2. It was him again

208 18 22
                                    

Polecam włączyć piosenkę, bo oddaje nostalgiczny klimat

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Polecam włączyć piosenkę, bo oddaje nostalgiczny klimat.

༄༄༄

FELIX POV.

—CHAN?! — zerwałem się z poduszki ciężko dysząc. Łapczywie starałem się nabrać powietrza. Próbowałem, tak strasznie chciałem złapać oddech, ale nie byłem w stanie. Czułem jakby moje płuca miażdżyły się od środka.

Leżący obok mnie mężczyzna zerwał się na równe nogi i obiegł całe łóżko i kucnął przy mnie.

— Boże, Lixie. — zaczął drżącym głosem. — Kochanie popatrz na mnie. — poprosił, chwytając mój policzek w dłoń. — Nic się nie dzieje, tak? Jestem tu. Wdech i wydech, słoneczko jeszcze raz. Wdech i wydech.

Starałem się brać głębokie oddechy, tak jak polecił mi starszy, ale moja klatka piersiowa nie chciała współpracować. Brunet delikatnie gładził mnie po plecach i pomagał uspokoić mój oddech. Byłem wdzięczny, że Bang jest przy mnie. Gdy mogłem już normalnie nabrać powietrze w płuca, Chris przyciągnął mnie do uścisku.

Poczułem, że na moim ramieniu, powoli tworzy się mokra plama, więc na chwilę uwolniłem się z przytulasa. 

— Hej, co jest? — zapytałem patrząc smutno na płaczącego bruneta. — Nie płacz, przecież to nie twoja wina. — mężczyzna dalej siedział ze spuszczoną głową, dlatego ująłem w moje drobne ręce jego policzki. — Channie popatrz na mnie. Nic mi nie jest. Tak będzie pewnie przez pewien czas, a potem minie, więc się nie przejmuj dobrze? — popatrzyłem na jego zapuchnięte oczy i dostrzegłem pod nimi fioletowe przebarwienia spowodowane brakiem snu. — Kochanie, kiedy ostatnio spałeś?

— Nie wiem. — odpowiedział smutno.

— Nie możesz się tak zamęczać. Nie musisz mnie pilnować przez całą noc tak? Tu nie jest ważne tylko moje zdrowie, ale też twoje. — pocałowałem go w czoło. — Jesteś dla mnie najważniejszy i nie chcę żeby znów coś Ci się przeze mnie stało.

—Nie mów tak. — przerwał.

—Nie będę. — złożyłem dwa buziaki na jego policzkach, potem nosie i brodzie. — Jakby coś Ci się znów stało to bym sobie nie wybaczył. — pojedyncze łzy zaczęły płynąc mi po piegowatych policzkach. — C-channie masz spać tak?

Brunet pokiwał głową i znowu zamknął mnie w szczelnym uścisku, a ja zacząłem gładzić jego brzuch w miejscu, w którym znajdowała się, wciąż gojąca się blizna.

Nie lubiłem, gdy mój chłopak był smutny, a tym bardziej, gdy zarywał noce, by pilnować czy nie śni mi się kolejny koszmar. Martwiłem się o niego, bo oddawał część swoich posiłków mnie, a do tego zamęczał się na siłowni. Zarówno Chan i ja mamy za sobą ciężkie chwile i postanowiliśmy zwalczać je razem.

𝐉𝐞𝐚𝐥𝐨𝐮𝐬𝐲 𝐣𝐞𝐚𝐥𝐨𝐮𝐬𝐲 // ChanLix [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz