Wyznanie miłości

867 73 57
                                    

Od samego rana przed budynkiem uczelni panowało ogromne poruszenie. Występy zaczęły się od czternastej, a o piętnastej dostawcy zaczęli zjeżdżać się by dostarczyć ogromną ilość kartonów z pizzą. Tym razem nie było mowy o piwie jednak wykładowcy przystali na sok z fermentowanych jabłek. Znacznie lżejszy od piwa i rzekomo o wiele smaczniejszy. Co za tym szło jego cena też powaliła na kolana. Jednak dopóki studenci nie musieli za nic płacić nie zamierzali się sprzeciwiać. 

Kilka minut po szesnastej Jimin wystąpił najpierw wraz z Tae, a później sam. Jego miłosna ballada zgarnęła gromkie brawa. Gwóźdź programu miał jednak dopiero nadejść. Kiedy wszyscy dobrze się bawili na scenę wszedł Jungkook waz z chłopakami ze swojej kapeli. 

Wiwaty rozległy się jeszcze zanim zaczęli grać.

-Jak się bawicie?!- Jeon krzyknął do mikrofonu na co tłum odpowiedział mu głośnymi krzykami.- Przygotowałem na dzisiaj coś wyjątkowego. Mam wrażenie, że każdy będzie wiedział o kim mowa jednak...  Chciałbym was uprzedzić. Jestem zakochany!- głośne oklaski i gwizdy otoczyły Jimina. Aż podskoczył kiedy jeden z trenerów włożył do ust dwa palce i zagwizdał tak mocno i głośno, że zapewne mógłby parować na dworcu i kierować odjazdami pociągów. 

-A to podstępny dupek.- Jimin wiedział, że ta Amber jednak zawróciła mu w głowie.

-Zamknij się i słuchaj.- Tae objął go ramieniem, a po chwili obok nich zebrała się reszta przyjaciół.

Pierwsze dźwięki zaczęły rozbrzmiewać, a tłum zaczął kołysać się w ich rytmie. 

-Last night I told ya I loved ya, Woke up blamed it on the Vodka. I genuinely thought I was dyin',  And I could see that smile you were hiding.

Jimin szeroko otworzył oczy. Nie. To zdecydowanie nie mogło być o Amber. Ani o nikim innym poza nim. Uśmiechnął się delikatnie jednak po chwili zdał sobie sprawę z tego co młodszy powiedział nim zaczął śpiewać. Był zakochany...

-Last night I told ya I need ya. That's the last time I drink tequila. Super lemon and his sidekick salt kid, I start cryin' and verbally assaulting.

Wszyscy dookoła jak jeden mąż zaczęli krzyczeć i piszczeć. Klaskali w rytm muzyki i śmiali się w głos. Nawet stary woźny bawił się całkiem dobrze.

-Last night I asked you to marry me. That's when I remembered the brandy. I wake up and claim. I didn't say it Screwed if I ever wake up in Vegas.

Sam blondyn parsknął śmiechem i mocno złapał za dłoń Taehyunga. 

-Wish I could stop and I'm not joking. Drinking too much and socially smoking. Wish I could stop, start to behave and then. Wake up in the morning and never miss a day again.- Kook grał na gitarze i kołysał się w rytm. Oczami jednak co i rusz przebiegał po tłumie. Szukał znajomej czuprynki i kiedy w końcu ją znalazł już więcej nie odwrócił wzroku. 

-Last night police had to frisk me, In the cells thanks to bells fine whiskey. Whoops, I think I said too much like "Do you like my bracelets"? Oh wait, they're handcuffs!

Jimin zaczerwienił się na to wspomnienie. Nie chodziło już o sam fakt tego, że został zrewidowany, że zamknięto go na odsiadkę czy, że całą powrotną drogę nawijał o penisie Jungkooka. Wstydził się, a może raczej, był zawstydzony tym, że nie pamiętał dokładnie jak dobrzy było mieć w ustach tego przerośniętego królika. 

-Last night I said, "I want your babies ",Forget the ice it's not nice to drink Baileys I drink that much that, I forget Of every embarrassing thing that I say next You said, "I got on one knee," and there's no way, Unless I've been drinking—oh, wait—Rosé Sailor Jerry's Rum. I think I drank too much. Showing randomers way too much love.

Chyba wszyscy pamiętali ten wieczór. Zapewne pamiętali każdy z nich. W przeciwieństwie do Parka. 

-Last night I called you a loser. I think that was after flamin' Sambuca. I shouted at you "do me a favour" And that's when I fell off the pavement!- czarnowłosy sam się zaśmiał i puścił oczko swojemu współlokatorowi. Nie mógł się już doczekać kiedy starszy mu odpowie. - Wish I could stop and I'm not joking! Drinking too much and socially smoking! Wish I could stop, start to behave and Then wake up in the morning and never miss a day again!

Kolejna fala śmiechu i gwizdów. Parkowi było wstyd, że był prowokatorem aż tylu sytuacji. W końcu powstała o tym cholerna piosenka! To nie było coś czym można było się chwalić przed rodziną. 

-'Cause I'd love to learn when to shut my mouth, Wake up in the morning and be in my own house. Do a last shot and know when to stop. No more photos on Facebook of me doing the robot. Know when to leave and when to lock my front door. Start waking up and cheesing in a bed full of people. Sitting in a cupboard with my weird best friend. But I'm only young so I'm not gonna pretend! - Jeon puścił gitarę i mocniej chwycił za mikrofon. - I wish I could stop 'cause I'm not joking! I love drinking too much and socially smoking! I don't really wanna learn to behave amen! And I, hey, just missed another day again!- czarnowłosy wykrzyczał ostatnie słowa, a muzyka ucichła. 

Aplauz był tak głośny jakby znajdowali się na koncercie znanego zespołu rockowego. A to był przecież tylko Jungkook. Chociaż dla niego był AŻ Jungkookiem.

-Jimin?- zachrypnięty głos rozbrzmiał w głośnikach. - Przyjdziesz tu do mnie?- czarnowłosy patrzył na niego z nadzieją. - Muszę Ci coś powiedzieć. 

Studenci zaczęli rozstępować się na boki by zrobić blondynowi przejście aż pod samą scenę. Jeden z gitarzystów złapał go za dłoń i wciągnął do góry. Bez słowa podszedł do młodszego i złapał go za dłoń, którą ten wystawił w jego stronę. 

-Czy to miało na celu ośmieszyć mnie jeszcze bardziej?- blondyn spuścił głowę.

-Muszę się przyznać do tego, że czytałem twój pamiętnik. - młodszy mówił do mikrofonu. Chciał by wszyscy mieli świadomość tego co czuje. A najbardziej chciał mieć świadków, by Jimin nie mógł się później wymigać.- Te wszystkie miłe rzeczy, które o mnie pisałeś były zaprzeczeniem twojego zachowania. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę z tego, że za każdym razem, twoje dziwne wyznania miały sens. Ignorowałem je tylko dlatego, że zawsze byłeś taki pijany... Ale teraz, przed wszystkimi chcę Ci powiedzieć, że ja ciebie też kocham. Mimo, że pijesz za dużo i palisz jak smok. Mimo, że jesteś strasznym współlokatorem i po sobie nie sprzątasz. Mimo, że robisz większy bałagan niż dzieci w przedszkolu... Kocham cię za wszystko i za nic jednocześnie. 

-Jungkook...- Jimin nie wiedział co ma powiedzieć, a jedyne co przyszło mu do głowy to pocałowanie młodszego. Widownia nie miała teraz znaczenia. Mimo, że dała o sobie znać i to bardzo głośno.

-Wielkie brawa dla naszego zespołu i dla Parka, który zapewniał nam tak dużo rozrywki w tym roku!- jeden z prowadzących zabrał głos. Sam zaklaskał i gwizdnął kilka razy kiedy studenci schodzili ze sceny.

-Czyli się nie wyprowadzisz?- blondyn wolał się upewnić. Objął ramionami kark Jeona i uwiesił się na nim.

-Nie mam zamiaru Krasnalu. Mamy tak wiele do nadrobienia...

---------------------------------------------

Mamy to! Ostatni rozdział
Wybaczcie, że nie pojawił się wczoraj jednak wprowadzałam jeszcze ostatnie poprawki i się nie wyrobiłam.

Powiem wam, że świetnie się bawiłam pisząc to opowiadanie. Mimo, że rozdziały pojawiały się tak rzadko to całość napisałam w trzy dni, a jedyną piosenką jaką słuchałam w trakcie było Left and right - znalazłam godzinną wersję i dodatkowo ją zapętliłam ( w tym momencie podziwiam mojego narzeczonego, że nie zwariował słysząc przez trzy dni w kółko tą sama piosenkę ) 😅

W planach mam opowiadanie o Czerwonym Kapturku, które powoli powstaje więc powinno pojawić się w przeciągu najbliższych miesięcy. W przygotowaniu mam również krótkie opowiadanie w klimacie piratów oraz kilka innych prac. Jedne są już zaczęte, a inne czekają na swoją kolej 😇

Miłego dnia słoneczka, kocham was! ❤️



I was drunk || JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz