Pov. Adrien
-Kropeczko -krzyknąłem
Później usłyszałem tylko odgłos jej ciała uderzającego w chodnik. Podbiegłem do niej ale właśnie w tym momencie usłyszałem pikanie mojego pierścienia i jej kolczyków szybko wziąłem ją w ramiona i zaniosłem na dach położyłem ją i zamknąłem oczy nie chciałem zawieść jej zaufania
-Ojej- usłyszałem cieniutki głosik
-Kim jesteś? - spytałem nie obracając się w kierunku Biedronsi i głosu
-Jestem Tikki kwami Ma.. znaczy Biedronki, możesz ją tu zostawić zajmę się nią-odpowiedziała kwami
-No dobra- powiedziałem bez przekonania
-Plagg wysuwaj pazury- krzyknąłem i skoczyłem w kierunku domu zastanawiając się czy dobrze zrobiłem zostawiając Kropeczkę z kwami
POV.Marinette
-Tikki co się dzieje, czy on mnie widział- jęknęłam z bólu i przerażenia
-Nie nie widział cię- kwami wyglądała jakby chciała coś dodać ale w końcu nie dodała
-Możesz polecieć po Chata? Nie dam rady wstać..-powiedziałam z bólem
-Już lecę -powiedziała moja mała przyjaciółka
POV.Adrien
Byłem już w domu gdy nagle zobaczyłem małą czerwoną istotkę chwilka czy to nie jest kwami Kropeczki podeszłem bliżej i zauważyłam że kwami Kropeczki rozmawia z moim na co Plagg kiwa głową a czerwona znika
-Plagg co się stało?-spytałem z niepokojem
-Biedronka na ciebie czeka tam gdzie wcześniej, nie może się ruszyć-wymamrotało moje kwami a ja z przestrachem wypowiedziałem formułkę i leciałem do mojej Kropeczki.
Gdy byłem na miejscu dziewczyna leżała w stroju i zwijała się z bólu
-Chat dzwoń po karetkę- wymamrotała
Dzwoniłem po karetkę gdy przyjechała dziewczyna się przemieniła a ja nie patrząc na nią oddałem ją pielęgniarce nie wiedziałem kim jest ale wiem jeno przeze mnie może się nie obudzić..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ej taka propozycja co wy na maraton świąteczny?
Trzy gwiazdki i macie dwa rozdziały jeszcze dzisiaj :DElvene
CZYTASZ
Zraniłeś mnie o jeden raz za dużo ||MIRACULUM||
FanficNo zapraszam do czytania^^ Okładka z internetu Gwiazdki+Komentarze=MOTYWACJA Elvene