Rozdział 1 | GAVI

857 20 0
                                    

*akcja dzieje się w Hiszpanii, natomiast nie mogłam pisać po Hiszpańsku, bo większość osób by tego nie rozumiała, a więc wyobraźcie sobie ze mówią po Hiszpańsku haha <3

------------------------------------------------------------------------------

-Dobrze tobie szło, Gavi. Jestem pod ogromnym wrażeniem! - Powiedział Xavi, nasz trener po treningu. 

-Dziękuję, ogromnie mi miło! - Odpowiedziałem z dumą, cieszyłem się, bo czekał nas tygodniowy urlop. Planowałem wieczorem wyjść z Pedrim do baru, trochę odpocząć od ciągłych treningów. Napisałem więc to niego wiadomość

PEDRI

ty | Heej! To będę po ciebie gdzieś o 17:00, pasuje? Bo zapomniałem się zapytać po treningu, a nie mogę cię znaleźć ghagsgh

Pedri | Dobra, może być, to będę gotowy, ps. błagam pojedźmy do czegoś mniej "znanego" bo mam dość paparazzi...

---

17:00

-Hej! - Krzyknąłem do Pedriego, jest moim najlepszym przyjacielem. Wie o mnie wszystko. 

-O jesteś! Już idę, czekaj.. Ale wyglądasz, ja się dziś tak nie wystroiłem...- Zaśmialiśmy się, Ubrałem czarną koszulę i spodnie tego samego koloru. To chyba nauczka po tym jak ostatnio paparazzi złapało mnie ubranego w dosłownie najbardziej "domowych" ruchach jakie mam.

Wysiedliśmy z auta i poszliśmy szukać jakiegoś baru. Byliśmy na obrzeżach Barcelony, w dość spokojnej dzielnicy. 

-Może ten? Wygląda spoko, mają też tapas! - Wskazałem na bar  "buenas noches" , do którego pózniej weszliśmy. Usiedliśmy przy ladzie i zamówiliśmy nasze napoje.

- Cześć, co podać? Hej.. duma Katalonii, do nas zawitała Ana! - dziewczyny uśmiechnęła się, tak jak my z Pedrim. 

- Poproszę San Miguela. - powiedział Pedri. - Hej Gavi, a ty? Gavi??

-Eeee tak, już ja też, tak ja też, jeden San Miguel.  - Ta dziewczyna była piękna. Olivia, tak się nazywała, tak miała na fartuchu. Była cudowna.

-Nie ma sprawy, już nalewam.... Proszę, dwa San Miguele! Coś jeszcze? - spytała

-Nie, narazie dziękujemy. Hej, ile masz lat? - Spytałem, Pedri popatrzył się na mnie śmiejąc się.

-19, czemu pytasz? - Sam nie wiedziałem czemu pytam.

- Tak po prostu...

-Spoko, to ja nie przeszkadzam. - odpowiedziała, uśmiechając się, miała piękny uśmiech.

- Ktoś się zakochał!! - Powiedział Pedri prześmiewczo 

-Wcale nie!! Pedri to nie prawda... - zaczęliśmy się śmiać, a ja cały ten wieczór patrzałem na Olivię. 



I fall in love with u. | Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz