Lekko wstawiony Jimin siedział na dywanie w gronie przyjaciół. Między nimi stały kieliszki, za nimi butelki z alkoholem, a po środku znajdowała się jedna, pusta. Gra w butelkę była tak oczywista jednak nadal zabawna mimo, że oklepana. Kilka wyzwań wyeliminowało z gry zatwardziałych zawodników, a ich wnętrzności wypluwane były do kanalizacji z zawrotną prędkością.
Zmuszanie osób o słabych żołądkach do zjadania surowej ryby było wredne jednak nadal zabawne biorąc pod uwagę ich miny. Mieli wybór. Pytanie lub wyzwanie. Jednak kiedy odpowiedzenie zdawało się zbyt trudne bądź zawstydzające nadchodziła kolej kary.-Pytanie czy wyznawanie?- Jungkook uniósł brwi widząc, że wypadło na jego współlokatora. Bał się do czego może dojść tym razem. Na razie miał już dosyć wyznań miłosnych i wszystkiego co było z nimi związane.
-Pytanie. - po chwili zastanowienia starszy postanowił wybrać mniejsze zło. Nie chciał skończyć jak jego znajomi. Zwłaszcza, że nie był na tyle pijany by nie przejmować się wymiotowaniem.
-Czego byś najbardziej chciał?
Nagle Jiminowi zdawało się, że wszyscy na niego patrzą i wyczekują jakiegoś szczególnego wyznania. Blondyn musiał jednak porządnie zastanowić się nad odpowiedzią. Co było dla niego najważniejsze? Czego najbardziej by chciał?
W pierwszej kolejności pomyślał o Jungkooku jednak była to tak oczywista odpowiedź, że postanowił z niej zrezygnować. Był niemal pewny, że każdy spodziewał się jakiejś ckliwej i miłosnej gadki. A ta miała być zarezerwowana tylko i wyłącznie dla uszu jego obiektu westchnień. Można było uznać to za nieco żałosne jednak blondyn wcale tego tak nie widział. Postanowił, że kiedy będzie już gotowy nie chce by wszyscy wiedzieli co ma na myśli. I tak już zbyt wiele osób- w zasadzie to cała uczelnia- było świadkiem jego miłosnych wyznań. Po co namnażać sytuację? A może nie był wystarczająco pijany? Może potrzebował jeszcze nieco więcej?
I właśnie w tamtym momencie wpadło mu do głowy coś... Zdawało się być to czymś co mógłby powiedzieć. Było to coś czego by chciał. Jednak czy aby napawano najbardziej?
-Chciałbym przestań... I mówię wam to na poważnie. Jesteście świadkami. - Park wstał jednak przed tym nalał każdemu po kolei alkoholu. Chciał wznieść coś na kształt toastu. Może i nieco dziwnego jednak bardzo ważnego. Przynajmniej dla niego.- Chciałbym przestać pić tak dużo i palić w towarzystwie.
Wszyscy jak jeden mąż parsknęli śmiechem. Abstynencja i Jimin? To nie szło razem w parze. Nie kiedy od dłuższego czasu mieli dzięki niemu zapewnioną rozrywkę, a przy okazji miłosny kontent. O czym rozmawiali by między wykładami gdyby blondyn porzucił picie na imprezach? Kto wyznawał by te wszystkie zawstydzające rzeczy Jungkookowi? To był już niemal stały element każdej zabawy i bez tego wszystkim czegoś by brakowało. Może po wakacjach znajdą inną rozrywkę, inny stały element. Teraz jednak nie byli na to gotowi. Nie dopóki ta dwójka nie zacznie swojej miłosnej przygody na poważnie.
-Mówię poważnie. Chciałbym przestać i zacząć zachowywać się jak człowiek. W miarę możliwości.- sam cicho się zaśmiał i spojrzał w czarne oczy, które znał przecież tak dobrze.- Chciałbym móc wstać i nie żałować poprzedniego dnia. Najbardziej chciałbym obudzić się rano i nie żałować niczego co stało się na imprezie. - wiedział, a przynajmniej miał nadzieję, że młodszy zrozumie. To wyznanie było dla niego.
--------------------------
Miłego poniedziałku słoneczka
Oby chociaż wasz dzień był przynajmniej znośnyZostało nam jeszcze sześć rozdziałów 😇
Kocham was ❤️
CZYTASZ
I was drunk || Jikook
FanfictionWspólny pokój w akademiku, ironiczna przyjaźń i zawstydzające wyznania to niemal codzienność studenckiego życia Jimina i Jungkooka. Czyli historia miłości do alkoholu i do zniewalającego spojrzenia pewnego czarnowłosego studenta. Na podstawie piosen...