Razem z Tomem byliśmy w drodze do Centrum Handlowego. Odwiedziliśmy każdy sklep. Kupiłam, znaczy kupił mi 5 bluzek, 2 swetry, 4 pary spodni, 2 bluzy, 4 sukienki, chociaż nie były mi potrzebne i 3 pary nowych butów. Ostatni sklep był z bielizną. Kazałam Tomowi zostać przed sklepem. Wiadomo z jakich przyczyn. Kupiłam 6 par bielizny i poszłam z powrotem do Toma. Czekał razem ze swoimi zakupami.
- Możemy Już iść.
- Ok, ale przy okazji pójdziemy się czegoś napić. Może pójdziemy do kawiarni.
- Dobrze.- Wzięłam moje zakupy i poszliśmy w stronę auta.
Zatrzymaliśmy się przed kawiarnią "Anteik". Zajęliśmy wolne miejsce przy oknie. Od razu podszedł kelner z menu. Zobaczyłam co mają do zaoferowania. Zrobiłam duże oczy. Ceny były ogromne. Musiałabym dużo pracować, żeby choć wypić tu jedna filiżankę kawy. Popatrzyłam na Toma.
- Zamawiaj co chcesz. Ja stawiam.
- Dobrze... To poproszę filiżankę kawy z mlekiem, a do tego ciasto cytrynowe.
- Dobrze... co dla Pana?
- Hmm ja poproszę cappuccino z cukrem i mlekiem. Jako deser wezmę ciasto czekoladowe.- Kelner zapisał zamówienie, podziękował i odszedł. Po 10 minutach wrócił z naszym zamówieniem. Tom łyżeczką odkroił kawałek ciasta, a ja łyknęłam kawy.
- Możemy teraz z porozmawiać? - Zignorował mnie.
- To jest ważne Tom. Możesz mi proszę powiedzieć o co chodzi? Dlaczego zmieniają nam się oczy - Teraz spojrzał.
- Tylko do zauważyłaś?
- Tylko to, że zmieniają mi się oczy na czerwono.
- A masz jakieś halucynacje? Omamy, koszmary... sny?
- Znaczy ... Od 10 lat mam koszmary. Ale od kilku dni powtarza mi się sen.
- Możesz mi o tym opowiedzieć? - Wziął łyka cappuccino.
- Kilka dni temu trafiam na łąkę. Na środku niej była chatka, a w niej książka z wilkami. Było ich masę. Koło łąki znajdował się ciemny las. Gdy do niego weszłam... chyba nie uwierzysz ... spotkałam Wilka . Jak najdalej od niego uciekałam, ale mnie złapał. Nic mi nie zrobił. Od tego momentu ciągle tam wracam- Wypiłam trochę kawy i mówiłam dalej.- Kiedy byłam w szpitalu spotkałam znów wilka, ale innego niż przedtem. On także Nic nie zrobił.- Skończyłam swój monolog i popatrzyłam na Toma. Rozmyślał nad czymś.
- Tom? Słuchałeś mnie - Wyrwał się z rozmyśleń i na mnie popatrzył.
- Tak, tak. Tylko myślałem jak ci to powiedzieć...
- To mów...
- Tylko się nie wystrasz, dobrze?
- Dobrze...- Wziął głęboki wdech.
- Jesteś wilkołakiem...
- Co!- Zerwałam się na proste nogi z głośnych hukiem. Wszystkie głowy odwróciły się w moją stronę. Zawstydzona szybko usiadłam.
- Ale ... Jak to możliwe?
- Poznałaś kiedyś swojego ojca - Nigdy nie widziałam go. Tylko jeden raz kiedy miałam 3 latka. Później odszedł zostawiając Mnie, Emilii i mamę.
- Nie...
- Twoja matka na pewno jest człowiekiem, wiec twój tata musiał być wilkokrwisty.- Zamurowało mnie. Teraz się dowiaduję, że ja i mój nieznany mi ojciec jest wilkołakiem. Dokończył.- Wilkołaki istnieją od kilku tysięcy lat. I nigdy nie ujawniamy się wśród ludzi.
CZYTASZ
Krew Prawdy
WerewolfWszyscy uważają mnie za potwora, zjawę z lasu. Boją się mnie. Nie mam nad tym kontroli. Czy zdołam to zmienić? Czy wszystkim podołam? Czy jednak wszystko zniszczę wokół siebie, że nie będzie już nic? Nie wiem. Jestem sama. Taki już mój los, prawda...