Potwór wystrzelił z pysku promień energii, atak już miał trafić w nastolatków. Nagle Deramin pojawił się przed grupą i od tak odbił ręką atak.
-Co, zdołał odbić tak silny atak jak gdyby nic? - skomentował zszokowany Victor.
Potwór rzucił się do ataku na nastolatka, kiedy miał go zaatakować Deramin chwycił go za łapę by następnie rzucić nim o ziemię
-Ten dzieciak, rzeczywiście nie jest normalnym dzieciakiem - powiedział Lary
Deramin momentalnie pojawił się przed potworem i zaczął obijać go po pysku, kiedy stwór miał walnąć nastolatka swoim ogonem, Deramin wyskoczył do góry i z buta wleciał w głowę wbijając do ziemii.
Karina, Erika z nie pokojem oglądali walkę - Deramin...
Widząc jak potwór kolejny raz ładuje atak, Deramin odskoczył na sporą odległość wystawiając przed siebie ręce i tworząc magiczny okrąg. Kiedy potwór wystrzelił swój atak, został zaabsorbowany przez okrąg Deramina po czym nastolatek wystrzelił atak stwora przeciw niemu. Kiedy atak w niego trafił spowodował wielką eksplozje, niszcząc pomieszczenie. Chwilę później otaczająca ciało Deramina aura zniknęła, jego włosy opadły a źrenice wróciły do normy.
-Deramin!
Nastolatek odwrócił się i zauważył jak Karina, Erika oraz Piter biegną w jego stronę
-Wszystko w porządku? - zaczęła Erika
W odpowiedzi Deramin tylko skinął głową
-Czym była ta moc? - dodał Piter
-Nie mam pojęcia, czułem jakby była częścią mnie od dawna
W tym momencie na miejsce przybyli Linael oraz Ricardo
-A co tutaj się stało? - spytał Dyrektor
-Dyrektorze my... - zaczęła Erika
-Kto wam pozwolił wejść tutaj?
-Nie wiedzieliśmy że jest to zakazane, otrzymałem mapę w której było wspomniane o skarbie znajdującym się w tym miejscu - odpowiedział Deramin pokazując mapę
-Deramin ma rację, drzwi były otwarte i nie było żadnych znaków co sugerowałoby że wstęp jest zabroniony - dodał Victor
Linael przeglądał się mapie - Ten kto dostarczył im tę mapę, musiał doskonale zdawać sobie sprawę o tym co znajduje się tutaj. Nie mam wątpliwości że musiał to zrobić jeden z nauczycieli
W czasie gdy Linael zastanawiał się nad winowajcom, Ricardo podszedł leżącego ciała mężczyzny i wyciągnął z niego jakiś kryształ - Pierwszy fragment układanki - pomyślał chowając kryształ do kieszeni
-Ricardo, słyszysz co do ciebie powiedziałem? - zawołał Linael
-Wybacz, sprawdzałem co z nim, co mówiłeś?
-Mówiłem że ktoś z nauczycieli dał mapę dzieciakom i specjalnie zniósł zabezpieczenia oraz znaki ostrzegawcze.
Ricardo zgodził się ze słowami dyrektora - Tak masz rację, ja również tak uważam. Trzeba niezwłocznie zwołać komisję by zbadali to - zaproponował
-Tak, ale pierw wynośmy się stąd. Victor jest w kiepskim stanie i jak najszybciej musi zobaczyć go medyk. A co do was, porozmawiamy u mnie w gabinecie
Deramin i reszta przełknęła ślinę słysząc słowa dyrektora. Grupa wróciła do akademii, od razu zanieśli Victora do gabinetu medycznego, następnie reszta poszła do gabinetu dyrektora.