1.Poranek

63 3 2
                                    

Roger obudził się w łóżku Briana. Był przerażony. Zadawał sobie pytanie jak się tu znalazł. Bolała go głowa , poczuł że nic na sobie nie ma. Spojrzał pod kołdrę i wtedy go zamurowało nie miał nic na sobie, kątem oka zobaczył Briana który też nie miał na sobie bokserek. Rozejrzał się po pokój hotelowym, nie widział swoich ubrań. Po cichu szedł ku drzwią od sypialni. Szedł do kuchni. Gdy wyjrzał zza drzwi i ujrzał swoje ubrania, były rozrzucone po całej kuchni. Szybko ale cicho podbiegł do ubrań. Zaczął się ubierać, jednocześnie zastanawiając się jak do tego doszło. Trzy minuty później usłyszał skrzypiące panele zza drzwi sypialni.
-O nie... -wymamrotał perkusista.
Wybiegł na korytarz. Jego pokój był trzy pokoje dalej. Nie była to daleka droga, ale on czuł jakby minęła wieczność. Otworzył drzwi. Wszedł i zatrzasnął za sobą drzwi, zamykając się na klucz. Był zawstydzony jak nigdy.
- Co się ku*wa wczoraj stało?-drżącym głosem wypowiedział do siebie.

Nie pamiętna noc. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz