Moim oczom ukazał się brązowooki blondyn,co odrazu przykuło moją uwagę.
-kto to?, fajna z niej laska-powiedział.
-ty lepiej uważaj co mówisz Max, bo to moja siostra-na co ja przytaknęłam.Blondyn spojrzał na mnie i zmierzył mnie wzrokiem od dołu do góry. Zatrzymał się na moich oczach. Jaki on jest uroczy. Chwila, Grace ogarnij się, ,masz już za sobą nieudany związek, chcesz znowu cierpieć?
Naglę się odezwał:-dobra, przepraszam za tamto, zacznijmy od początku, jestem Max.
-Grace.
-Dobra koniec tej pogawędki, chodź oprowadzę cię po domu-powiedział Zack.
Pociągnął mnie za rękę i zaczął pokazywać dom.
Najpierw pokazał mi Salon, potem kuchnię oraz łazienkę.
Weszliśmy na drugie piętro
,a Zack zaprowadził mnie do mojego pokoju.
Zobaczyłam tam przytulny pokój, garderobę oraz własną łazienkę czyli to o czym marzyłam.
Powiedziałam do Zacka że sama już się rozpakuje,a poza tym muszę się zacząć szykować do szkoły bo jutro rozpoczęcie roku. Kiedy skończyłam rozpakowywanie była 18:00. Postanowiłam pójść wziąść ciepłą kąpiel i zrobić moją codzienną pielęgnację. Kiedy wyszłam, do pokoju wszedł Max i powiedział:Co chcesz na kola...- i nie dokończył bo natychmiast wyszedł. Ahh zapomniałam wam powiedzieć, że byłam w SAMYM RĘCZNIKU!
Kiedy się ubrałam w piżamę, wszedł ponownie tym razem cały czerwony, przyznam że ja też się zarumieniłam. Ponownie spytał tym razem całym zdaniem:
Co chcesz na kolację?, pasują ci tosty?-powiedział drapiąc się w głowę.
Ja się uśmiechnęłam i odpowiedziałam:
-jasne, uwielbiam tosty, zaraz zejdę na dół.
On tylko się uśmiechnął i wyszedł. Jezuuu, ten jego uśmiech, Ej Grace ogarnij dupę. Powiedziałam do siebie. Po 7 minutach spiełam moje długie brązowe włosy w luźnego koka i zeszłam na dół.___________________________________________________
To na tyle w tym rozdziale.
Do zobaczenia❤️
CZYTASZ
Przyjaciel mojego braciszka
RomanceGrace Collins jest 17 letnią brunetką, która po śmierci rodziców przeprowadza się do starszego brata gdzie pozna pewnego chłopaka. Jak myślicie zakochają się czy znienawidzą? Tego dowiecie się w tej historii....