automatycznie splata się z dłonią męża. Jego palce są ciepłe i duże, lekko napuchnięte od pracy. Kobieta patrzy na jego nagi serdeczny palec, a potem na wiszący łańcuszek na szyi, na którym są dwa nieśmiertelniki i obrączka ślubna.

Sieun rumieni się, kiedy myśli o tym, że Seungcheol na wiele sposobów mówi, że kochą ją o Dasom. Tatuaż z ich imionami i nieśmiertelniki to bezsłowne wyznanie miłości. Mężczyzna nigdy nie był romantykiem, ale bardzo się stara. Nawet teraz, pochyla się i całuje ją w odsłonięte przez sukienkę hiszpankę ramię.

Nagły płacz Dasom sprawia, że oboje zatrzymują się i obracają w stronę zestresowanej Bori i stojącej przed nią dziewczynki, która w jednej dłoni trzyma samochodzik, a w drugiej kółko.

Bori kuli się, kiedy Sieun i Seungcheol podchodzą do niej. Splata dłonie za plecami i spuszcza wzrok, czując jak serce w jej piersi głośno bije. Mężczyzna od razu podnosi płaczącą Dasom, która wtula się w jego ciepłą pierś i szyję, a Sieun staje z boku i zaczyna masować ją po pleckach.

— Co się stało, kochanie? Dlaczego płaczesz? — pyta kobieta, na co dziewczynka wybucha większym płaczem.

— Przepraszam, Dasom chciała pokazać mi swój samochodzik, ale on upadł i odpadło koło. Jak znajdę pracę to odkupię go — mówi Bori, czując wstyd, że przez jej nieuwagę córeczka Seungcheola i Sieun teraz płacze.

Kobieta uśmiecha się delikatnie, słysząc te słowa. Widzi zmieszanie na twarzy Bori. Widać, że mocno się zestresowała tą sytuacją.

— Odpadło koło, Dasom? — pyta łagodnie, na co dziewczynka obraca głowę w stronę mamy i potakuje, pociągając nosem, a chwilę potem wyciąga rączkę, by pokazać popsuty samochodzik.

Sieun bierze się pod boki i uśmiecha promiennie, kręcąc głową, a następnie głośno wzdycha.

— Oj Dasom, dlaczego płaczesz? Myślałam, że znasz najlepszego mechanika pod słońcem. Myślę, że jak go poprosisz, to ci nie odmówi — mówi, cmokając.

Devil in disguiseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz