Dawno temu, w czasach hucwotów...
James: Kurczę, inni hucwoci mają takie fajne ksywki....Łapa od psiej nogi, Glozdon od szczurego ogona...Jaki pseudonim mógłby pochodzić od jelenia? Bambi? Kopytko? Rogacz?
James: R o g a c z...
James: Tak! Tak! Ksywka idealna! Majestatyczny przydomek, który zapewni szacunek kumpli i zachwyt mojej dziewczyny Lily! ŚWIECIE OD DZIŚ JESTEM ROGACZ!!!!
Syriusz: *je chipsy*
James: Hej Syriusz! Jestem Rogacz! Trzeba to oblać!
Syriusz: ?
James:*podchodzi do Lily która się maluje*
James: Lily, jestem Rogaczem! Jesteś ze mnie dumna?
Lily:* przestraszyła się Jamesa* !
James: Ej, SMARKEUS!
James: Zła wiadomość, nerdzie! Ty jesteś zwykłym Smarkiem, a ja ROGACZEM!
Severus: Dopiero się połapałeś, Potter?
James: ?...
Lily: Sev, gotowy na wypad do herbaciarni Pudifoot?
Severus: Już idę, Lily!
James:*został sam na korytarzu hogwartu*.......