III

16 1 0
                                    

-Hisoka!! Przez ciebie zaraz robota pójdzie się jebac- powiedziała ciemno włosa do niego. Minelo parę tygodni Raven przez ten czas wzmocniła swój Nen i się cały czas szkoliła, aż zabardzo zna dużo wiele więcej technik niz przed przyjazdem, ale wracając do teraźniejszości. Byka właśnie z Hisoka na misji bo zachciało im się razem pracować.
-mam wszystko pod kontrolą piekna~- puścił do niej oczko i jednym sprytnym ruchem zabił kolejnego z listy.- ile jeszcze?- powiedzial nie najedzony mordem magik.
-jeszcze jeden i do domu- odpowiedziała czarnooka.
Przyzwyczaiła się już do tego że istnieje ktoś taki jak Hisoka, proponował jej dojście do grupy fantomu, ale jakoś nie kręciła jej kradzież raz na ruski rok kiedy się szefunciu zjawi. Po skończonej robocie, gdy podzielili się kasa na pół każdy wrócił do siebie.
Dziewczyna skacząc po budynkach zauważa jak idzie wysoki facet a obok niego dzieciak?
Że wzrostu go bardzo przypominał, nie pasowało jej coś więc postanowiła zejść na dół i się im przyjrzeć.
Gdy zeskoczyła widziała już dokładnie. Wysoki blondyn bez brwi, a obok jego kompan którego pomyliła z dzieckiem. Niski facet w czarnych włosach, przyglądała im się jeszcze przez chwilę.
-wyczuwasz to?- powiedzial blondyn.
- tam i widze- zniknal niski facet.
Raven czując że coś poszło nie tak wskoczyła spowrotem na dach i szybko gdzieś pobiega, lecz zaczęła czuć aurę mordu za sobą. Przyspieszyła i biegła ile sił w nogach. wiedziała już doskonale że ktoś ją goni i na pewno nie chciał się zaprzyjaźnić.
Gdy tak biegła cały czas i już zaczęli używać przyspieszenia a osoba nie dawała za wygraną, to znaczy że natrafiła na kogoś kogo nie powinna.
Biegnąc tak zobaczyła przez sobą znaną jej postać i zatrzymała się odrazu.
-Hisoka?-patrzy na niego z małym niedowierzaniem, ale ulgą, że kogoś spotkała.
-o Ravenuś~
Co ty tu robisz?- zapytał klaun z tym swoim dziwnym uśmieszkiem.
-uciekam.-odparła dziewczyna.
-przed kim?
-przed nim.- pokazała na postać za nią, która się zatrzymała.
-oooo Feitan, ile my się nie widzieliśmy?-spojrzal mafic na niskiego faceta.
-nie wiedziałem że bratasz się z wrogami, Hisoka.- powiedział zimny głos.
-nie jest wrogiem, to jest mała dziewczynka.- powiedział Hisoka tak poważnie, co zdenerwowało Raven, że aż zaczęła się gotować.
-dziewczynka? Która magiczny sposób zna jak opanować aurę i przyspieszenie?- zapytał niedowierzając.
-a co dzieci nie mogą znać aury?

- w takim razie jest szkolona

- a skąd takie przypuszczenia?

-wpakowujesz siebie i dziewczynę w wielki problem.

- i tak nie możesz mi nic zrobić

- poproszę Cholloro żeby mi pozwoli mi ciebie torturować.- i tak wymieniali się zdaniami aż nagle poczuli że kogoś nie ma.
-dziewucha uciekła.- powiedział Feitan będąc zły że kłócił się z klaunem zamiast poprostu zająć się dziewczyna. Hisoka spojrzał na chłopaka. - kto to jest? ile na lat? Skąd ma takie umiejętności? I czemu ja bronisz?-
Zaczął zadawać pytania czarnowłosy do magika.
- jest to Raven, lat 18, pochodzi z rodziny łowców i bo porostu jest godna uwagi, bardzo silna dużo pokazała na egzaminie, i z tego co zaobserwowałem sprytniejsza od ciebie- powiedziała Hisoka, a Feitan się zdenerwował trochę ale zaraz się opanował.
-gdyby nie ta durna zasada być był martwy-     powiedział i wrócił do swojego towarzysza.
-co się stało?- powiedział blondyn bez brwi.
-spotkałem Hisoke, zna osobę co nas obserwowała- powiedział brunet i poszli dalej.- znajdę ta dziewuchę, jest jakoś bardzo szybka jak na łowcę- powiedział chowając ręce w kieszeni.
-jezeli to łowca może dostała zlecenie na nas- zapytał blondyn.
-watpie, by była bardziej wyczulona wtedy na nasz ruch, musiała nas przypadkiem spotkać i coś przykuło jej uwagę, chociaż nie wiem bym ją zabił najchętniej- odparł Feitan. Resztę drogi przebyli w ciszy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

"a gdyby tak?"- Hunter x Hunter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz