✘rozdział III ✘

34 2 2
                                    


Ukłoniłem się przed nim i jedyne co moje gardło wykrztusiło to było "dziękuję". Po czym się wyprostowałem i wyszedłem, wrecz wybiegłem, z areny byle, by moje stopy tam już nie stały.

 "zadziwiająco urocze, ale i zarazem dziwne" - to były ostatnie słowa, które usłyszałem.

Czułem się jak skończony kretyn, patrzyłem się na drogę przed sobą, by się nie potknąć i nie wywalić się na zbity pysk o beton!!! Przypał byłby, gdyby ktoś to popatrzeć. Wyszło by wtedy na to, że ja nie potrafię nic dobrze zrobić. :( [*] 

Wbiegając na spawna nie patrzyłem, gdzie biegłem przez wpadłem na kogoś. Nie zauważyłem twarzy osoby, bo miałem wzrok wlepiony w swoje stopy. Podniosłem wzrok na osobę, która podawała mi rękę.

Dziękuję - odparłem i chwytając rękę nieznajomego, podniosłem się z ziemi z lekkim uśmiechem na twarzy. [Bo jakby był ciężki to by upadł.]

Otrzepałem się lekko z kurzu i ziemi, przyjrzałem się facetowi w zbroi. Sprawiał wrażenie groźnego, ale aura otaczająca go nie wydawała się być taka. Chłopak odrazu chwycił moją reke i potrząsnął nią.

- Jestem Kacperros, miło mi cię poznać  - rzekł uśmiechnięty chłopak

Ta chwila nie trwała wiecznie bo obok nas przebiegły dwie osoby. Jedna uciekająca przed drugą. Kacperros jedyne się zaśmiał.

Wtedy właśnie obok głowy kacperrosa przeleciała podpalona strzała, a chłopak w blond? Chyba w blond włosach, nie zdążyłem się przyjrzeć. Patrzył się na niego wzrokiem takim jakby miał go udusić wzrokowo. Ten wzrok był przerażający...

Zmierzył go chłodnym wzrokiem i pobiegł za tamta dziewczyną jedyne co krzycząc "Oddawaj moje pieniądze, ty pasożycie!". 

- Nie przejmuj się tym, to jest normalne, a najbardziej u tego blondyna - podrapał się po karku uśmiechając się radośnie.

Oh.. rozumiem - odrzekłem krótko i na temat.

Spojrzałem w stronę dobiegającego do nas krzyku. Bieg do nas młody chłopak? Facet? Sam nie wiem czy to chłopak czy dziewczyna. W hełmie ciężko było to rozpoznać. Stając przed nami ściągnął hełm i wtedy zauważyłem, że miał średniej długości włosy i był dość wysoki. Patrzył się na nas w ciszy jedną rzeczą, którą zrobiłem to lekko do niego pomachałem. 

- Wy się zna-.. - nie zdarzył dokończyć zdania gdyż brunet o lekko siwych włosach mu przerwał.

- Tak już się znamy nie martw się, nic mu nie jest. Tylko znów leciała ta brunetka z tym blondynem, za którym nie przepadam - odpowiedział mu [Kacperros] patrząc się na bruneta - i uwierzyć, w to że ja o mało nie oberwałem w łeb.

Oleczek zaproponował pójście, na spacer po spawnie, odrazu wstępując do kawiarni. Oczywiście nie miałem nic przeciwko. Poszliśmy zwiedzać miasteczko, ale, by to rozpocząć musieliśmy udać sie drogą w stronę fontanny, która wyznaczała środek miasteczka. Gdy szliśmy kamienna drogą czułem kogoś wzrok na moich plecach.

Po spędzeniu miłych i przyjemnych chwil z chłopakami, musieliśmy się pożegnać, więc udałem się do bramy by wrócić już do domu. Wychodząc po za miasteczko coś, a raczej ktoś chwycił mnie za rękę i przybił do ściany obok bramy. Spojrzałem na tą osobę i odrazu wiedziałem, że to ten chłopak, który wcześniej uratował mi życie od mojej żałosnej śmierci...

Patrzył mi się prosto w oczy. Miał poważną twarz, mimo tego zdawał się być zmartwiony. Robiło się powoli naprawdę niezręcznie, a mi od środka gorąco. Nie ogarniałem właśnie co się stało w tym momencie. Poczułem jak położył swoją reke na moim policzku pytając, czy ci chłopi nie zrobili mi czegoś. 

Zdziwiłem się i nie wiedziałem, czy powinienem odpowiedzieć. Gdy nie odpowiedziałem chłopak przybliżył się do mnie znacznie bliżej, dosuwając swoją twarz do mojej. To uczucie było naprawdę straszne, ale jednak przyjemne w środku. Przełknąłem ślinę i powoli zamknąłem oczy. Bałem się, że właśnie w tym momencie stracę swoje życie, ale chłopak jedynie westchnął. 

Pogłaskał mnie po głowie i poszedł w swoją stronę.

 - uważaj na siebie młody. - powiedział, odchodząc. 

Otworzyłem oczy, a go nie było. Sunąłem się na ziemię i spojrzałem na swoje trzęsące się ręce. Miałem w głowie masę pytań, na które chciałbym poznać odpowiedzi, ale wiedziałem, że ich nie dostanę.


Autor na dragi kiedy fanfik pisanie

Autor na dragi kiedy fanfik pisanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Piszący Autorem ten rozdział

Piszący Autorem ten rozdział

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 31, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

minecraft - 🌈🌙koszlak x dyrdymal🌙🌈Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz