Kiedy Ford powiedział, że trzeba będzie uciszyć Billa, Lee myślała, że po prostu zakneblują usta Maeve. Zamiast tego musiała odwrócić wzrok, gdy Stan uderzył opętaną – nie chciała oglądać, jak dostaje się jej siostrze, nawet jeśli było to zło konieczne. Mężczyzna zapewnił ją, że ciału Maeve nic się nie stało, jedynie zostało pozbawione przytomności w profesjonalny i nieszkodliwy sposób.
— Bill nie może wiedzieć, co robimy — wyjaśnił Dipper Lee, widząc jak ta z niesmakiem stoi nad nieprzytomną siostrą przykrytą siecią.
— Zawsze może się domyślić — mruknęła.
— To faktycznie może być problemem — do rozmowy dołączyła Mabel. — Ja jednak staram się nie myśleć o problemach, dopóki się nie pojawią.
— Nie pojawią się, jeśli działamy wystarczająco szybko. — Lee usłyszała za plecami głos Forda. Odwróciła się. Naukowiec trzymał w rękach kilka grubych świec.
Zebrał co bardziej płaskie kamienie przytrzymujące sieć i odsunął je dalej od ciała Maeve. Na każdym stawiał grubą świecę i zapalał wyciągniętą z kieszeni spodni zapalarką. W końcu powstał cały okrąg. Lee patrzyła na niego jak zahipnotyzowana. Nie wiedziała, do czego zmierzają, ale czuła się właśnie, jakby odrywała sekret Wszechświata, jakby była świadkiem jakiegoś rytuał, którego oglądanie nigdy nie było przeznaczone takiej osobie jak ona. To uczucie potęgowało jeszcze kłębowisko grafitowych chmur wiszących nad lasem.
— Byle nam się ściółka nie zapaliła. — Głos Dippera wyrwał Lee z transu.
— Mam małą gaśnicę — odparł Ford takim tonem, jakby każdy zawsze nosił przy sobie gaśnicę.
— Wierzcie mi, dzieciaki — powiedział Stan, który przez cały czas majstrował coś przy tamtym dziwnym pudełku — w tej torbie jest wszystko.
Lee pomyślała, że Ford naprawdę był przygotowany na każdą ewentualność. Sam fakt, że miał cały ten arsenał przygotowany i czekający na zebranie z laboratorium powinien dać jej już dużo do myślenia. Nie zdziwiłaby się, gdyby Ford miał zeszyt z planami od A do Z w razie powrotu Billa.
Naukowiec tymczasem wyciągnął z bocznej kieszeni torby kartkę. Rozłożył ją i wygładził palcami.
— Dobrze, że spisałem to też poza Dziennikiem — powiedział, nie wiadomo czy do jakiegokolwiek adresata. Lee przekrzywiła głowę. Jakim dziennikiem?
Mężczyzna podał kartkę Dipperowi. Chłopak otworzył szeroko oczy, zaskoczony, ale po chwili kiwnął głową, dogadując się z wujkiem bezgłośnie.
— Cóż, to tylko powtórka z rozrywki. Co może pójść nie tak? — wetchnął Dipper. — Dobra. Dziewczyny, musimy wejść do kręgu i położyć dłonie na głowie Maeve. Właśnie tak.
Kiedy Lee znalazła się tak blisko Maeve, widziała jak szybko pod powiekami poruszają się jej gałki oczne. Położyła dłoń na czole siostry. Mimo że na dworze było już wręcz okrutnie zimno, jej skóra była rozpalona.
Lee spojrzała na Mabel, która posłała jej pokrzepiający uśmiech, a następnie na Dippera – kiwał głową, bezgłośnie odczytując tekst z kartki, ćwicząc go.
— Wy nie idziecie? — spytała Forda i Stana, którzy podłączali do komputera coś, co wyglądało jak kable zakończone dużymi klamrami do wieszania prania.
Stan uśmiechnął się pod nosem półgębkiem.
— My mamy inne zadanie.
— Niedługo tu wrócimy — powiedziała uspokajającym głosem Mabel.
CZYTASZ
DEVIL TOWN || Gravity Falls Fanfiction✔️
Fanfic❝Dlaczego miałaby podawać rękę trojkątnemu kawałkowi kamienia?❞ Pięć lat po pokonaniu Billa rodzinie Pines zdawało się, że ich życie już zawsze będzie wolne od groźby apokalipsy. Wszystko toczyło się swoim rytmem, dopóki samochód rodziców Le...