-Co za gnojek - pomyślała odbiegajac i zostawiając chłopaka krzyczącego coś za nią.
Szła dalej blisko drogi nagle zatrzymał się przed nią czarny widać drogi samochód.
Osoba siedząca w nim wystawiła rękę za otwartych drzwi i kiwnela do dziewczyny by ta wsiadla.
Ta podeszła niepewnie, we wnętrzu samochodu panował mrok. Jedyne co widziała to postać w masce i garniturze.- witam młodą damę - powiedział niskim głosem - czyżby się panna zgubiła ?
- Yyy nie... ja... Eee... - nie wiedziała co ma powiedzieć
- może poprostu powiesz mi gdzie zmierzasz a ja chętnie cie tam podwozie - powiedział w końcu
- chętnie tylko ze sama niewiem czy powinnam panu wieżyc
Witam was kochani przepraszam ze rozdziały są tak zadko dodawane. Wiem ze ten rozdział jest bardzo krótki ale za nic nie mam weny...
Postaram się by następne rozdziały były dodawane częściej i były dłuższe :)