POV. Narrator
Kostium Izuku nie jest ognioodporny, spalił się i ukazał pół górnej części ciała...
- CO DO DIABŁA EDEAVOR?! CHCESZ GO ZABIĆ?! - Zapytał wściekły mężczyzna.
- Nawet jeślibym go zabił, nikogo by to nie obchodziło. - odpowiedział z pogardą.
- CO DO JASNEJ? JESTEŚ BOHATERAMI CZY ZŁOCZYŃCĄ? - zapytał czarnowłosy stukając po po głowie.
- Nie obchodzi mnie jak mnie nazywasz! Jestem tylko zainteresowany byciem najsilniejszym!! - odpowiedział Czerwonowłosy odpychając niższego od siebie.
"Ten idiota!! Nie tylko rani swoją rodzinę... To jeszcze robi brudy swoimi rękoma... Pokażę mu co to znaczy prawdziwa siła!!" - pomyślał zielonowłosy.
Podkradł się zza bohatera i uderzył go swoim nunchako!
- Weź to ty oszusto?! - uderzył go, niestety nie podziałało.
- NIE BĄDŹ TAKI NIEUSTRASZONY, TYLKO DLA TEGO ZE UNIKNĄŁEM ATAKU. - Wściekł się i uderzył Izuku w jelito. Ten zaś wypluł ślinę.
"Kurwa... Robię się bardziej zmęczony... Nie spałem czy jadłem przez te kilka dni...! Muszę gdzieś uciec!!" - Na nieszczęście zielonowłosego zjawił się helikopter, od razu zaczęli świecić światłem w jego kierunku, przez co ucieczka była praktycznie nie możliwa. - "BOZE TO JEST OSTANIA RZECZ O JAKA MÓGŁBYM PROSIĆ!!"
Mari w tym czasie oglądała wiadomości w telewizji. Ogląda jak "Green Bunny" walczy przeciwko Endeavor'owi i Eraser Head'owi... Rozpoznała coś. Zielony kostium. Pobiegła szybko do pokoju Izuku i znalazła identyczny zielony kostium
- Wiec Izuku to Green Bunny?! I ON TERAZ WALCZY PRZECIW BOHATEROWI NR. 1 ENDEAVOR'EM I ERASER HEAD'EM?! - spojrzała z powrotem na telewizor. - TO BLISKO ICHIWAKI!! - wybiegła z domu i bez namysłu poleciała do miejsca gdzie znajduje się jej brat.
Izuku, który walczył konstrukcji budującej, nie może już trzymać swoich oczu otwartych.
"Cholera! NIE MOGĘ ZASNĄĆ TERAZ!" - Zielonowłosy wziął krok do tyłu. Był już na krawędzi budynku. Endeavor wystrzelił w jego stronę kule ognia.
Chłopak się poślizgnął... Walczył z bohaterem nr. 1 na 6 piętrze, wysokiego budynku. Spadł na sam dół. A toż pod nim były żelazne rury... Jego ciało zostało przebite... Zostawiając serce i głowę bez problemu.
- CHOLERA! - Endeavor spojrzał w dół i zobaczył że ciało chłopaka zostało przebite przez kilka kawałków żelaza.
"Więc... Tak umrę... Huh?" - pomyślał chłopak po czym zwymiotował krwią.
Mari widziała podświetlone ciało swojego brata, przez helikopter.
- IZUKU!! - Podbiegła do niego.
Chłopak spojrzał w stronę osoby, która wykrzyczała jego imię. Jego oczy się poszerzyły.
- Mari? C-Co ty tuta- - ponownie wypluł krew. - t-tutaj r-robisz?!
- Nie mów nic!! Zadzwonię po karetkę!! Nie martw się wyjdziesz z tego!! - zaczęła płakać.
- Zimno mi.. Hej możesz złapać mnie za rękę?! Ten ostatni raz? - uśmiechnął się niewinnie.
- NIE PODDAWAJ SIE!! KARETKA JEST JUZ W DRODZE. - Złapała go za rękę. Błagając aby się nie poddawał.
- Myślę, że powoli tracę zdolność słyszenia i czucia... - powiedział cicho.
- ZOSTAŃ ZE MNA!! WCIĄŻ MUSZE CIĘ PRZEPROSIĆ!! - Wrzasnęła z całą mokra twarzą od łez. - proszę zostań ze mną! - powiedziała ciszej z załamanym głosem.
- W końcu... Mogę uciec z tego piekła... Przepraszam mamo... Przepraszam Mari... Przepraszam, że nie mogłem być lepszym bratem... - chłopak mówił co raz ciszej, lecz wciąż z uśmiechem na ustach.
- Nie mów takich rzeczy!! Byłeś najlepszym bratem na świecie!! - odpowiedziała mu dziewczyna już z chrypka.
Karetka już się pojawiła i od razu zabrała Izuku do szpitala... Chłopak uronił trochę łez, i zaczął blada co w myślach aby już umarł... Jak dojechali do szpitala od razu zawieźli go na salę.
- TRACIMY GO! - Krzyknął jeden z lekarzy.
Pielęgniarki, lekarze i chirurdzy próbowali wszystkiego... Niestety bez sukcesu... Ciało Izuku, było tak zniszczone, że nawet quirki leczące nie pomogły... Więc Izuku umarł... Z ręki bohatera...
Przeszłość Izuku została opublikowana publicznie. Wszyscy byli zszokowani, że chłopak który nie posiadał Quirku... Był Gren Bunny... Był również znany jako... " Chłopak odrzucony przez bohatera nr. 1"... Ten chłopak zmarł w taki sposób...
Dwa tygodnie później. Inko obudziła się ze śpiączki... Pierwsza rzecz jaką usłyszała to "Przykro mi Z powodu straty."... Jej syn został zabity dwa tygodnie temu... Inko miała załamanie nerwowe... Nie mogła uwierzyć, że jej jedyny syn zmarł w tak okropny sposób. Nie dopuszczała tego do siebie.
Endeavor'owi zabrali jego licencję bohaterską i zamknęli go w więzieniu za kilkukrotne morderstwo... Aizawia oczywiście rozpoznał Izuku i zaczął czuć się zawstydzony samym sobą. Siła Izuku sięgała siłę top bohaterów... Nawet jeśli był quirlkess... Ludzie przestali wykluczać ludzi bez daru... Zaczęli zauważać że nawet bez super mocy, osoba taka może zostać silnym bohaterem... Izuku był idealnym przykładem... Pozbawiał wolności silnych złoczyńców... Którzy mogli być niebezpieczni dla świata..
Był teraz znany jako:
"Pierwszy Bohater Bez Daru."
Dziękuję za przeczytanie tej książki. I polecam zajrzeć do innych.
Do zobaczenia.
CZYTASZ
Nie Ma Szczęśliwego Zakończenia ||[ᴢᴀᴋᴏɴ́ᴄᴢᴏɴᴇ]
FanficŚwiat jest okropny dla osób bez daru, nawet osoby pokroju All Mighta, zwani jako bohaterowie. Ludzie nie mają serca dla Izuku, a ten chciał tylko zostać bohaterem Książka zawiera postacie z mangi " Boku no hero Academia" Postacie nie są moją własno...