Epilog🥀

660 51 12
                                    

- Czyli to znaczy, że ta dziewczyna to było kłamstwo, bo bałeś mi się o tym powiedzieć? - Powiedział poprawiając palce w ich złączonych dłoniach.

- Tak, panicznie bałem się ci o tym powiedzieć, więc wymyśliłem ją na szybko. - Młodszy wreszcie od początku choroby mógł się szczerze uśmiechać. - Myślałem, że umieram, to było tak okropne, a chwile potem jak we śnie pocałowałeś mnie, chodź przyznam szczerze, że dla ciebie przeszedłbym znowu to samo nawet i pare razy.

- Jesteś na prawdę odważny, ale gdyby nie to, pewnie bałbym sam przed sobą przyznać, że cie kocham. Żałuje, że dopiero na skraju twojego życia zrozumiałem, że jesteś sensem mojego. Przepraszam, że musiałeś przez to przechodzić. Jest mi tak dziwnie, że nigdy wcześniej nie zauważyłem twoich uczuć, ani swoich, mimo, że kryły się przez ten cały czas. - Zatrzymał się i popatrz mu w oczy. - Pamiętasz, że to właśnie w tym miejscu spotkaliśmy tą starszą Panią, która nam wszystko opowiadała? Mówiła, ze osoba która kochasz jest szczęściara przez symbolikę tego kwiatu, wiesz, jesteś trochę jak ten kwiat, piękny, niewinny, a to sprawia, że zakochuje się w tobie jeszcze bardziej. - Po tych słowach czule pocałował chłopaka.

Ich związanie mimo, że już było wielkie, to starszy mial wrażenie jakby z każdą minutą, każdą spędzona chwilą razem kochał go jeszcze mocniej.

_____________

Tak o to dotrwaliśmy do końca. Mysle, że kontynuacja tej histori pojawi się w drugiej czesci, ale o tym was poinformuje.

Dziekuje za każdy komentarz, wyświetlenie czy gwiazdkę.

Szczególnie gwiazdki byly tak motywujące, że czasem siedziałam piszac rozdział pare godzin.

Mimo, że jest masa powtórzeń, niedociągnięć czy nudnych scen jest to pierwsza ksiazka ktora na prawde  skonczylam pisać do końca.

Jesteście przecudowni jesli dotrwalicie tu!!! Dziekuje!❤️❤️

Hanahaki Cash x ZalewskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz