Ze snu wyrwał mnie ten dziwny zapach i głośny śmiech. Kiedy świadomość wróciła poczułam okropny ból gardła, zatkany nos i bolące mięśnie. Powoli otworzyłam oczy jednak po nagłym zderzeniu z mocnym światłem od razu je zamknęłam. Przeciągnęła się na twardym łóżku , najprawdopodobniej ono było winowajcą bólu mięśni. Przeczesałam włosy ręka i poczułam jak rozpalona jest moja skóra. Mogłam robić za grzejnik. Dawno nie czułam się tak źle.~ Nasza śpiąca królewna wstała!- zawołał ktoś obok mnie.
Usłyszałam ten piskliwy głos i szybko wstałam do siadu. Nagła reakcja spowodowała że zaczęło mi się kręcić w głowie i znów opadłam na materac.
~ Spokojnie nie tak ostro. W nocy byłaś ledwo żywa- powiedział Kai z uśmiechem na twarzy.
~ No wszyscy myśleliśmy że kopnęłaś w kalendarz, ale jak widzę twarda sztuka z ciebie~ odezwał się jakiś męski głos.
Starałam się lekko podnieś i spojrzeć kto jest w pokoju. Rozejrzałam się i jako pierwszego zobaczyłam Kaia, siedział najbliżej łóżka na małym krzesełku turystycznym. Dwóch pozostałych chłopaków siedziało na kanapie po drugiej stronie pokoju. Jeden wyglądał jak w moim wieku, troszkę przy kości za to drugi chudy jak patyk z papierosem w ręku, wydawał się najstarszy ze wszystkich. Rozejrzałam się po mieszkaniu, które było maksymalnie małe. Kuchnie od pseudo małego salonu oddzielała wysepka, salon był połączony z sypialną chociaż sypialnią bym tego nie nazwała bo było to jedno metalowe łóżko i mała szafka nocna, oraz drzwi zapewne do łazienki. Jednak największą role w mieszkamy odgrywał zapach palonej marihuany. No tak a jaki inny zapach w domu narkomana.
~ Możecie przestać palić tą trawę bo zaraz znowu odlecę- powiedziałam zachrypniętym głosem
Kręciło mi się w nosie od tego zapachu a głowa pulsowała od bólu. No cóż już zdążyłam się odzwyczaić od tego zapachu.
~ No proszę jak szybko zapomniała- Kai wstał z krzesełka które zaskrzypiały i podszedł do łóżka~ przecież kiedyś tak to lubiłaś
~ Właśnie lubiłam czas przeszły, już nie lubię
~ Wyszczekana, a spała jak aniołek- zaśmiał się jeden z chłopaków.
~ Jesteście obleśni. Serio gapiliście soe jak ?spałam- powiedziałam z obrzydzeniem
~ Nie jesteś tu najważniejsza mamy lepsze zajęcia do roboty- odpowiedział Kai~ A skoro juz czujesz się lepiej to może czas się zbierać?
~ Już mnie wyganiasz? A wczoraj nie chciałeś mnie puścić- powiedziałam z cwanym uśmieszkiem
~Taa ale już mi przeszło
Wstałam z łóżka jednak znów ból głowy był nie do wytrzymania i szybko opadłam z powrotem na łóżko. Druga próba również się nie powiodła co bardzo mnie denerwowało albowiem też nie miałam chęci przebywać w ich towarzystwie. Usłyszałam jak jeden z chłopskich cicho zaśmiał się pod nosem a drugi ledwo wytrzymywał żeby się nie zaśmiać. Moja frustracja rosła z każdą sekundą. Próbowałam jeszcze kilka razy ale każdy kończył sie tak samo, za bardzo kręciło nie się w głowie żeby samodzielnie wstać. Spojrzałam z politowaniem na Kaia. Ten szybkim ruchem przerzucił mnie jak worek ziemniaków przez ramie i zaczął kierować się w stronę wyjścia. Czegoś takiego sie nie spodziewałam ale lepsze to niż nic. Chłopak otworzył drzwi od mieszkania i postawił mnie na ziemi.
~ No także dzięki za towar ale czas się pożegnać. Nie zabij się po drodze bo nie chce być ścigany za przyczynienie sie do morderstwa.
Tylko tyle miał mi do powiedzenia i zamkną mi drzwi centralnie przed twarzą. Stałam jak słup na klatce schodowej i zastanawiałam się jak wrócę do domu.
Wyciągnęłam telefon z torebki. Na ekranie pojawiło się tysiąc wiadomości od dziewczyn, cioci i jakiś nieznany, pomyślałam że znowu jakiś adres pod który mam dostarczyć moje ulubione przesyłki. Chyba zacznę pracować jako kurier, mam już doświadczenie. Jednak gdy weszła w wiadomość treść wcale mnie nie uspokoiła.
Od nieznany:
Hej Miseon tu Niki, zanim zapytasz skąd znam twój numer od razu mówię że mam go od Eunmi hah. Nie bądź na nią zła 🙃 Chciałem zapytać czy dotarłaś bezpiecznie do domu? I chciał bym się spotkać i porozmawiać o tym co stało się wtedy w restauracji. Jeśli będziesz miała chwile napisz do mnie👻
Tym nazwał to ......''tym"
*******************************************
Wiem że rozdział nie zbyt ciekawy ale potrzymam was trochę w niepewności 😌
CZYTASZ
If you know the truth || Niki
FanfictionIf you know the truth czy wciąż byś mnie kochał gdybys znał prawdę. Historia zwykłej nastolatki i popularnego chłopaka ze szkoły. Jednak czy ich relacje popsuje skrywany przez dziewczynę sekret. Może wcale nie jest taka cicha i niezauważalna jak w...