𝒄𝒉𝒂𝒑𝒕𝒆𝒓 𝒇𝒐𝒖𝒓

162 24 7
                                    

Spacerowali przez większość czasu w kompletnej ciszy. Żaden z nich się nie odzywał. San jednak mimo wszystko cieszył się, że Yunho zaproponował mu wyjście, bo potrzebował gdzieś wyjść i się przewietrzyć. Nawet jeśli w tym momencie zamarzały mu nogi i dłonie.

- Jeśli ci zimno, możemy wrócić. - powiedział starszy.

- Nie. To znaczy, chciałbym ci coś powiedzieć. - San zdobył się na odwagę, by zacząć temat i zatrzymali się na środku chodnika.

W tym też momencie z nieba zaczęły spadać coraz gęściej płatki białego puchu, który podrażnił swoim zimnem jego policzki i nos. Zadrżał delikatnie, przez co starszy chłopak od razu objął go chcąc oddać mu trochę ciepła.

- Cóż... - San zaczął z niezręcznym uśmiechem. Kłamstwo bardzo ciężko przechodziło przez jego gardło. - Rozmawiałem dziś z Wooyoungiem. Pytał mnie o osobę, która mi się podoba.

- I co mu powiedziałeś? - uniósł brew zaciekawiony.

- Nie chciałem mu mówić. Sam zaczął się domyślać. - uciekał wzrokiem, próbując nie myśleć o tym, jak zimno jest mu w tym momencie. Chciałby wrócić do domu i o wszystkim zapomnieć, ale jeśli teraz tego nie zrobi, już więcej się nie odważy. - Nie wiem jak to powiedzieć.

- Jeśli nie chcesz mi mówić, nie musisz. Wiesz o tym.

- Nie. Chodzi o to, że muszę ci to powiedzieć. - podniósł wzrok, by jego spojrzenie skrzyżowało się z tym należącym do starszego.

Wtedy zrobił coś, czego zapewne będzie żałował przez długi czas, ale czego nie mógł zatrzymać. Stanął na palcach, całując niepewnie przyjaciela, który objął go zaskoczony, ale nie odepchnął niższego. Czując jak mocno drży w jego ramionach, pozwolił mu wtulić się w niego i choć trochę ogrzać.

Nie spodziewał się, że zaraz potem San zacznie płakać. Nie rozumiał, co sprawiło mu przykrość, nie chciał, żeby był smutny.

- Nie odrzucaj mnie. - poprosił cicho i żałośnie, a Yunho nie mógł odmówić, kiedy słyszał rozpacz w jego głosie.

 - poprosił cicho i żałośnie, a Yunho nie mógł odmówić, kiedy słyszał rozpacz w jego głosie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

19 grudnia 2017

Zbliżały się święta, co oznaczało tylko więcej bólu dla Sana, który nie mógł przestać myśleć o Wooyoungu. Jego wczorajsza rozmowa z Yunho wciąż do niego nie docierała. Nie mógł uwierzyć, że naprawdę to zrobił. Pocałował swojego przyjaciela, wyznając mu przy tym uczucia, które tak naprawdę nie były kierowane do niego. Czuł się tak podle.

Mimo wszystko jednak czułość, jaką okazał mu wtedy Yunho nie opuszczała jego umysłu i upewniała go w tym, że jest on aniołem. Bał się mimo wszystko złamać serce temu aniołowi.

Wiedział, że Yunho go nie kocha. Tak przynajmniej zakładał, biorąc pod uwagę to, jak nagłe było jego wyznanie. Nie mógł oczekiwać, że chłopak od razu odwzajemni jego uczucia.

Poison • Woosan ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz