2. Korytarz

8 1 0
                                    

Pov. Neil

14:45

Weszliśmy do domu Vic'a, odłożyliśmy kurtki i w tym czasie daliśmy Wice prezenty, które jej sie bardzo spodobały. Założyliśmy na głowy imprezowe czapy w dinozaury (także na Pawła i pluszową Rei) i zaczęliśmy napieprzać w gwizdki którymi wkurwialismy Vic'a .
Musimy iść jeszcze do biedry po jedzenie , więc to sie załatwi. Jeszcze do tego jedziemy na targi ksiazki do Katowic więc myślę ze dzisiaj będzie super!!

Pov. Wika

Obgadaliśmy do chcemy do jedzenia i uznaliśmy że później zamówimy pizze bo będzie smaczniejsza i w ogóle.
Zaczęliśmy zbierać się do wyjścia do sklepu.
W głowie cały czas mam widok motoru przejeżdżającego tóż przede mną. To było straszne... Mam nadzieję że już mi się nigdy to nie przytrafi, cóż mam szczęście że sie to skończyło tak a nie inaczej  bo byłby to słaby prezent na urodziny.
Nie zauważyłam że się srogo zamyślałam , za moimi plecami stała Oli, która uderzyła dłońmi o moje barki żebym się otrząsnęła.

"Haloooo wychodzimy czy nie?" - Zaśmiała się Oli

"Hahah przepraszam już idę frela" - odpowiedziałam jej z małym uśmiechem w tym samym czasie otwierając drzwi.
Zatrzymałam się na korytarzu, aby poczekać na resztę.
Skierowałam wzrok w stronę długiego ciemnego korytarza, którego światło się włącza przez wykrycie ruchu. Drzwi wyjściowe byly w połowie korytarza po lewej stronie ,byly one otwarte więc światło lekko oświetlało wyjście.

Przy wyjściu zauważyłam znowu tą postać co wcześniej , stała ona w miejscu wpatrując się jakby prosto w moją duszę.
Wzięłam krok w tył przez co przypadkiem wpadłam na Oli. Spojrzałam się na nią i powiedziałam:

"E-ej widzicie to tam?" Wskazałam niepewnie palcem w stronę wyjścia.

Neil Vic i Oli spojrzeli się tylko na siebie. Vic spojrzał tam gdzie wskazałam.

"Przecież niczego tam nie ma."  Odpowiedział mi Vic po czym zaczął zamykać drzwi na klucz.

Spojrzałam tam spowrotem i nie było tam niczego. Nie... Tym razem jestem pewna ze coś widziałam. Widziałam jak sie na mnie patrzy.
Poszłam z tylu ,tak tylko dla pewności.

Wyszlismy z korytarza, zeszlismy po schodach i na końcu wyszliśmy z budynku. Poczułam ogromną ulgę i się uspokoiłam. Myślałam tylko o dzisiejszej nocce , targach książki i jak fajnie dziś będzie.

Po drodze poczułam że ktoś kładzie dłon na moim ramieniu i mnie lekko spowalnia. Przede mną szli Neil i Oli , więc już widziałam kto to musiał być.
Odwróciłam głowę i zobaczyłam Vic'a

-"Co robisz?"

-"Musimy porozmawiać."

Chapter II koniec

------------------
Siemano dzis szybki i nocny chapter bo zapomnialam napisać dzis XDDDDD

głosyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz