4

47 1 0
                                    

Ponownie się zamachnął, teraz udało mu się bez błędów. Zaczął podążać do jego głowy, która również przeciął. 0'ówka zaczęła się rozpadać i spadać na swoje plecy. Wszyscy byli zszokowani... Bohaterowie właśnie widzieli jak osoba bez daru rozwala 0 punktowca... A uczniowie widzieli jak jeden chłopak go rozwalił...

"Haha z poprawnym oddechem wszystko jest możliwe." - uśmiechnął się do siebie i dalej stojąc na robocie, który upadał.

Wskoczył na dach jednego z budynków, i widział jak jego dzieło powoli się kończy, po robocie zostały tylko kawałki, nie wydaje się że wróci już do tej samej formy.

- Huff... Huff... No to jest co ja nazywam wyzwaniem!! - powiedział dysząc.

- TIMES UP!! WSZYSCY KTÓRZY SA RANNI NIECH UDADZĄ SIE DO RECOVERY GIRL!!! - Krzyknął bohater przez głośniki.

Izuku, wstał i zaczął iść, wszyscy się na niego patrzyli wzrokiem jakby był jakimś cudem... Jak dotarł do domu wszystko było znów tak samo... Mori jest nie miła dla brata... Chłopak je, a później idzie spać.

Po dwóch tygodniach przyszedł list że szkoły, który miał potwierdzić dostanie się, lub porzucenie.

- I-Izuku, List od U.A. przyszedł!! - Inko od razu podbiegła do drzwi swojego syna z listem.

- W końcu, dziękuję mamo. - wziął go i zamknął się w pokoju, a Inko poszła do salonu.

Otworzył kopertę. I znalazł tam chip. Położył go na biurku. I nacisnął mały guzik. Poczekał trochę, gdy pojawił mu się hologram bohatera.

- Eraser Head?! - zdziwił się trochę.

- Hm? Nie sądziłem, że ktoś mnie rozpozna, mniejsza o to. Dostałeś się do U.A. Jutro twój mundurek się pojawi. Osiągnąłeś pierwsze miejsce z 147 punktami walki ze "złoczyńcą" i 60 punktów bohaterskich. Klasa do której dołączysz to 1-A, do zobaczenia. - bohater zakończył rozmowę, hologram się wyłączył.

- Dostałeś się, prawda?! - zapytała Inko krzycząc z salonu.

- Tak, uniform sam o tym mówi, co nie? - powiedział wychodząc ze swojego pokoju udając się do salonu.

- Oczywiście!! Jestem taka dumna z mojego małego chłopca!! - złapała go za policzki.

- Mamo... Nie jestem już dzieckiem... - zaczął się śmiać.

- Nie! Zawsze będziesz moim małym chłopcem i to się nie zmieni!! - również dołączyła do śmiechu .

- Hah! Pewnie go przyjęli z litości!! - powiedziała Mari, wychodząc ze swojego pokoju po szklankę soku.

- MARI!! Przestań w końcu! - kobieta upomniała swoją córkę.

- Mamo jak mówiłem, nie przeszkadza mi to... Oraz zająłem pierwsze miejsce na obu egzaminach! Możesz nawet to sprawdzić na oficjalnej stronie szkoły!!

Mari sprawdziła oficjalna stronę, i zaniemówiła. Zdziwiło ja to że jej brat mówi prawdę.

- Nie tylko wszedłeś tam, ale zdałeś wszystkie egzaminy!! Jestem z ciebie dumna - kobieta przytuliła swojego syna.

Następnego dnia, I-Izuku już był w szkole, znalazł klasę i już miał otwierać drzwi.

- Te drzwi są naprawdę duże, pewnie dał osób które mają wiórki mutanta... - otworzył drzwi i wszedł do klasy.

(Dop.aut. Wszystko jest w tej scenie jak w kanonie, Iida upomina bakugo itd. Oprócz jednej rzeczy, I-Izuku nie jest zdenerwowany rozmowa z Uraraką)

Po 5 minutach wszyscy już byli i usiedli na wybranych miejscach.

- Hej, Sensei zaczniesz czy co?  - powiedział I-Izuku do leżącego nauczyciela na ziemi.

- O czym ty mówisz?- Iida spojrzał w stronę gdzie Zielonowłosy patrzył i już się uciszył.

- Więc jesteś jedyny co mnie zauważył, huh? W każdym razie. Jestem Shouta Aizawa, wsz wychowawca przez następne 3 lata. Przedstawcie się. - wszyscy zaczęli się przedstawiać, na koniec padło na Izuku.

- Nazywam się Izuku Midoriya jestem quirkless! Sam szkoliłem się do walki wręcz i posługiwaniem się broni. - usiadł z powrotem na krzesło.

" Nie ma mowy, że sam się tego nauczył" - pomyślał nauczyciel zapisując coś w notesie.

Wszyscy byli zszokowani po usłyszeniu że Izuku jest bez daru... A chwilę po tym... Zaczęli się śmiać...

Każda..

Jedna...

Osoba....

Jedynie Todoroki siedział cicho, nie obchodziło go to

" Więc, ci też sinieją się że nie mam daru." - pomyślał chłopak nie okazując już emocji.

- JEST JAK MÓWIŁEM, NIE WAŻNE GDZIE PÓJDZIESZ, OSOBY QUIRKLESS JAK TY BĘDĄ BEZUŻYTECZNE!! - wrzasnął Bakugo odwracając się do piegowatego.

- Cisza! - bohater jednym słowem zdołał uciszyć całą klasę. - Bierzecie tę stronę i spotkacie mnie w gruncie beta!

- Proszę Pana, a co z lokalizacją? - zapytała Ochaco.

- Gdzie ty jesteś?! w normalnej Szkole?! To jest U.A. Topowa szkoła dla przyszłych bohaterów. Oraz, moja klasa. Moje zasady. Teraz Idźcie! - wszyscy wzięli swoje rzeczy, po czym ruszyli do szafki by się przebrać.

" Myślę że powinienem wydalić Midoriye... Nie wygląda na takiego co by się przejmował nękaniem które się teraz zacznie... Ale tak będzie lepiej... Wybacz Midorya..." - nauczyciel zaczął iść do przed chwilą podanego przez siebie miejsca.

Gdy wszyscy się przebrali i ustawili się w miejscu ustalonym. Nauczyciel zabrał głos.

- Midoriya jako, iż miałeś pierwsze miejsce na wszystkich egzaminach, powinieneś iść pierwszy. Trzymaj to.. i rzuć jak najdalej potrafisz! - podał mu piłkę.

Izuku wziął piłeczkę, i udał się do narysowanego kółka. Wziął duży wdech...

- A zanim zapomnę.. Ostatnia osoba na liście po zajęciach zostanie wydalona. - powiedział nauczyciel. Wszyscy oprócz Mimo, Shoto, Fumikage i Izuku byli zszokowani i pytali dlaczego... Bakugo to nie obchodziło

Zielonowłosy wypuścił powietrze, przełamując 1 barierę dźwiękową. Aizawa spojrzał na licznik i był w podziwie.

- 786 metrów?!

Większości opadły szczęki na wieść ile chłopak bez zdolności rzucił metrów.

Każdy test był taki sam,  Izuku robił wszystkie dobrze, ale Aizawa umieszczał go na samym dole listy. Chłopak zauważył na liście swoje imię na samym dole.

" Co do diabła?!" - pomyślał zszokowany.

- Przepraszam, Sensei! Ale dlaczego jestem na samym dole?!

- Oh racja, jesteś wyrzucony, pakuj swoje rzeczy i idź do domu. - powiedział nauczyciel.

- Co- Ale zrobiłem wszystko dobrze, wie dlaczego jestem wyrzucony?! Domagam się Wyjaśnień!!

Po raz kolejny Izuku został upokorzony... Roboty zabrały Izuku ciągnąć go za sobą by wyrzucić go z terenu szkoły.

- Co do cholery?! zdałem wszystkie egzaminy.. tylko po to by zostać wyrzuconym bez powodu?! - wściekłe krzyknął, tak aby jak najwięcej ludzi go słyszało.

" Wygląda na to że U.A. to jakiś żart... Jak każdy inny z Quirkiem!! Za każdym razem Quirk! To quirk... Tamto... Mam już tego po dziurki w nosie." - zaczął iść do domu przeklinając na wszystko i wszystkich.

Tak dla wyjaśnienia, przeklinał wszystkim z wyjątkiem swojej rodziny. Wiem, że to nie ma sensu, i że wszystkich znaczy wszystkich.

Po dojściu do swojego domu otworzył drzwi zdjął buty i od razu udał się do swojego pokoju...

- Kochanie, co tak wcześnie przysz- - chłopak zatrzasnął drzwi. Inko się zdziwiła. - On nigdy nie trzaska swoimi drzwiami.

Nie Ma Szczęśliwego Zakończenia ||[ᴢᴀᴋᴏɴ́ᴄᴢᴏɴᴇ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz