1

221 6 1
                                    

Zadzwonił budzik...
To właśnie dziś miałam wraz z rodzicami, poleciec na wakacje do Hiszpanii. Byłam taka szczęśliwa, ze uda mi się w końcu pokazać moje umiejętności językowe.
Znałam bardzo dobrze angielski, a także hiszpański.

5:00
To godzina o której wstałam, właściwie spałam tylko 2 godziny, ale byłam tak podekscytowana wylotem, że nie czułam zmęczenia. Czekała nas ponad 3godzinna podróż, nie jestem w stanie określić dokładnego trwania lotu. Lecieliśmy do Barcelony.

Nagle do mojego pokoju wpadła mama.
-Lily, szykuj się, ku jej zdziwieniu już nie spałam, stałam przy szafie ubrana już w ubrania, które sobie wczoraj przygotowałam.
-Masz już wszytsko spakowane?- zapytałam i zmarszczylam brwi.
-Tak, mam nadzieje, ze ty tez.
Kiwnęłam jedynie głową, po czym zamknęła za sobą dzwi do mojego pokoju.

***
Wsiadaliśmy do samochodu i gdy tylko mieliśmy ruszać, mama oczywscie zapomniała czegos z domu.

lepiej pozniej niz wcale- rzekłam w myśli.

Gdy wyszła mój ojczym, skomentował, ze to moja wina, ze nie zdarzymy.
A no tak, zapomniałam wam powiedzieć...
Moja matka urodziła mnie w wieku 18lat.
Była bardzo młodzieżowa i większość moich znajomych mi bardzo tego zazdrościła. Zawsze miała luz do różnych spraw i często odpuszczała mi szkole, czy to było dobre? Dla mnie tak i zdania nie zmieni, zawsze tłumaczyła mi się, ze skoro umiem języki poradzę sobie w życiu i matma czy inne nudne przedmioty nie są mi potrzebne. Tym bardziej, ze chodziłam do tej samej szkoły co ona w młodości i nienawidziła całej tej szkoły i nauczycieli, ale nie mogła mnie przepisać ze względu na detektora. Był najlepszym przyjacielem mojej babci..

Wracając, moja matka bardzo żałowała zajścia w ciąże z tym idiota, kiedy się urodziłam pomagał tylko przez miesiąc, a później zostawił nas wylatując gdzieś w świat. Wrócił na moja komunie i zostawił mi 500zl.
ta dzięki ojcze, na pewno starczy na całe moje życie- tylko takie myśli miałam w głowie.
Szczerze go nienawidziłam za to co robił. Poza tym obiecał, ze po komunii jeszcze się zobaczymy, a tak jak myślałam nie udało się. Dlaczego??

Debil napisał do mnie sms o treści:
zapomnij o mnie"
Miałam go szczerze w dupie. Byłam charakterna i nie interesowały mnie osoby, które i tak nie wnosiły nic do mojego życia. Chociaż w sumie, myślałam, ze chociaż odważy się powiedzieć mi to w twarz, ale czego się mogłam spodziewać po takim kretynie.

Do rzeczy.

Zasmialam mu się prosto w twarz, patrzył na mnie.
-Przecież siedzę w tym samochodzie i jako pierwsza wyszłam z domu i usiadłam na swoim miejscu, o co ci znów chodzi, zawsze musisz się mnie czepiać?- wypowiedziałam szybko.
-Gdybys pomogła to wszystko poszło by o wiele lepiej.- znow się czepiał..
-Nie będę się z tobą kłócić teraz, mama już ma nas dość.
-Raczej ciebie- parsknął pod nosem, na co ja przewróciłam oczami i założyłam słuchawki żeby nie słuchać idioty v2.

***
Wznosimy się w górę! Proszę o zapięcie pasów oraz włączenie trybu samolotowego w telefonach, dziekujemy!
Zanim włączyłam tryb samolotowy, zauważyłam wiadomość na moim ekranie blokady. Stwierdziłam, ze jeszcze szybko odpisze.

Matty:
Za ile będziesz bogini?? Jesteś już na lotnisku?
A może w samolocie? A może już w Barcelonie hahah. Po tobie wszystkiego mogę się spodziewać.

Lily:
W samolocie kochany, czekaj na mnie z jakimś przystojnym chloptasiem.

*oczywiście nie mówiłam o sobie, Matty wolał chłopców i poznałam go na kolonii już 3 lata temu..
Przez ten czas jedynie pisaliśmy i rozmawialiśmy przez internet.. Tak bardzo się cieszyłam, ze jest akurat z Barcy i dziś go zobaczę, być może z jego partnerem hihi*

Matty:
Mam nadzieje, że chociaż ty kogoś znajdziesz, u mnie nudy, nabierałem cię we wcześniejszych rozmowach, że mam kogoś na oku. Znasz moje poczucie humoru, wariatko.

Tej wiadomości nie mogłam przeczytać, gdyż już włączyłam tryb samolotowy i stwierdzialam ze chce pójść spać.

-Czy to Matty?- zapytała mnie Matka siedząca za mną z ojcem..
Kto to Matty?- Od razu spytał idiota v2
-No tak Lily ci nigdy nie mowila, mimo, ze już wtedy byliśmy razem.- zaśmiała się brunetka.
-Bo nie będę z nim wchodzić w dyskusje i tak by powiedział, ze mu to bez znaczenia. - Od razu palnęłam.
-To nie prawda- próbował sie podlizać.
I tak mamo to Matty- lekko podniosłam ton, bo już odwróciłam sie do swojego okna i położyłam sie na poduszce która sobie podłożyłam.

***

-Wstawaj śpiochu- nagle usłyszałam głos matki przy moim uchu.
-Co???!! to już?? dolecieliśmy?-zapytalam.
-Tak- odparła brunetka.
Super przespałam cały lot. Nie taki był plan.

Po 30 minutach byliśmy w hotelu, był bardzo ładny i spory jednak pokój, który mieliśmy miał tylko 2 pomieszczenia, łazienkę i główna sypialnie z salonem.
No zaraz chuj mnie strzeli.
Oznaczało to, ze będę musiała przez 2-tygodnie spędzać noce w pokoju z tym idiotą i bachorem.
A no tak tez wam nie mówiłam.
Mam siostre, jak wiecie ja pochodzę od innego mężczyzny, mama ożeniła się z tym palantem wiec każdy z mojej „rodzinki" miał inne nazwisko niż ja.
Ale chuj, nie chce w sumie nazwiska idioty v2.

KOCHANI!!
chce spróbować pisać książkę!!
nie zależy mi na tym, aby się wybiła..
bardziej pisze to dla siebie 😘

it's not a friendship | Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz