1

82 2 0
                                    

Izuku urodził się bez żadnej mocy. Jego matka jest emerytowaną bohaterka. Była numerem 5 przed emeryturą. Chłopak ma również młodszą siostrę, jej quirk to telekineza.

Izuku posiada dość niemiły charakter, jest tylko miły dla swojej rodziny, lecz dla innych jest zimny.

Pov. Izuku

Jestem Izuku Midoriya, obecnie mam 15 lat.. żyje z moją mamą i młodszą siostrą Mari. Jest tylko młodsza ode mnie o rok. Patrząc na to że jestem bez daru nie traktują mnie źle, nie znęcają się i nie unikają, tak przynajmniej myślałem.

Jak można się tego spodziewać, jestem prześladowany w szkole, w szczególności przez Bakugo... Ale skończyło się kiedy zacząłem trenować. A i spotkałem All Mighta 10 miesięcy temu. Stało się to wtedy gdy byłem atakowany w przez złoczyńcę w alejce. Zapytałem go czy mogę zostać bohaterem bez daru.

- A-all Might! Mam pytanie!!

- Słucham Młody Midoriyo

- Skąd wiesz jak mam na imię?

- Oh widziałem to imię w twoim zeszycie, więc założyłem, że to twoje...

- Oh racja.... W każdym razie, czy to jest możliwe, abym został bohaterem, bez żadnej zdolności?!

- Bohater... Huh? Jeśli zdecydowałeś że chcesz pomagać ludziom, zostań policjantem, to zawsze jest opcja. Funkcjonariusze opieki nad złoczyńcami zwykle są wyśmiewani, ale.. to wciąż godna podziwu praca... To nie źle by marzyć... Jednak chłopcze. musisz być realistą.

All might zaczął skakać w swoją stronę razem ze szlamowym bandytą w jego kieszeni, który był w butelkach. Podczas lotu bohatera nr. 1 te butelki mu niestety wypadły, na nieszczęście dorosły tego nie zauważył... A wszyscy wiemy kto był następną ofiarą.
Wracając do zielonowłosego.

Izuku zaczął pamiętać różne słowa które były do niego powiedziane.

"Musisz być realistą."

"Nawet jako trzecioklasista nie może zmierzyć się z rzeczywistością"

"Czas aby zacząć myśleć na serio o swojej przyszłości"

Zaczął płakać, wciąż idąc przed siebie.

- Nawet najlepszy z najlepszych powiedział to... Nie płacz! Wiedziałeś to wcześniej, prawda?! To jest rzeczywistość... To ponieważ wiedziałem... Że próbuje tak cholernie ciężko... "Tak ciężko to zobaczyć. Żeby ignorować rzeczywistość".

Nie wiadomo skąd, usłyszał kilka dość mocnych eksplozji.

- ...Hej, ta eksplozja..

Chłopak zaczął iść w stronę zbiorowiska ludzi i zapytał kogoś co się dzieje

- Przepraszam?

- Tak? - odpowiedział mężczyzna stojący bliżej.

- Mógłby mi Pan powiedzieć co tu się dzieje? - zapytał chłopak pokazując w stronę zamieszania.

- Jasne, w tej alejce wygląda na to że jakieś dziecko jest wzięte jako zakładnik... Bohaterowie nic z tym nie robią...

- Dziękuję Panu! - ukłonił się nisko i patrzył razem z resztą gapiów.

"Nie mogą w moja dupę!! Bohaterowie powinni narażać swoje życie w pomocy niewinnym ludziom w każdej sytuacji! To powoduje że są bohaterami!" - pomyślał przez chwilę tracąc głowę. Po chwili rozmyślania podszedł bliżej zobaczyć kto jest zakładnikiem.

- C-Co? B-Bakugo?!

(Ten segment już znamy z pierwszego sezonu animie, więc chyba nie muszę go opisywać)

(Po tym jak All Might uratował Bakugo i wszyscy się zachwycali jego działaniem)

Wszyscy kibicowali bohaterowi za pokonanie złoczyńcy. Death Arms nawrzeszczał na Izuku za bycie nieostrożnym i bezmyślnym, za to Bakugo był chwalony. Midoriya nie lubił być karcony, podczas gdy zrobił dobrą rzecz.

- CHOCIAŻ ZROBIŁEM COKOLWIEK!! BEZE MNIE NAJPRAWDOPODOBNIEJ BY SIE JUŻ UDUSIŁ!! BOHATEROWIE NARAŻAJĄ SWOJE ŻYCIE DLA INNYCH!!!

Death Arms nie powiedział nic więcej, ponieważ chłopak... Który naraził swoje życie dla innego mówił prawdę...

- ALL MIGHT POWIEDZ COŚ!

" chłopiec zrobił to co słuszne i odważne, ale wciąż mógł stracić swoje życie..." - pomyślał bohater #1 po czym odpowiedział.

- Zgadzam się z Death Arms'em. Nie powinieneś narażać swojego życia!!

- A-ale All M-might... Ale to nie jest to co "prawdziwy" bohater robi?! - zielonowłosy przy słowie prawdziwy pokazał cudzysłów palcami.

Wszyscy zaczęli się z niego śmiać... Został skarcony przez Znak Pokoju... I tak został upokorzony... Zabrał wszystkie swoje rozwalone rzeczy i uciekł ze łzami w oczach.

- Pokaże wam co to znaczy być prawdziwym bohaterem!!! Nawet jeśli jestem Quirkless, zostanę najlepszym bohaterem bez zdolności!!! - biegł tak długo że nie zauważył że jest przy okolicy swojego domu.

Gdy chciał wejść w swoją ulicę usłyszał znajomy głos za sobą wołając jego przezwisko, automatycznie się odwrócił.

- Oh... to ty... Bakugo... - spojrzał na blondyna z brakiem jakichkolwiek emocji.

- Ja .. Ja nigdy nie prosiłem cie o uratowanie mnie, dobra?!  Nawet jeśli gdybyś mógł!! HAH?! SAM BYM GO ROZWALIŁ!! - Blondyn załapał trochę powietrza i dalej kontynuował. - Jak taka porażka jak ty mogła się nade mną zlitować. Próbujesz mnie przebić?! Nie waż się ze mną zadzierać!!

- Taa jasne... coś jeszcze? - odpowiedział już zmęczony jego wrzaskami.

- PIEPRZONY IDIOTA! - Odszedł w stronę swojego domu.

"Ten typ się nigdy nie zmieni... W każdym razie powinienem się skupić nad innymi rzeczami!!" - Pomyślał idąc przez ulicę.

Nagle zza rogu wybiegł w jego stronę wysoki barczysty mężczyzna

- Jestem Tuta- zaczął wymiotować krwią.

- UWAAAAAAHH Kim ty do cholery jesteś?!

- Jestem All Might!!!! Hahaha - uśmiechnął i stanął w pozie "superbohatera"

- Nie mam mowy ze ty jesteś All Might'em!!

(Toshinori zaczął mówić Izuku to co mówił mu w anime na dachu, o ranie i One For All ze może być przekazywane za pomącą dna itd.)

(Dop. Aut. Przepraszam jestem zbyt leniwa by to wszystko opisywać, a pewnie osoby które to czytają oglądały mha, więc powinny to wiedzieć)

- Więc co powiesz?! Jesteś chętny  zaakceptować tą moc?! - Zapytał blondyn młodszego.

- Nie, dziękuję!

- Dobrz- Czekaj co?!

- jak mówiłem... Nie potrzebuję tego!!

"Serio myślisz że zaakceptuję to po tym co mi zrobiłeś?! Możesz ten quirk włożyć sobie z powrotem w dupę" - odpowiedział mu w myślach, po czym zaczął odchodzić.

- C-czeka- - wyciągnął swoją rękę jakby chciał złapać chłopaka za ramię.

"Fuck... Znalazłem idealnego kandydata na posiadanie One For All... A on odmówił..." - nagle dostał flashbacki co mu powiedział.

- Ohh... Racja.. jestem idiotą.. to wszystko moja wina... - powiedział Toshinori i zaczął iść w swoją stronę.

Wracając do Izuku.
Gdy wszedł do swojego domu, został przywitany przez swoją siostrę...

Nie Ma Szczęśliwego Zakończenia ||[ᴢᴀᴋᴏɴ́ᴄᴢᴏɴᴇ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz