Rozdział 8 | Olivia

319 16 2
                                    

Swój dzień zaczęłam o 6:00, zaraz po mnie wstał Pablo. Ogarnęłam się i gdy ten poszedł pod prysznic ja zeszłam do kuchni przygotować nam śniadanie. Odpaliłam moją ulubioną playlistę na Spotify, którą stworzyłam jeszcze w Polsce i zaczęłam dodawać do siebie składniki, tak by powstało ciasto na naleśniki. 

W tle leciała piosenka Adele "Rolling in the Deep" , przyzwyczajona byłam do śpiewania na cały głos, bo zazwyczaj byłam sama. W tym momencie również to zrobiłam, zapominając, że dziś nie byłam sama. Gdy skończyłam mój jakże niesamowity kuchenny koncert, odwróciłam się widząc nagrywającego mnie Pablo Gavirę. 

-Nie wiedziałem, że umiesz śpiewać. Dobrze Ci szło, chętnie posłucham dalej.- Powiedział chłopak chowając telefon do kieszeni. W tym momencie zrobiłam się cała czerwona. Kochałam śpiewać, ALE NIE GDY KTOŚ NAGRYWA MNIE Z UKRYCIA. 

-Dzięki za komplement, zapomniałam, ze tu byłeś. Czemu mnie nagrałeś? -Spytałam przerywając mieszanie masy. 

-Żeby pokazać Ci, że śpiewasz lepiej od Adele. 

-Ja lepiej od Adele?! Piłkarzyku, ja nie umiem śpiewać! - krzyknęłam. Ten jednak przerwał mi włączając film, który nagrał przed chwilą. Obejrzeliśmy go całego w ciszy. 

Hej... mój głos był... niezły? Czemu umiałam śpiewać i nawet o tym nie wiedziałam?

-Jeśli ty nie umiesz śpiewać, ja jestem papieżem. - Stwierdził brunet i usiadł do stołu. - Czemu nie nagrałaś jakiejś piosenki czy coś?

-Mhm.. Piosenki? Ja i nagranie piosenki? Może i muszę przyznać, że jednak śpiewanie idzie mi świetnie, ale sama się dopiero tego dowiedziałam. 

-Można i tak... To nagraj coś, jakiś utwór.. 

-Nie zapędzaj się. - Przerwałam mu. Rozmawialiśmy jeszcze chwilę jedząc nasz posiłek, po czym wyjechaliśmy z domu. Ja na studia, on na trening. Został mi jeszcze niecały tydzień do powrotu do baru, po jego remoncie. Korzystałam więc z każdej wolnej chwili. 

Pożegnałam się z Pablem pocałunkiem. Wchodząc na uczelnię czułam wzrok każdego na sobie. Czułam się conajmniej dziwnie. Założyłam więc airpodsy, w których leciało "Love on the brain" od Rihanny. Gdy piosenka się zaczęła, skręciłam w korytarz w którym zaczęłam czekać na wykład. Wsłuchując się w tekst piosenki, wpadł mi do głowy pomysł, który od razu odrzuciłam. 

Podniosłam głowę i zobaczyłam osobę, która coś do mnie mówiła.

-Oj, tory, nie słyszałam. Możesz mówić, już słucham.

-Spoko, mam pytanie, to ty jesteś tą dziewczyną Gaviego? - spytała wysoka brunetka jak gdyby nigdy nic.

-Ehm... skąd takie przypuszczenia? - odpowiedziałam jej zmieszana.

-No wiesz, nie chcę nic mówić, ale skoro wszystkie Hiszpańskie media piszą o tobie od wczoraj, po tym jak pokazał Ci serce na meczu i cię pocałował po nim to musi być coś na rzeczy. - "Wszystkie hiszpańskie media", nieźle, to się wkopałam.

-Nieważne, media często kłamią. - Nie w tym przypadku, pomyślałam i z powrotem założyłam słuchawki.

Po kilku godzinach wykładów i praktyk byłam w moim mieszkaniu. Usiadłam na kanapie i zaczęłam wpatrywać się w "Love on the brain"

"Raz się żyje" - pomyślałam i z impetem poprawiłam makijaż, po czym włożyłam ładne ciuchy. Postawiłam telefon na regale i tle włączyłam utwór, tym razem w wersji karaoke. Włączyłam nagranie i zaśpiewałam. Pamiętacie pomysł z korytarza na uczelni? To właśnie on.

I fall in love with u. | Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz