Obudzili się w swoich objęciach, Brian popatrzył na zegarek była 9:50.Gitarzysta wyskoczył nagi z łóżka, chwycił za bokserki które leżały na podłodze. Roger obudził się w tym samym momencie gdy Brian wyskoczył jak poparzony z łóżka.
-Co się stało Bri? -zapytał zaspany blondyn.
-Roger jest 9:52 , a na 10 mamy być w... - brunet nie zdarzył do kończyć .
-O KURWA!!!-krzyknął perkusista wyrywając się z łóżka i kołdrą w tamtym miejscu. Roger w pośpiechu ubrał się, Bri był już ubrany .
-Kotku, szybciej!-powiedział głośno gitarzysta
-Dobra nie krzycz głowa mnie napierdala.
-Nie krzyczę. Dobrze że tylko głowa, a nie co innego po wczorajszej nocy.
Roger lekko chwiejnym głosem zaśmiał się pod nosem i delikatnie się zarumienił. Była już 10:10 gdy dotarli do studia.
-O są nasze gołąbeczki! -powiedział z lekkim uśmieszkiem Freddie.
-Przestań nam docinać . Wiem kto ostatnio chował się za firanką w twoim pokoju. - powiedział perkusista jednocześnie zaczynając przekierować swój wzrok na Johna. John widząc to obrócił głowę do ściany odrobinę zarumieniony. Freddie chciał coś powiedzieć ale nie mógł. Roger poczuł lekką dumę. Po godzinie 13 skończyli pisać tytuł piosenki. Idąc do pokoju Brian dalej rozmyślał nad tym co powiedział perkusista. Miał z tego lekką bekę ale nie wiedział że on o tym wie. Reszta dnia jakoś zleciała, a w nocy Roger przyszedł do Briana i zaczęli sie całować oraz rozbierać przechodząc do sypialni byli już nadzy Roger rzucił Briana na łóżko. Byli cali podnieceni tym co się zaraz wydarzy. Już miało do tego dojść, ale Freddie zaczął pukać w drzwi na ich nie szczęście drzwi były otwarte. Przerazili się, nie mieli czasu się ubrać, zaraz po otwarciu drzwi do pokoju Fred chwycił za klamkę i otworzył drzwi do sypialni. Bri i Roger leżeli pod kołdrą udając że śpią. Starszy mężczyzna postanowił odkryć kołdrę pod którą "spali".Freddie nie spodziewał się że ujrzy ich nagich. Gitarzysta odruchowo zasłonił to miejsce, perkusista zrobił to samo.
-O japierdole.-powiedział zszokowany wokalista.
-Co ty robisz!!! - krzyknął Roger i Brian jednocześnie.
Nastała chwila ciszy...
-HAHAHAHHA NIE NO NIE MOGĘ, CZYLI W RAZEM. WIEDZIAŁAM MUSZĘ TO POWIEDZIEĆ JOHNOWI NIE UWIERZY!!- krzyknął Freddie i zarzucił na parę kołdrę ,a chwilę później pobiegł do Johna.
-Mamy przesrane.-powiedział Bri.
-No trzeba się ewakuować.- odparł Roger.
Uciekli do toalety która była na wyższym piętrze. Ukryli się w niej. W jednej z kabin odegrało się to co miało być w sypialni Briana. Po 2 godzinach wyszli ale nie spodziewali się że Freddie z Johnem są w pokoju Briana, więc wchodząc zaczęli się całować, ale nie długo bo ich zauważyli siedzących na kanapie śmiejących się.
-Nie przeszkadzajcie sobie -powiedział John.
Freddie się zaczął śmiać i już tego nie ukrywając.
-Spierdalaj John. Przecież ty się ruchasz z Freddim to my razem nie możemy!? - głośnym tonem powiedział Brian.
John trochę się speszył słysząc to, wydawało się nawet że chce mu się płakać. Freddie przytulił Johna.
-John jest wrażliwy nie możecie tak do niego mówić! - powiedział ze złością wokalista.
Wyszli z pokoju trzaskając drzwiami.
Bri i Roger się pożegnali, perkusista wrócił do swojego pokoju. Każdy już spał, ale gitarzysta i perkusista nie mogli o tym zapomnieć, więc poszli spać późnym wieczorem.
CZYTASZ
Nie pamiętna noc.
Lãng mạn𝓞𝓹𝓸𝔀𝓲𝓮ść 𝓸 𝓶𝓲ł𝓸ś𝓬𝓲 𝓹𝓸𝓶𝓲ę𝓭𝔃𝔂 𝓰𝓲𝓽𝓪𝓻𝔃𝔂𝓼𝓽ą 𝓸𝓻𝓪𝔃 𝓹𝓮𝓻𝓴𝓾𝓼𝓲𝓼𝓽ą 𝔃𝓮 𝔃𝓮𝓼𝓹𝓸ł𝓾 𝓠𝓾𝓮𝓮𝓷 . 𝓞𝓹𝓸𝔀𝓲𝓪𝓭𝓪𝓷𝓲𝓮 𝓽𝓸 𝔃𝓪𝔀𝓲𝓮𝓻𝓪 𝓽𝓮ż 𝓼𝓱𝓲𝓹 𝓕𝓻𝓮𝓭𝓭𝓲𝓮𝓰𝓸 𝔃 𝓙𝓸𝓱𝓷𝓮𝓶 . 𝓟𝓻𝔃𝓮𝓭𝓮 𝔀𝓼𝔃�...