rozdział 4

190 12 2
                                    

Poniedziałek po powrocie porannym lotem z Bahrajnu był dla Amber dniem wolnym spędziła go na małych zakupach i poszła zrobić nowe paznokcie do stylistki. we wtorek za to musiała pojawić się w pracy i napisać artykuł o weekendzie miała do dyspozycji wszystkie wywiady i inne materiały potrzebne do pracy. zajęło jej to około 6 godzin ale stworzyła pismo które poszło do akceptu do jej przełożonych jeśli będzie wszystko ok to pójdzie do poprawek takich stricte ortograficznych, językowych czy interpunkcyjnych a jeśli nie to wróciłby do niej a ona wszystko by musiała poprawiać lub zacząć od początku co jej się nie uśmiechało bo dla niej było wszystko w porządku. Po wysłaniu wszystkiego mogła pójść do domu tam pracować nad wszystkim co potrzebuje do pracy na następne grand Prix ale coś jej mówiło że musi poczekać. Nie myliła się po jakiejś godzinie została wezwana do szefa

-dzień dobry-powiedziała dość niepewnie

-dzień dobry Amber siadaj proszę-powiedział i pokazał na krzesło naprzeciwko niego- czytałem twój artykuł-powiedział i przerwał na chwile co zestresowało bardzo dziewczynę-jest dobry i poszedł już do edycji jestem dumny z twojej pracy i osiągnięć tak dalej-powiedział i pokazał gestem że dziewczyna może opuścić już jego gabinet-do widzenia- odpowiedział jeszcze

-dziękuję do widzenia- odpowiedziała zdziwiona i wyszła postanowiła jechać do mieszkania.

i tak ciągnął się trochę tydzień Amber aż do piątku w który to gościła u siebie Lando który przyjechał załatwić coś w Londynie ale znalazł czas by ją odwiedzić. Piątek spędzili luźno dużo rozmawiali i obejrzeli razem film było jej miło spędzać tak czas z kim innym iż Daniel mimo iż każda ich wspólnie spędzona chwila była super cenna. wieczorem siedzieli razem na kanapie

-zaraz się muszę zbierać tyle ci już siedzę na głowie-powiedział młody Brytyjczyk i wstał z kanapy

-możesz siedzieć nie przeszkadzasz mi a wręcz przeciwnie bardzo cieszę się że przyjechałeś- odpowiedziała mu

-a no to może masz ochotę może jutro na jakąś wspólną kolację w restauracji-zaproponował z uśmiechem

-bardzo chętnie-odpowiedziała

-no to widzimy się jutro-powiedział i zaczął kierować się w stronę wyjścia by założyć buty i kurtkę. dziewczyna poszła za nim i oparła się o ścianę- jeszcze raz dziękuję za gościnę i do zobaczenia jutro-powiedział i wyszedł z jej mieszkania

-do jutra-odpowiedziała mimo że drzwi były już zamknięte była w bardzo dużym szoku i nie spodziewała się że chłopak tak szybko zaprosi ją gdzieś ale pytanie czy to była randka czy zwykłe spotkanie. nie wiedziała co myśleć więc chwyciła za telefon potrzebowała porady a jedyną osobą od której mogła ją mieć był Daniel i to do niego wybrała numer

-hej co tam młoda-powiedział tylko gdy odebrał telefon

-Daniel nie wiem co robić-powiedziała opadając na kanapę

-Matko co się stało-mówił bardzo przejęty

-chyba idę na randkę-odpowiedziała

-słucham-powiedział zdziwiony- ale co jak i z kim-zapytał

-Z Lando był dzisiaj u mnie spędziliśmy miło dzień całkiem niedawno powiedział że będzie się zbierał i wtedy zaproponował kolację a ja się zgodziłam-odpowiedziała szybko prawie na jednym wydechu

-trochę nie wiem co powiedzieć ale to na pewno randka jak na kolacje cię zaprosił-mówił trochę z ekscytacją w głosie

-co mam ubrać Jezu nie wiem Daniel musisz mi pomóc-powiedziała i bardzo na niego liczyła

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 16, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

A Million Dreams ||Lando Norris||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz