Jeden "Chciałbyś cofnąć czas"

547 20 10
                                    

Koniec akcji pod Arsenałem

Teraz, gdy ktoś otwiera drzwi więźniarki dla Zośki nie liczy się nic więcej niż długo wyczekiwany widok przyjaciela. Jednak mimo więźniów opuszczających auto nigdzie nie widzi Rudego.

Zauważa go. Ich spojrzenia się krzyżują, a on nie dowierza własnym oczą. Chciałby, żeby to był sen, żeby przyjaciel wybiegł z więźniarki razem z innymi. Jednak chłopak leży z tyłu furgonetki, z jego ran sączy się świeża krew, a twarz pokrywają blizny.

"Chciałbyś cofnąć czas, chciałbyś cofnąć czas..." ~~ zaczyna nucić Zośka. Tak bardzo chciałby cofnąć czas, żeby Rudego nigdy nie aresztowali, żeby nic mu nie zrobili.

Zośka nie wie co powiedzieć stoi jak wryty. Wiedział, że Rudy był katowany, ale nie spodziewał się, że aż tak, jednak zauważa w oku przyjaciela pewien błysk.

-Rusz się Zośka i nam pomóż! - krzyczy Słoń

Jeszcze nie w pełni świadomy chłopak rusza do przyjaciela. Nie pozwala nikomu się do niego zbliżyć, tylko delikatnie łapie go i podnosi.

Razem udają się do czekającego nieopodal nich auta.

-Ruszaj! - krzyczy Zośka do Jeremiego

Układa Rudego na swoich kolanach i spokojnie gładzi jego czoło.

-Tadziu - z wycieńczeniem szepcze Jan - jak ja dawno cię nie widziałem

Zośka widzi, że mówienie przychodzi mu z trudem.

-Ja ciebie też Janku, ale spokojnie teraz jesteś w dobrych rękach i nic ci nie grozi.

Nagle gdzieś z tyłu słychać strzały, które ewidentnie poruszyły Jana Bytnara. Zośka starając się go uspokoić ściska jego rękę i mówi:

-Spokojnie Rudy, to napewno nasi próbują rozprawić się ze szkopami

Rudy leciutko kiwa głową i zaczyna odpływać.

-Szybciej! - wrzeszczy Zośka - to rozkaz, pogarsza mu się!

Nie odzywa się dopóki nie znajdują się pod mieszkaniem Tadeusza. Delikatnie wyciąga chłopaka z samochodu i wchodzi z nim na swoje drugie piętro.

Zośka układa przyjaciela na swoim łóżku, gdy ten powoli się wybudza.

-Csiii, spokojnie - zaczyna Zawadzki - jestem tu, przy tobie

-Zosiu, tak bardzo Ci dziękuję - odpowiada mu Rudy

-Czegoś ci potrzeba?

-Może wody? - mówi słabym głosem

Zośka nie mówi nic więcej, tylko szybkim krokiem dostaje się do kuchni. Wyciąga z szafki szklankę, którą napełnia. Dalej ma w głowie gonitwę myśli.

Z jednej strony dziękuje Bogu, że Janek przeżył, ale z drugiej strony strasznie się o niego martwi. Bytnar musi być silny. Dla Polski, dla drużyny, dla niego. Tadeusz sobie bez niego nie poradzi i to wie napewno.

Wracając do pokoju prawie potyka się o własne nogi z nerwów.

Pomaga przyjacielowi się napić, jednak tak duża ilość wody na raz to dla Rudego za dużo, gdyż zaczyna się dławić.

Zośka po chwili wraca z łyżeczką i zaczyna dawkować mniejsze dawki płynu.

-Tęskniłem - szepcze do Janka - tak bardzo tęskniłem

-Ja też - cichym tonem odpowiada drugi

-Wypocznij Janeczku, musisz być teraz silny

Mówiąc to zaczął swoją dłonią gładzić palce drugiego chłopaka. Nie było to dla nich niczym dziwnym, zawsze swoją relacje określali mianem przyjacielskiej miłości.

Kiedy Rudy zasnął Zośka dopiero powoli zaczął się uspokajać. Wiedział, że będzie musiał znaleźć dla Janka lekarza, jednak nie potrafił go opuścić chociaż na krok. Bał się, że kiedy wróci przyjaciel już się nie obudzi.

Jego rozmyślenia przerywa jednak dzwonek do drzwi. Z trudem Zawadzki podnosi się i idzie zajrzeć kto śmie zakłucać jego spokój. Okazuje się że to Słoń - jego przyjaciel z drużyny. Otwiera więc drzwi i wita kolegę.

-Postrzelili go - oznajmia kiedy właściciel mieszkania zamyka drzwi

-Kogo? - pyta poddenerwowany Zośka

-Alka.

Zośka czuł się zły. Zły, że zaplanował akcje tak, że teraz jego przyjaciel może zginąć. Zły, że do tego dopuścił

-Potrzebny mu lekarz - mówi Zośka - załatwcie kogoś. Mam pieniądze

-Zrobimy co w naszej mocy - odpowiada drugi - Jak z nim?

-Źle, ale trzeba teraz przy nim być i go wspierać. Powiadomię rodzinę powinni się z nim zobaczyć

-Świetny pomysł - mówi i wychodzi z mieszkania

Zośka znów zostaje na środku pokoju z plątaniną myśli. Podchodzi jednak do telefonu i wybiera numer mamy Janka.

_______________________________________
Witajcie kochani!
Mam nadzieję że spodobał wam się pierwszy rozdział tej książki
Następnego możecie spodziewać się za parę dni bayyyy 💙🖤
Miejsce na opinie, komentarze, pomysły - - - - - - >
657 słów
_______________________________________

Wspomnienia bumeranga ×Rośka×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz