Wstałam dziś z wyjątkowo dobrym humorem, może był on spowodowany przez jednego z Polskich siatkarzy? Nie wiem. Jak zwykle rano chłopaki mają trening, na który muszę pojechać. Ubrałam białe krótkie spodenki oraz fiołkowy top na ramiączkach, był on trochę inny, ponieważ zrobiony był z swetrowego materiału. Tym razem wzięłam ze sobą tego samego materiału co top sweterek. Włosy spięłam klamrą, narzuciłam na szyję identyfikator i dorzuciłam do torebki parę drobiazgów. Za pół godziny powinniśmy wyjechać, więc zbiegłam po schodach na jadalnię, muszę chyba porozmawiać z obsługą, kiedy zamierzają naprawić tą windę.
Nie miałam zbytnio ochoty na jedzenie więc postawiłam na kawę bez, której nie wyobrażałam sobie dnia. Usiadłam na miejscu obok mojego starszego brata i przysłuchiwałam się rozmową reszty.
-A ty co tak dziś bez śniadania? - zapytał z zaciekawieniem, ale nie był by sobą gdy by nie dodał czegoś od siebie- mama nie uczyła, że to najważniejszy posiłek dnia? - ironia wyciekała z jego ust.
- Nie mam apetytu, a co taki ciekawski- odrzuciłam.
- Nie ciekawski, a zainteresowany
- Po prostu plotkarzem jesteś, przyznaj się- ewidentnie próbował zepsuć mój o dziwo dobry humor.
- No niech ci będzie- westchnął zrezygnowany, a mogłam spokojnie dopić swoją ukochaną kawę.
***
Całą drogę jak zwykle przesiedziałam przyglądając się tej samej drodze, którą przemierzamy praktycznie co dziennie. Często się wyłączam z otoczenia, aby pobyć sama ze sobą a właściwie to ze swoimi myślami. Jest to moja codzienna czynność, choć zazwyczaj zazwyczaj zdarza mi się ona wieczorami. Wtedy rozmyślam nad wszystkim i o niczym. Z zamyślenia wyrwał mnie jak zwykle Tomek informując mnie, że już jesteśmy. Przez natłok myśli kompletnie o nim zapomniałam. Wyszłam z autokaru i skierowałam się na halę, chłopaki teraz trenują co dziennie, ponieważ zaczęli z dobrą passą trener chce, aby utrzymali ten poziom jak do tych czas. Mecz grają w sobotę po południu, a obiecałam im, że jak wygrają zabiorę ich do jakiegoś fajnego klubu to uczcić.
Dziś tak dla odmiany w planach miałam odwiedzenie małej, przytulnej kawiarenki. Muszę się pouczyć na kolokwium, które piszę jutro online. Tam będzie najwygodniej mi to zrobić, nikt nie będzie mi przeszkadzał. Dzięki czemu zdam na bardzo dobrym poziomie, który muszę utrzymać.
Usiadłam na jednym z miejsc znów zatapiając się w moich rozmyślaniach. Nie trwały one długo, ponieważ przeszkodził mi w tym donośny dźwięk mojego telefonu. Nie zwracając uwagi kto zawraca mi głowę od razu odebrałam, by nie przeszkadzać chłopakom w treningu. W głośniku urządzenia rozbrzmiał przyjazny męski głos.
-Dzień dobry nazywam się klient dalmau i chciałbym zaprosić cię na pokaz mody, który odbędzie się za tydzień- angielskie słowa kierowane do mnie na tyle mnie zszokowały, że omal nie upuściłam telefonu. Jeszcze nigdy nie brałam udziału w żadnym pokazie, a w tej chwili jeden z najpopularniejszych hiszpańskich projektantów mnie na nie zaprasza. Stałam tam z szeroko otwartymi oczami, a wzrok wszystkich skupił się na mnie- jest tam pani? - znów usłyszałam męski głos.
-Tak, jestem- odpowiedziałam, gdy w tym samym czasie kierowałam się do wyjścia z hali- przepraszam za moją reakcje, po prostu jestem w dużym szoku- szybko odparłam, stojąc oparta o budynek.
-Jest pani chętna- zapytał.
-Oczywiście, tylko kiedy miałabym spotkać się z panem? -nie mogłam uwierzyć w to co właśnie się dzieje, to było moje jedno z większych marzeń, które teraz miało się spełnić.
CZYTASZ
--Prawo Miłości-- Tomasz - Fornal-
Teen Fictionhistoria opowiada o młodej studentce prawa. Na swojej drodze spotyka nowego nieznajomego do, którego coś poczuła, czy będzie mu w stanie zaufać po jej ostatniej miłości? z może ten ktoś nauczy ją kochać?