Rozdział: 16

2 1 0
                                    

Minęło kilka dni od walki z Koyoro, Deramin od tamtego czasu był nieprzytomny. Jednak w końcu oczy chłopaka zaczęły się otwierać, pierwsze co zobaczył to że znajduje się w jakimś namiocie.

-Co się stało, gdzie ja jestem? - Kiedy Deramin próbował się poruszyć, przeszył go ogromny ból -  Ghrarh. Cholera, moje ciało boli niemiłosiernie. - Dopiero po chwili nastolatek zauważył, jak jego tors i ramiona są owinięte bandażem

-Powinieneś być ostrożny, twoje rany jeszcze nie do końca się zagoiły - do namiotu wszedł mężczyzna, który pokonał Koyoro.

-Yyy kim jesteś staruszku i co ja tu robię?

-Z tym staruszkiem nie przesadzaj, nie jestem jeszcze tak stary, mam dopiero czterdzieści trzy lata. Nazywam się Hawk, i uratowałem cię przed tym demonem nim cię zabił.

Kiedy Hawk to powiedział, Deramin od razu przypomniał sobie wydarzenia zanim stracił przytomność - Nie byłem w stanie go pokonać, był po prostu za silny.

-Posłuchaj chłopcze, posiadasz w sobie wyjątkową moc, której jeszcze nie potrafisz dobrze kontrolować. Obserwowałem twoją walkę od dłuższego czasu i zauważyłem w tobie potencjał, dlatego też wziąłem cię ze sobą by cię trenować.

-Trenować mnie, bez obrazy staruszku ale co ty możesz mnie nauczyć?

-Nie myśl sobie że jestem jakimś tam słabym mężczyzna, wyjdźmy na zewnątrz.

Deramin uniósł brew ale zrobił tak jak powiedział, gdy obaj byli na zewnątrz Hawk wystawił dłoń w stronę szczytu pobliskiej góry kumulując w dłoni energię, drugą ręką chwycił za okolice nadgarstka.

-Nazekareho! - wystrzelił potężną fale uderzeniową, która zniszczyła czubek góry

-Wow niesamowite, naucz mnie tej techniki - powiedział podekscytowany nastolatek

-W swoim czasie, pierw musisz dojść do siebie.

* * *

Gdzieś w nieznanym miejscu znajdował Yuziro - Więc ta dwójka przegrała, czego ja od nich oczekiwałem

W tym momencie na ekranie pojawił się obraz jakiegoś demona

-I jak się miewa sprawa z Deraminem, udało ci się go znaleźć?

-Niestety, ci których wysłałem zawiedli.

-Idioto, wiesz dobrze że potrzebuje jego mocy.

-Daj mi jeszcze jedną szansę, tym razem osobiście go znajdę i przyprowadzę.

-Masz ostatnią szansę - mówiąc to zakończył rozmowę

-Cholerny, Yugishiro.

* * *

W kryjówce Yugishiro siedział na czymś przypominającym tron, ozdobiony czaszkami

-Lordzie Yugishiro, myślisz że ten bachor nas zdradzi? - spytał inny demon

-Nie ma czym się martwić Hornez, w innym wypadku skończy jak jego matka. Gdyby nie mój cholerny brat, już dawno byśmy podbili ziemię.

* * *

Minęło kilka dni od kiedy Deramin odzyskał przytomność, obecnie nastolatek znajdował się przed wielkim wodospadem.

-Po co tu przyszliśmy?

-Obserwowałem twoją walkę i zauważyłem jak chaotycznie walczysz, twoim pierwszym treningiem będzie wejście pod ten wodospad i oczyszczenie umysłu

EtherianoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz