Chase poruszył się i powoli obudził. Gardło miał suche, a pęcherz wydawał się przepełniony. Było ciemno i spojrzał na zegarek. 03:06, spał tylko od czterech godzin. Po kolacji obejrzał film z resztą, a potem poszedł do łóżka. Jego drzemka tego dnia zdawała się nie mieć na niego żadnego wpływu.
Po opróżnieniu pęcherza napił się wody. Wypił około dwóch i pół misek, po czym, całkiem zadowolony, wrócił do swojej budy. Po drodze minął budę Zumy i zatrzymał się, gdy jego wrażliwe uszy usłyszały cichy dźwięk. Wiedział, że musiało dochodzić z wnętrza jej budy, więc przyłożył ucho do zimnej stali drzwi. Słyszał jej jęki i skomlenie.
Nie był pewien, co robić, ale zdecydował, że zaryzykuje i wejdzie. Otworzył jej drzwi i wkradł się do środka. Rzucała się i przewracała. Mocno chwyciła koc i oddychała szybko.
Zuma.... wyszeptał, dźwięk jego głosu zdawał się tylko potęgować jej koszmar. Wiła się i rzucała w przód iw tył.... Zuma...powtórzył, tym razem trochę głośniej. Wziął ją za łapę i ponownie wypowiedział jej imię.
Nagle podskoczyła i usiadła. Zobaczyła ciemną postać obok niej i prawie krzyknęła.
Uspokój się, to ja. powiedział szybko.
Co… co ty tu do diabła robisz?
Wstałem, żeby się napić i usłyszałem, jak jęczysz...powiedział szczerze... Brzmiało to tak, jakbyś miała koszmar.
Oj tak
Chcesz o tym porozmawiać?
Nie... Po prostu… nie chcę o tym myśleć.
Aż tak źle, co?
Tak... powiedziała... nienawidzę koszmarów.
Zgaduję, że nie masz zbyt wielu ładnych, co? zapytał z miłym uśmiechem.
Bywa skrajnościowo...Potem zrobiła coś , czego się nie spodziewał. Pochyliła się do niego i go przytuliła... Dzięki za upewnienie się, że nic mi nie jest.
Nie ma za co
Uśmiechnęła się i on też się uśmiechnął, chociaż nie mogli się widzieć. Nadal byli w uścisku i było to całkiem… przyjemne. Nie tak jak ten, który mieli wcześniej tego dnia, albo dzień wcześniej, ponieważ był teraz wczesny ranek. Ten był ciepły i miękki, nie intensywny i pełen mieszanych emocji.
Puścili uścisk i przez chwilę wpatrywali się w siebie ich delikatne uśmiechy wciąż gościły na ich twarzach.
Kiedy Chase wyszedł, westchnęła i położyła się z powrotem. Nie wiedziała dlaczego, ale przez resztę nocy czuła się samotna. Nawet kiedy spała.
CZYTASZ
Wypadek
FanfictionKiedy dwóch członków patrolu ulega wypadkowi samochodowemu, zaczynają postrzegać siebie nieco inaczej.