Rozdział 13. Sprzeczka.

28 5 0
                                    

Rano zaraz po śniadaniu moja rodzicielka poszła po Ginny. Kiedy moja przyjaciółka przyszła zaczęłyśmy rozmawiać. Poszłam do drzwi gdy usłyszałam pukanie. Okazało się, że była nią krawcowa która zaczęła robić mi i Ginny wymiary na suknie. Oczywiście mówiłyśmy to co by nam odpowiadało, a kobieta rozumiała to. Po opuszczeniu mojego rodzinnego domu przez krawcową i Ginny zaczęłam rozmyślać nad różnymi kwestiami przyszłości. Moje myśli jednak przerwało pukanie do drzwi. Wstałam z krzesła i poszłam do drzwi. Już po otworzeniu ich ujrzałam sędziego. Byłam zaskoczona jego widokiem.

-O dzień dobry.- Powiedziałam patrząc na mężczyznę zaskoczona.

-Witam. Przyjechałem w pewnej sprawie do panny. Mógłbym?- Zapytał się, a ja uchyliłam drzwi. Mężczyzna po wejściu poszedł do kuchni, a ja zamknęłam drzwi i poszłam za nim. Usiadłam naprzeciwko niego przy stole.- Powiem wprost. Przyszedł do mnie najmłodszy z Weasleyów. Uważa, że ma pierwszeństwo do twojej ręki. Dodatkowo mówił, że się...- Wstałam gwałtownie z krzesła. Nie musiał kończyć. Już się domyślałam o czym chce powiedzieć. Mężczyzna popatrzył na mnie zaskoczonym wzrokiem.

-Cokolwiek Ronald panu powiedział to kłamstwo. Po pierwsze ja się z nikim jeszcze... W noc poślubną Cormac chciał mnie do tego zmusić. Ale ja nie czułam się gotowa więc po prostu mu uciekłam. Była noc więc był to plus. Ukryłam się u rodziców.- Powiedziałam podchodząc do okna. Patrzyłam przez nie ze skrzyżowanymi rękoma. Usłyszałam jak mężczyzna wzdycha.

-Rozumie panna, że chciałem jedynie usłyszeć panny wersję nim podejmę jakiekolwiek decyzje.- Powiedział mężczyzna. Zauważyłam idącego Rona. Szybko podeszłam do sędziego. Zabrałam go do pokoju rodziców. Chciał protestować. Spojrzałam słysząc pukanie.

-I-Idę!- Zawołałam po czym zaczęłam iść. Już po chwili otworzyłam drzwi wiedząc, że za nimi stoi Weasley. Nim zdążyłam coś powiedzieć rudzielec wszedł do środka.- H-Hej nie uczono cie, że trzeba zapytać o wejście?- Zapytałam lekko zdenerwowana. Ronald zatrzasną drzwi. Uśmiechał się przerażająco.

-Będziesz mogła mi się odwdzięczyć.- Powiedział po czym mocno szarpnął moją rękę po czym zdjął z palca pierścionek od pana Snape'a. Rzucił nim gdzieś. Bałam się go. Zaczęłam się cofać ale to, że trzymał moją rękę utrudniało ucieczkę. Zesztywniałam gdy mnie przyciągnął do siebie i już wyciągał do mnie łapy gdy pchnął mnie na stół. Uderzyłam o drewno głową krzywiąc się przy tym. Chciałam uciec widząc jak rudzielec się zbliża ale strach mnie sparaliżował. Już chciał mnie tknąć gdy jego ręka została wykręcona, a sędzia przygniótł go do ściany.

-Popełniłeś wielki błąd Weasley dotykając w ten sposób moją narzeczoną. Okłamałeś mnie, a do tego próbowałeś ją skrzywdzić. Dlatego z módl paciorek bo jutro zawiśniesz.- Wycedził wściekle trzymając Ronalda. Nerwowo zaczęłam poprawiać ubrania. Nagle do domu weszli moi rodzice. Mama widząc moje przerażenie od razu do mnie podbiegła.- Niech pan zawoła policję.- Powiedział Snape spoglądając na mojego ojca który skinął głową i opuścił dom. Gdy wrócił mężczyźni zakuli w kajdanki Rona.- Zabierzcie go do więzienia. Później w liście poinformuje rodzinę.- Powiedział ozięble. Mężczyźni zabrali szarpiącego się Rona. Hrabia podszedł do szafki po czym podszedł do mnie.- W porządku?- Zapytał się, a ja pokiwałam głową.

-T-Tylko się wystraszyłam.- Powiedziałam patrząc na czarnowłosego. Mężczyzna nałożył na mój palec pierścień.

-I dobrze, że tylko tyle. Niech pani przypilnuje Hermiony. Powinna solidnie wypocząć po tym ataku ze strony Weasleya, a panu radzę nie iść do Weasleyów. Tą sprawą zajmę się osobiście. Nie pozwolę by ktoś sprawił jej krzywdę w tak okrutny sposób.- Powiedział mój narzeczony. Gdy zaczął iść ojciec go odprowadził. Dłuższą chwile go nie było. W międzyczasie mamie opowiedziałam co się wydarzyło. Wściekła się na Ronalda ale uspokoił ją fakt, że Snape zareagował jak powinien. Staną w mojej obronie. Mama zabrała mnie do pokoju. Przebrałam się do spania i położyłam się. Niemal od razu zasnęłam wykończona emocjami.

Tylko miłość niszczy cierpienie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz