Rozdział 2

67 6 0
                                    

W jej głowie krążyła wciąż jedna myśl: nie dam się zabić... musze jeszcze żyć...

Juz miała sięgnąć by wyciągnąć sztylet z wysokich butów ( oicerki ) gdy nagle stanął przed nią wysoki brunet który wyrósł jak z podziemi. Juz miała powiedzieć ze sama sobie poradzi gdy chłopak wyciągnął długi miecz

- odsuń się mała - powiedział nieznajomy

Merzczyzni zblizyli się nieznacznie...
Na twarzy chłopaka pojawił się poblazliwy uśmiech

- co niby zamierzasz nam tym zrobić chlopczyku

- mam zamiar rozglądać wam tym mordy - mówiąc to wskazał na miecz i głośno się roześmiał ( sadystyczny śmiech )

Hejo kochani :* o to kolejny krótki rozdział. Następne powinne być dłuższe :)

Ucieczka przed życiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz