Rozdział 9 | Gavi/ Olivia

350 16 2
                                    

Była sobota, dokładniej sobotni, grudniowy poranek. Mimo że to już drugi grudnia, Barcelona mogła cieszyć się słońcem. Obudziłem się w okolicach godziny 6:00. Jutro czekał mnie mecz przeciwko Realowi Madryt. Było więc jasne to, że ten dzień, jak i następny spędzę na treningach. 

Olivia zapewne jeszcze spała, ostatnie dni spędziła na nauce na studia. Byłem z niej strasznie dumny. Poświęcała każdą chwilę dla nauki, a mimo to znajdywała dla mnie mnóstwo czasu. Potrafiła zrezygnować z chwil gdy mogła być sama i odpocząć, by spędzić je ze mną. Tak bardzo cieszę się, że znalazłem osobę, z którą mogę być szczęśliwy. 

Gdy chwilę po 8:30 Pedri napisał, że już czeka, szybko wyszłam z domu i wsiadłem do jego auta. Mieliśmy pojechać razem na trening. 

-Cześć, co tam stary? - Powiedziałem wsiadając do pojazdu.

-Dobrze wszystko. Co się tak cieszysz? Będzie jutro Olivia na meczu? -  Spytał ciekawy Pedro. 

-Będzie! W ogóle... widziałeś jak ona śpiewa? Jeszcze dodatku mówiła, że śpiewać nie umie! 

-Widziałem... przecież ten post ma z milion polubień, a nagranie jest już na YouTubie. Podobno Rihanna udostępniła też ten filmik. - Odpowiedział mi przyjaciel.

-Tak wiem, wiem. Via jest strasznie szczęśliwa! Podobno pisała nawet Rihanną. - Jak zazwyczaj przegadaliśmy całą drogę do centrum treningowego. 

-O kurczę.. 

-Taaa...- W tym samym momencie spojrzeliśmy na siebie. Przed wjazdem do Ciutat Esportiva stała gromadka fanów, dość duża gromadka. Nie chodzi mi o to, że nie doceniam osób, które nam kibicują, naszych fanów. Lecz gdy spokojnie próbujesz gdzieś dojechać, a ludzie przykładają telefony do szyb i w nie pukają robi się dziwnie. 

-Zatrzymujemy się Pablo? -Na co ja pokiwałem głową, otworzyliśmy szyby i rozdaliśmy kilka podpisów na koszulkach i na piłce. 

Po chwili auto stało już zaparkowane a my byliśmy w drodze na trening. Gdy zobaczyłem połączenie przychodzące od Olivii szybko kliknąłem "odbierz"

-Cześć Via! Jak się spało?

-Hej! Dobrze, stresuję się za ciebie. - Powiedziała rozbawiona dziewczyna.

-Wygram to dla ciebie! - Krzyknąłem również roześmiany. - O, właśnie Pedri tu jest. - Obróciłem telefon w stronę kumpla.

-Siema Olivia, ładnie śpiewasz.

-Dzięki! Do której macie dziś trening? 

-Chyba będziemy tu do około 16, spotkamy się po?

-Chętnie! Zjesz coś w klubie, czy ugotować obiad?

-Nie musisz, mamy tutaj obiad, ale dziękuję! A, nie musisz nic sobie gotować pizza będzie u ciebie o 14:00.

-Gavira!! Nie miałeś płacić mi za - Dziewczyna nie dokończyła bo przerwałem jej dwoma słowami.

-Kocham Cię. - I wtedy się rozłączyłem, była dość zabawna gdy się denerwowała. Chwilę po zakończeniu połączenia przyszła do mnie wiadomość

Via <3 | Tez Cię kocham.

Dziękuje Pablo.

-----

Trening minął mi dość szybko, zaraz po nim Gonzalez odwiózł mnie do domu, a ja posłem się umyć i przebrać. Nim się zorientowałem byłem w drodze do Olivii. 

Sprawnie wszedłem na jej piętro i zapukałem do drzwi. Po chwili stała już w nich dziewczyna.

-Dawaj, jedziemy na plażę. - Powiedziałem do brunetki.

-Kusząca propozycja... Daj mi chwilę. - Odpowiedziała i chwilę pózniej trzymała już w rękach torbę plażową. - Tęskniłam za tobą!

-Ja też. - Pocałowałem Olivię i ruszyliśmy do samochodu. Gdy dojechaliśmy na plażę rozłożyliśmy koc i wyjęliśmy owoce, które kupiliśmy po drodze na którymś z lokalnych straganów. 

-Olivia... tak myślałem, że i tak widzieli nas już tysiąc razy razem. Nie lepiej byłoby powiedzieć, że to oficjalnie związek? Daliby nam spokój, może nie totalny spokój, ale na sto procent paparazzi byłoby mniej. -Czekałem chwilę na odpowiedź osiemnastolatki.

-Mhm.. masz rację Gavira i tak piszą o nas bez przerwy. -Stwierdziliśmy, że wstawimy na relację zdjęcie, które zrobiliśmy w czwartek. 

-Poszło! Hej, nie przeszkadzają ci te artykuły? Wiem, że do tej pory twoje życie było spokojne i prywatne, a teraz gdziekolwiek pójdziesz- kamery.

-Wiesz.. Fakt, trudno mi się przyzwyczaić, ale mam ciebie Pablo. - Stwierdziła dziewczyna całują mnie w policzek.- Kto będzie ostatni przy morzu przegrywa!- Krzyknęła będąc w połowie drogi. No cóż, nie miałem już szans z nią wygrać. 

Po kolacji na mieście odwiozłem Olivię do jej mieszkania, a ja sam pojechałem do domu. Nie mogła zostać, bo musiała nadrobić kilka rzeczy z nauki, by jutro móc być na meczu. 

POV: OLIVIA

Gdy wróciłam do mieszkania, usiadłam do nauki. Studiowałam książki przez ponad trzy godziny, gdy w końcu poszłam się wykąpać. Jak to mówią "świeża i pachnąca" usiadłam na kanapie, a w tle włączyłam "Trolle". Mój telefon był wręcz zapchany powiadomieniami o nowych obserwacjach, wiadomościach czy polubieniach postów. Liczba obserwujących wzrosła do stu tysięcy. 

Ciekawie. 

Oczywiście przegadałam trochę czasu z moją przyjaciółką z Polski, która nie dowierzała w to co się u mnie dzieje. Szczerze? Ja też nie dowierzałam. Jeszcze dwa lata temu, w liceum byłam uważana za kujona, a chłopcy wyśmiewali mnie przez to, że chciałam zamieszkać w Barcelonie. Codziennie słyszałam "Nie uda ci się" "Ty w Barcelonie?" i wiele podobnych rzeczy, mnóstwo bardziej niemiłych . Teraz? Żyję w słonecznym mieście, o którym od zawsze marzyłam, jestem w związku z najlepszym chłopakiem na ziemii i właśnie zaobserwowała mnie Rihanna. Cholera.

W oko rzuciła mi się najbardziej jednak wiadomość od Marcina, z którym chodziłam do liceum. Nienawidził mnie. 

@marciiiinoo956 | instagram, wiadomości

@marciiiinoo956 Serio jesteś z Gavim? Serio mieszkasz w Barcelonie?

TY| Znamy się? 

@marciiiinoo956 Boże tak

znasz mnie nie udawaj że nie idiotko

to jesteś z nim?

TY| Znasz odpowiedź, nie udawaj, że nie idioto 

Aaaa właśnie, jaki jest ten przepis na burgery w macu? Bo jak widzisz... to ty tam wylądowałeś, nie ja- tak jak mówiliście.

besos, <3

zablokowałeś użytkownika @marciiiinoo956

1:0 dla mnie Marcin i załoga z lo. 

Może i te 4 lata w liceum nie były cudowne, może i płakałam codziennie po szkole, ale dzięki temu teraz to ja mogę pochwalić się moim życiem, a nie oni, no chyba, że przepisem na cheesburgera...

------

Cześć kochani!

dziękuję, za taką aktywność, dzisiaj krótszy rozdział, ale mogę powiedzieć jedno,

na kolejny przyszykujcie chusteczki i melisę

miłej nocy/ miłego dnia<3

I fall in love with u. | Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz