Świąteczny łanszot - Ja x Marszal

22 3 54
                                    

Pov: Emo papierz (Ja)

24 grudnia 2022 rok, godzina 21.37

Siedziałam w swojej menelni na swoim fotelu trzymając na kolanach łysego kota wciągaczo bożydara który mnie drapał i słuchałam palion - zielone 2 oraz sandra s - big klamoty płacząc do rytmu tych 2 majestatycznych wytworów polskiej muzyki

To kolejna wigilia spędzona samemu ponieważ babcia mnie wygania od gości którzy siedzą na górze (Nie dziwię się jej)

Marzyłam w tej chwili tylko i wyłącznie o łatkach marszala z wybitnego wytworu polskiej kinematografii - psiego patrolu (nawet to kurwa polskie nie jest)

Byłam załamana że nie mogę widziec z rana codziennie jego cudnego ryja i słyszeć jak podlewa kwiaty swoim działkiem wodnym (😏)

Miałam do dyspozycji tylko grubego bożydara który jest tak głupi że mając do wyboru 3 miski różnych mięs wybiera ślinienie koca

A o tym że spada z fotela gdy przewraca się na plecy z nadzieją że go pogłaszcze nawet nie wspomnę

Uznałam że to koniec życia jak nieszczęśliwa pizda i pojadę do zatoki przygód i porwę marszala siłom tak jak w gejowych jaoi na pomarańczowej platformie (😏)

Miałam już kupione bilety a samolot miałam jutro na godzinę 21.37

Bozydarowi specjalnie kupiłam koci transporter na którym mogę jeździć jak twój stary szalony pojeb

Ale najpierw trzeba się spakować

25 grudnia 2022 rok, godzina 21.40

Właśnie wsiadam z bozydarem do samolotu

Marszal jadę po ciebie segziaku

26 grudnia 2022 rok, godzina 4.20

Właśnie dojechaliśmy, jedziemy znaleźć bazę psiego patrolu i porywamy mojego krasza

W zatoce przygód jest pięknie

Muszę się dowiedzieć gdzie leży baza więc spytam panią burmistrz i czikalette gdzie jest ta baza

Tylko muszę zostawić bożydara aby nie pożarł czikaletty

Znalazłam ratusz czy jak się to nazywa i teraz tylko poszukać pani burmistrz

Usłyszałam czikalette więc uznałam że musi też tam być pani burmistrz

Znalazłam ją, przywitaliśmy się. Kobieta wyjaśniła mi gdzie znajduje się baza

Spytała też po co pytam ale powiedziałam że mam do nich ważną sprawę

Ta sprawa była ważna

Zależało to od mojego szczęścia i od tego kiedy pierdolne w kalendarz

26 grudnia 2022 rok, godzina 5.00

Znalazłam bazę

Pieski akurat bawiły się w ogrodzie

I wtedy zobaczyłam GO... (Kurwa papierza polaka)

Nie mogłam się na niego długo napatrzeć ponieważ rajder zasłonił mi jego widok i spytał czy mam sprawę

Zgodnie z planem objaśniłam że jestem dziennikarką i chciałam przeprowadzić wywiad z pieskami

Rajder się zgodził

Przeprowadziłam wywiad z wszystkimi pieskami ale marszala zostawiłam na koniec

To była moja szansa

Porozmawiałam z nim przez chwilę i poczekałam aż wszyscy zaczną się schodzić ponieważ padał deszcz

Gdy wszyscy wyszli z poza mojego pola widzenia gwizdłam na bożydara który złapał go w siatkę z biedry

Uśpiliśmy go chwil0w0 aby nikt nic nie podejrzewał, szybko uciekliśmy

🐑

Spędziliśmy jeszcze kilka miłych chwil w zatoce przygód z uspanym marszalem w walizkach

Był już jednak czas na wyjechanie

27 grudnia 2022 rok, godzina 16.20

Pov: Marshall

Obudziłem się z bólem głowy większym niż na kacu po imprezach z rabulem i czejsem w piwnicy żeby rajder nas nadal utrzymywał

W dodatku znajdowałem się w czyjeś melinie

Jebalo tutaj zwłokami a na środku jakiś otyły mężczyzna pił z kaszojadami ktorych było też dużo przy ścianach wudke przy dziecięcym stoliku więc musiał się komicznie zginać

Mężczyzna ani dzieci mnie nie zauważyły oprócz jednego które było odziane w śpiochy z podobiznami mnie i moich ziomali z pracy 😰😰😰

Dziecko te zaczęło przy mnie śpiewać jakieś dziwne pieśni

Brzmiałe one następująco:

Dyndynryndyn
Robię zielone to zielony młyn
Dyndynryndyn
Palion imperium wielkie jak watykan

Lub

Kiedyś zwykły bambik
Dzisiaj skin ze sklepu
Gramy w forcznajta
Nikt się tu nie nudzi

Przerazilem się tego okropnie i zacząłem się zastanawiać czemu trafiłem do najgorszego psychiatryka w Bydgoszczy

Przecież nie byłem aż tak pojebany i zawsze mówiłem dzień dobry na klatce schodowej starym babom

Nagle usłyszałem

-Tato miałeś nie częstować dzieci wódką! - Powiedziała to osoba której głos kojarzyłem, bo był to ostatni glos który usłyszałem nim zobaczyłem ciemność.

-O! Marshall kochanie! Obudziłeś się już i poznałeś twojego najstarszego fana! Ten kaszojad który ci śpiewał to moja siostra.

Kobieta podniosła mnie na ręce w stylu panny młodej i wyniosła na górę. Zobaczyłem wtedy że szedł za nią czarny jak smoła otyły kot z łatką na szyi podobną do moich, ale moje nie są w kształcie kutasa i są czarne a jego była biała.

Czułem się wtedy bezpiecznie

-To twój nowy dom, Marszalku.

Przyznam że podobał mi się ten dom i będę miał tu dobrze ale przeczytałem za dużo gejowych książek na łotpadzie o porywaniu kaszojadow i według nich musiałem jeszcze tak przez 2 tygodnie się opierać i wszystko rozwalać aż pewnego dnia się nawróce i będzie git

-Ale wiesz że utrzymanie tak prestiżowego psa jak ja jest bardzo drogie? - Spytałem

-Tak słońce, mam dla ciebie wszystko czego potrzebujesz.

-No dobrze, sam to ocenie. A dlaczego mnie porwalas?

-Bo cie koham

-Ok ja cb terz, jednak nie będę ci się opierać przez 2 tygodnie.

-Okay to bierzemy ślup?????

-Jasne kohanie

Dzień później wzięliśmy ślub który wyprawiał nam rajder który zespawnil się tam nagle z całym patrolem koniec

🐑

Pozdraiwam, mam nadzieję że podobał się świąteczny łanszot 26 grudnia

♱ 𝐊𝐚𝐬𝐳𝐨𝐣𝐚𝐝𝐨𝐰𝐞 𝐫𝐳𝐞𝐜𝐳𝐲 - 𝐬𝐡𝐢𝐭𝐩𝐨𝐬𝐭 𝐬𝐦𝐞𝐫𝐟𝐨𝐟𝐨𝐛𝐚 ♱Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz