-Ciekaw jestem jak bardzo rozwinąłeś się będąc na tej planecie, Deramin - powiedział Koyoro
-O czym ty gadasz?
-Więc nawet nie jesteś świadom swojego pochodzenia? W porządku więc ci wyjaśnię. Zarówno ja i Iyoru oraz ty pochodzimy z planety demonów zwaną Eterian, nie jesteś człowiekiem, tak jak my jesteś rasą demona zwaną Eterianin
Wszyscy byli zszokowani tym co powiedział Koyoro, najbardziej Deramin.
-Co za bzdura, myślisz że kupimy twoją bajeczkę - wtrąciła Mira
-Deramin, za pewne musisz być świadom tego że drzemie w tobie moc, przekraczająca zwykłego człowieka. Powiedz czy nie poczułeś jej, nie poczułeś tej demonicznej mocy.
Oczy nastolatka rozszerzyły się przypominając sobie wydarzenia z komnaty Victor, Erika oraz Vera również sobie przypomnieli moment, w którym Deramin przebudził tamtą moc.
-Tamta moc, więc to musiała być jego demoniczna moc... - pomyślał Victor
Erika natomiast nie wiedziała co myśleć o tej sytuacji - Nie to nie może być prawda, Deramin jest jednym z tych szumowin co zabili mi rodzinę...
-Skończ pierdolić...Nie wierzę w te bzdury, jestem człowiekiem a nie jakimś demonem czy innym Eterianinem.
Koyoro tylko westchnął - Trudno mi uwierzyć że jesteś z nim spokrewniony...Wierz sobie w co chcesz, ale takie są fakty. Teraz pójdziesz z nami, wrócimy na naszą planetę.
-Nigdzie z wami nie pójdę.
-W takim razie będziemy musieli zmusić cię do tego siłą.
-Hej Koyoro, mogę iść pierwszy chce się zemścić za tamtą walkę?
-Jasne, tylko go nie zabijaj.
-Dobra, dobra.
Iyoru rzucił się do ataku na Deramina, ten chwycił go za rękę i obaj lecieli przez chwilę w pewnym momencie Deramin, kopnął Iyoru z kolanka w żebra, kiedy ten skulił się z bólu nastolatek walnął go w brodę wybijając w powietrze.
-Niech cię szlag.
Deramin momentalnie pojawił się przed demonem, który starał się unikać ciosów nastolatka. Iyoru zablokował cios Deramina a w drugiej ręce stworzył demoniczną kule energii, którą przyłożył do brzucha nastolatka powodując eksplozje. Deramin upadł na ziemię tworząc w niej wielki krater.
-Deramin!
-Co jest, pokaż prawdziwą moc jak na Eterianina przystało - powiedział Koyoro
Iyoru ponownie rzucił się na Deramina, już miał w niego wlecieć lecz w ostatniej chwili nastolatek odskoczył sprawiając że demon trafił w krater, w którym jeszcze chwilę temu leżał. Deramin wystawił dłoń w jego stronę po czym wystrzelił serie magicznych pocisków energii, na koniec uformował w rękach dwie kule energii i wyrzucił je niczym piłki, gdy one trafiły w Iyoru spowodowały wielką eksplozje.
-I co ty na to? - Deramin zaczął mieć zadyszkę
Chwile później Iyoru wyszedł z domu, połowa jego ubrania była zniszczona a na twarzy pojawił się psychotyczny uśmieszek - Całkiem nieźle, weź mnie zabaw jeszcze bardziej.
-Chyba sobie żartujesz.
Iyoru momentalnie pojawił się przed Deraminem, nim ten zdołał coś zrobić demon chwycił go za twarz a następnie wbił go w ziemię po czym zaczął obijać nastolatka. Nagle w pewnym momencie Iyoru trafiła błyskawica, która odrzuciła go na sporą odległość.