2. Wesołe Miasteczko

9 0 0
                                    

Godzina 23 a ja nie mogę usnąć. Mam tak od kilku tygodni i nawet mój psycholog nie wie, dlaczego według niego jestem całkowicie zdrowa i nawet nie mam tej cholernej nerwicy No cóż, lekarz mówił mi kompletnie co innego, ale co może głupi lekarz Po kolejnych próbach zaśnięcia w końcu nie wytrzymuje i idę zapalić na balkon musiałabym być ostrożna, żeby nie obudzić mojej mamy, która spała w salonie Jakimś cudem udało mi się przedostać na balkon. Zaczęłam kręcić papierosa, gdy nagle ktoś trzyma mnie za ramie.

- Czemu nie śpisz kochanie? -pyta mnie zmartwiona mama.

- Nie mogę usnąć mamo, nie wiem czemu. - odpowiadam zmęczona.
Mama siada obok mnie i pokazuje mi gest, że mam jej też zrobić, nabijam i podaje rodzicielce papierosa. 

- Tata dzwonił - odzywa się kobieta.

- Co chciał? - Pytam zdezorientowana, tata dzwonił jedynie, żeby zabrać dzieciaki do siebie na weekend nigdy jednak nie inaczej.

- Pytał, czy nie będziesz chciała z nimi jechać na wesołe miasteczko chciał spędzić z tobą trochę czasu nie jeździsz do niego często, jeśli nie chcesz to powiem mu, że chcesz odpocząć i.. - pyta kobieta. 

- Nie mamo, powiedz tacie, że pojadę z nimi, nie będę siedzieć cały czas w domu - odpowiadam rodzicielce a ona jedynie przytakuje głową. 

Nie to, że nie chciałabym jechać, bardzo bym chciała, kocham wesołe miasteczka, jednak tyle czasu nie widziałam mojej mamy, że chciałabym z nią spędzić trochę czasu, jednak z drugiej strony dawno nie spędzałam czasu z moim ojcem, tylko dlatego zgodziłam się na ten wypad, tata poza naszą 4 ma jeszcze jedną córkę Penelope, jest cholernie nie znośna, dlatego często tam nie jeżdżę, ale tym razem dam jakoś radę i wytrzymam z tym dzieckiem szatana. 

- Kochanie wiem, że nie lubisz tej małej od taty dlatego cię nie będę zmuszać, ale jeśli chcesz to też w porządku, bynajmniej trochę czasu spędzisz z tatą. - Mówi moja rodzicielka. 

- Tak mamuś wiem, jadę tylko dlatego, żeby spędzić czas z tatą nic więcej, ale przysięgam że jeżeli jeszcze raz ten bachor wydrze mi się do ucha albo coś gorszego, nie wytrzymam i powieszę ją na najwyższej wieży w tym mieście. - Odpowiadam burcząc pod nosem wiem, że to tylko dziecko, ale ona jest tak rozpieszczona, że moja najmłodsza siostra przy niej to pikuś. 

- Z chęcią też bym to zrobiła. - Śmieje się kobieta, moja mama nie lubi jej jeszcze bardziej niż ja, często tata przywoził tą małą, żeby mama jej przypilnowała, bo Olivia chciała posprzątać, lubię ją, ale skoro z jednym dzieckiem nie daje sobie rady to, po jaką cholerę robiła sobie dziecko. 

- Każdy by to zrobił, dobrze wiesz, że dzieciaki nie chcą już do taty jeździć, bo ta mała strasznie ich denerwuje i nie idzie tam nawet wytrzymać w tym domu, dobrze wiesz, jaka jest. - Mówię do mojej rodzicielki. 

- Wiem, kochanie wiem, ta mała jest dosłownie jak diabeł, a nawet gorzej. - Śmieje się moja mama z tego, co powiedziała.

Po skończonym papierosie poszłam wziąć relaksacyjną kąpiel, włączyłam sobie muzykę i weszłam do ciepłej wręcz parzącej mnie wody, uwielbiam takie długie kąpiele, dużo wtedy mogę przemyśleć, poleżeć i nikt mi nie powie, że jestem leniwa. 

- Emily, tata będzie za godzinę, wychodź z wanny, bo zamiast pięknej nastolatki będziesz pomarszczoną babką! - Krzyczy moja mama, szykując dla nas kolację. 

- Już wychodzę mamo! I to wcale nie było śmieszne. - Odpowiadam z ponurą miną na twarzy. 

W pospiechu wychodzę z wanny, mam godzinę na przygotowanie się, przy nadal odpalonej muzyce zaczęłam robić mój codzienny makijaż, brwi, korektor, kreski, coś błyszczącego w kącikach oka, tusz do rzęs i błyszczyk na usta, nałożyłam na siebie zwykłe czarne spodenki i szarą bluzę, włosy wyprostowałam tak jak zawsze, chociaż ostatnio lubię się w swoich naturalnych włosach. Spojrzałam na godzinę, dochodziła już 19, a tata powinien być za jakieś 10 minut. 

Nauka O MiłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz