Dziewczyna biegła ciemna uliczka a jej czerwono krwiste długie włosy powiewaly na chłodnym wietrze.
Wydawałoby się ze ta niska krucha osóbka jest przerażona gdyż ucieka przed trzema umiesnionymi meżczyznami.
Biegła coraz szybciej i szybciej...
W biegła w boczna uliczkę z myślą że już ich zgubiła jednak mężczyźni wciąż biegli za nią.
Dziewczyna zatrzymała się gdy uświadomiła sobie ze wbiegła w ślepy zaułek.
-Nigdzie nam już nie uciekniesz księżniczko - usłyszała za sobą zdyszany głos goniacego
-chcielibyście - powiedziała pod nosem ściągając swoją skórzaną kurtkę i przewieszajac ja w pasie.
Zwróciła się twarzą do swoich prześladowców i uśmiechnęła się chytrze.
W jej głowie krążyła wciąż jedna myśl: nie dam się zabić... musze jeszcze żyć...Siemka myszki :) jako ze jest to pierwszy rozdział napisałam go troszkę krótszego niż zamierzałam. Jeżeli wam się spodoba to będą następne... :) mówiąc krótko żeby nie zanudzac rozdziały będą dodawane mniej więcej dwa razy w tygodniu :) dziękuję za uwagę moi mili.