Rozdział 2

2.5K 121 2
                                    

Budzik zawył dokładnie o 7.30 , mimo że wczoraj ustawiłam go na 8.45 . Pewnie Lucy go przedstawiła, nie cierpię gdy to robi. Zwlekłam się z łóżka i powędrowałam do kuchni. Na stole już stała moja czarna kawa.
Wzięłam kubek do ręki i udałam się do salonu. Otuliłam się kocem, włączyłam telewizję i zabrałam się do mojej kawy.
- To już dziś. Justin Bieber, idol nastolatek już dziś rozpoczyna nabór do swojej grupy tanecznej. Tylko dzisiaj, o 10 w domu kultury. - wyrecytowała kobieta z wiadomości.
- Ugh! Znowu wielki szum wokół tego głupka. - burknełam
Do salonu weszła Lucy.
- Łazienkę masz już wolną.
- Lucy, co zrobiłaś z moim budzikiem?
- Ja tylko chciałam żebyś się nie spóźniła. - powiedziała z miną zbitego szczeniaczka
- Zobaczysz, potknę się i tyle bedzie z twojego planu.
- Ale zrobiłam ci kawę!
- Giń.
Poszłam do łazienki i umyłam się.
Potem udałam się do pokoju, żeby się ubrać. Założyłam bieliznę i pojawił się problem w co się ubrać. Postanowiłam iść za nastrojem. Sięgnęłam na moja półkę na zły humor i wyciągnęłam z niej czarne dresy i koszulkę z napisem " we all gonna die". Do pokoju weszła Lucy i z pretensją spojrzała na mnie.
- Zły humor?
- To on tak na mnie wpływa.-uśmiechnęłam się niczym zakochana nastolatka.
- Chodź już, musimy wyjść. - puściła moją uwagę mimo uszu.
- Co, dopiero 8.30 ! - rzuciłam z pretensją
- Przesłuchania trwają do 14 i ani minuty dłużej jeśli nie ustawiamy się w kolejce to nawet tam nie wejdziemy.
- Ugh! Do czego ty mnie zmuszasz.

Zagubiony - Justin Bieber fan fictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz