W noc wigilijną rodzi się Jezus mały.
W źródle wielkiej, nieposkromionej chwały. Przychodzi na świat w szopie ubogiej, nie ma dla niego miejsca w żadnej gospodzie.Lisy mają swoje jamy, ptaki mają gniazda. Syna Człowieczego nie przyjął żaden gazda. Na sianie złożony, w żłobie położony kwili, bo zimno przenika jego malutkie ciałko.
Otwórzmy swe serca, ugościmy Pana.
Nie plećmy bezmyślnych andronów,
Nie dbajmy o bajońskie sumy.
Wszak skarbem w ten dzień jest Nowonarodzony.Przestańmy kruszyć kopie,
doceńmy czas spędzony z bliskimi.
Byśmy kiedyś nie musieli pluć sobie w brodę, że w te święta sprzedaliśmy komuś Judaszowy pocałunek.
CZYTASZ
Niezwykłym i nie leda piórem opatrzony
Poetry🕊️~ 𝙽𝚒𝚎 𝚋ó𝚓 𝚜𝚒ę 𝚘𝚔𝚊𝚣𝚢𝚠𝚊ć 𝚞𝚌𝚣𝚞ć 𝚝𝚢𝚕𝚔𝚘 𝚜𝚣𝚝𝚞𝚌𝚣𝚗𝚎 𝚔𝚠𝚒𝚊𝚝𝚢 𝚔𝚠𝚒𝚝𝚗ą 𝚌𝚊ł𝚢 𝚛𝚘𝚔~🕊️ 𝘔𝘢𝘳𝘤𝘦𝘭𝘪𝘯𝘢: Cześć stokrotko! Chodź przycupnij sobie! Nie dojrzy Cię tu słońce odpocznij sobie! Wśród codziennego zgiełk...