Rozdział 3

1K 17 4
                                    

Bałam się,tak cholernie się bałam. Wiedziałam ze Jason jest w stanie zrobić wszystko.
-puszczaj! Ugryzłam starszego mężczyznę w rękę jednak go to nawet nie ruszyło
-do piwnicy z nią. Wyszeptał do mężczyzny który mnie trzymał jednak powiedział to na tyle głośno ze usłyszałam to.
Serce podskoczyło mi do gardła. Głupia ja głupia ja! Powtarzałam sobie w myślach.
Popatrzyłam czy ktoś nie idzie za nami jednak nie, nikt nie szedł niestety gdy się odwróciłam poczułam jakaś szmatkę na ustach i smak bardzo dziwny nie umiem go określić może cytryna? Alkohol? Nie. Pokręciło mi się w głowie.Tak, straciłam przytomność.
Obudziłam się w pomieszczeniu było zimno.Strasznie zimno, ściany były pomalowane przez jakiś pewnie graficiarzy.
Były przekleństwa i inne różne obrazki i wyrazy. Tak naprawdę nie wiem co się dzieje pamiętałam tylko słowa Jason'a ,,zapłacisz za to wszystko jebana księżniczko" dalej bolała mnie głowa bardzo.
Do pomieszczenia wszedł Jason i ci sami faceci którzy byli z nim gdy wypowiedział te słowa.
-No jak tam się czujesz księżniczko?
-Jason! Puść mnie! Moi bracia cię zabija!
-nie,nie,nie oni mnie nie zabija. Słuchaj księżniczko zabijemy cię a później uciekniemy a ty im nic nie powiesz bo bedziesz martwa Proste? Proste.
-nie zrobisz tego!
-tak? To patrz
Wysocy mężczyźni podeszli i zaczęli mnie kopać po brzuchu,nogach a nawet twarzy.
Czułam wszędzie krew rece miałam związane wiec nie mogłam im oddać a ni uciec nogi tak samo.
Zaczęłam krzyczeć żeby przestali, ze to boli. Se niestety oni nic.
Nie miałam siły na oddychanie.
Umierałam.
-to nie koniec księżniczko
-za co
Nie wiem jak to byłam w stanie powiedziec ale powiedziałam
-za twoich pierdolonych braci
Czułam jak ktoś mnie bierze na ręce nie jestem nawet w stanie otworzyć oczu. Miałam nadzieje ze to Tony lecz to byl Jason.
Poznałam po głosie. Ledwo.
Gdzie on mnie zabiera?
Upuścił mnie na podłogę, nie położył, nie posadził. Poprostu mnie puścił nie czułam już tego nawet ale poczułam ręką krew przy mojej głowie zamknął drzwi i zaczęło się robić gorąco.
Byłam w saunie było coraz cieplej.
Chyba umarłam.

Przepraszam ze taki krótki ale 4 rozdział postaram się zrobić na 500/600 słów albo nawet 1000. Czekajcie na kolejny rozdział!
Spoiler: będzie się działo haha
Miłego dnia/nocy<3

Rodzina Monet SzafirOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz