Rozdział 10

221 13 0
                                    


Ze snu wyrwał mnie ten dziwny zapach i głośny śmiech. Kiedy świadomość wróciła poczułam okropny ból gardła, zatkany nos i bolące mięśnie. Powoli otworzyłam oczy jednak po nagłym zderzeniu z mocnym światłem od razu je zamknęłam. Przeciągnęła się na twardym łóżku , najprawdopodobniej ono było winowajcą bólu mięśni. Przeczesałam włosy ręka i poczułam jak rozpalona jest moja skóra. Mogłam robić za grzejnik. Dawno nie czułam się tak źle.

~ Nasza śpiąca królewna wstała!- zawołał ktoś obok mnie.

Usłyszałam ten piskliwy głos i szybko wstałam do siadu. Nagła reakcja spowodowała że zaczęło mi się kręcić w głowie i znów opadłam na materac.

~ Spokojnie nie tak ostro. W nocy byłaś ledwo żywa- powiedział Kai z uśmiechem na twarzy.

~ No wszyscy myśleliśmy że kopnęłaś w kalendarz, ale jak widzę twarda sztuka z ciebie~ odezwał się jakiś męski głos.

Starałam się lekko podnieś i spojrzeć kto jest w pokoju. Rozejrzałam się i jako pierwszego zobaczyłam Kaia, siedział najbliżej łóżka na małym krzesełku turystycznym. Dwóch pozostałych chłopaków siedziało na kanapie po drugiej stronie pokoju. Jeden wyglądał jak w moim wieku, troszkę przy kości za to drugi chudy jak patyk z papierosem w ręku, wydawał się najstarszy ze wszystkich. Rozejrzałam się po mieszkaniu, które było maksymalnie małe. Kuchnie od pseudo małego salonu oddzielała wysepka, salon był połączony z sypialną chociaż sypialnią bym tego nie nazwała bo było to jedno metalowe łóżko i mała szafka nocna, oraz drzwi zapewne do łazienki. Jednak największą role w mieszkamy odgrywał zapach palonej marihuany. No tak a jaki inny zapach w domu narkomana.

~ Możecie przestać palić tą trawę bo zaraz znowu odlecę- powiedziałam zachrypniętym głosem

Kręciło mi się w nosie od tego zapachu a głowa pulsowała od bólu. No cóż już zdążyłam się odzwyczaić od tego zapachu.

~ No proszę jak szybko zapomniała- Kai wstał z krzesełka które zaskrzypiały i podszedł do łóżka~ przecież kiedyś tak to lubiłaś

~ Właśnie lubiłam czas przeszły, już nie lubię

~ Wyszczekana, a spała jak aniołek- zaśmiał się jeden z chłopaków.

~ Jesteście obleśni. Serio gapiliście soe jak ?spałam- powiedziałam z obrzydzeniem

~ Nie jesteś tu najważniejsza mamy lepsze zajęcia do roboty- odpowiedział Kai~ A skoro juz czujesz się lepiej to może czas się zbierać?

~  Już mnie wyganiasz? A wczoraj nie chciałeś mnie puścić- powiedziałam z cwanym uśmieszkiem

~Taa ale już mi przeszło

Wstałam z łóżka jednak znów ból głowy był nie do wytrzymania i szybko opadłam z powrotem na łóżko. Druga próba również się nie powiodła co bardzo mnie denerwowało albowiem też nie miałam chęci przebywać w ich towarzystwie. Usłyszałam jak jeden z chłopskich cicho zaśmiał się pod nosem a drugi ledwo wytrzymywał żeby się nie zaśmiać. Moja frustracja rosła z każdą sekundą. Próbowałam jeszcze kilka razy ale każdy kończył sie tak samo, za bardzo kręciło nie się w głowie żeby samodzielnie wstać. Spojrzałam z politowaniem na Kaia. Ten szybkim ruchem przerzucił mnie jak worek ziemniaków przez ramie i zaczął kierować się w stronę wyjścia. Czegoś takiego sie nie spodziewałam ale lepsze to niż nic. Chłopak otworzył drzwi od mieszkania i postawił mnie na ziemi.

~ No także dzięki za towar ale czas się pożegnać. Nie zabij się po drodze bo nie chce być ścigany za przyczynienie sie do morderstwa.

Tylko tyle miał mi do powiedzenia i zamkną mi drzwi centralnie przed twarzą. Stałam jak słup na klatce schodowej i zastanawiałam się jak wrócę do domu.

Wyciągnęłam telefon z torebki. Na ekranie pojawiło się tysiąc wiadomości od dziewczyn, cioci i jakiś nieznany, pomyślałam że znowu jakiś adres pod który mam dostarczyć moje ulubione przesyłki. Chyba zacznę pracować jako kurier, mam już doświadczenie. Jednak gdy weszła w wiadomość treść wcale mnie nie uspokoiła.

Od nieznany:

Hej Miseon tu Niki, zanim zapytasz skąd znam twój numer od razu mówię że mam go od Eunmi hah. Nie bądź na nią zła 🙃 Chciałem zapytać czy dotarłaś bezpiecznie do domu? I chciał bym się spotkać i porozmawiać o tym co stało się wtedy w restauracji. Jeśli będziesz miała chwile napisz do mnie👻

Tym nazwał to ......''tym"

*******************************************
Wiem że rozdział nie zbyt ciekawy ale potrzymam was trochę w niepewności 😌

*******************************************Wiem że rozdział nie zbyt ciekawy ale potrzymam was trochę w niepewności 😌

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
If you know the truth || NikiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz