Dział 7

87 5 1
                                    

Odwróciliśmy się i naszym oczom ukazał się Niragi. Nie wyglądał już tak samo jak wcześniej. Jego włosy były o wiele krótsze, a na prawym oku nosił kawałek dawnej koszuli. Jego ciało było pokryte bandażami, a na nich była nowa, ale niezbyt ładna koszula. Cała jego skóra była, jakby pomarszczona.
– Kupę czasu. – powiedział Niragi
– Wciąż żyjesz? – zapytał Tatta, na co czarnowłosy chłopak przechylił głowę
– Nie możemy z nim zagrać nie ma dla niego miejsca! – krzyknęła Kuina
– To nie zejdzie – powiedział Niragi, podnosząc rękę do góry
– Moim jedynym celem jest cieszenie się tymi grami. Jeśli nie chcecie ze mną zagrać, to spieprzajcie
– Jeśli nie weźmiemy udziału w grze, w końcu i tak zginiemy. W każdym razie postanowiłam walczyć i przetrwać – Usagi założyła na rękę opaskę. Arisu zrobił to samo Tatta też i gdy akurat Kuina zbliżała się po swoją opaskę Niragi walnął jej z liścia. Od razu się od nich oddaliłam, żeby przypadkiem nie dostać. Byłam pewna, że dziewczyna se poradzi. Niragi dostał parę ciosów, jednak nie zrobiły one na nim największego wrażenia, bo w ostatniej chwili zdążył sięgnąć po opaskę, którą od razu założył na rękę.
– Cholera jasna! – krzyknęła Kuina.
Wszystko stało się tak szybko, że nawet inni nie zdążyli pomóc przyjaciółce. Ja zresztą też miałam przez to lekkie wyrzuty sumienia
– Spokojnie... twoja wiza się jeszcze nie kończy prawda? – powiedziałam spokojnym głosem
– No tak, ale
– Nie ma, ale. Poczekasz tu na nas dobra? – przerwałam Kuinie, a ona na moje słowa tylko potrząsała głową na tak i usiadła obok stolika.
Wzięłam ostatnią opaskę i założyłam ją na rękę i nagle usłyszeliśmy głos.
POTWIERDZONO REJESTRACJE.
Proszę udać się na arenę gry.
Metalowe drzwi otworzyły się, a my za Arisu weszliśmy do środka. Drzwi zamknęły się zanami, a my szliśmy dalej przez tunel z kontenerów. Usłyszeliśmy znów znajomy głos:
Przybyła drużyna Króla Trefl.
Pięcioro osób przyszło na arenę gry w tym jakiś goły mężczyzna.
– Witamy w naszej arenie gry. Jestem Król trefl... Kyuma. – przywitał nas, podchodząc coraz bliżej.
Czułam się dość niekomfortowo patrząc na gołego człowieka inni zresztą też.
– Dobra. Przedstawię naszych członków. Na początek Shitara. – Kyuma pokazał na długowłosego mężczyznę, a ten podniósł rękę. Zdążył przedstawić nam resztę zawodników, ale niestety nie dałam rady zapamiętać ich imion.
– Spodziewałem się większej reakcji. –.
Powiedział rozczarowany Król Trefl
– Odrzuciłeś ich. – powiedziała jego przyjaciółka
– Załóż jakieś spodnie. – rozkazał długowłosy
– Co? Dlaczego? Nudyści istnieją od stuleci. To całkowicie normalny styl życia. Noszenie ubrań to konstrukt społeczny. Nie mają biologicznego uzasadnienia. Życie jak natura nas stworzyła, to prawdziwe oblicze ludzkości. – rzekł Kyuma
– O co chodzi z tym gościem? – zapytał Tatta
– Czyli to jest Król Trefl? – powiedziałam rozczarowana
– Jakiś wariat – odparł Niragi
– Nieważne. Kim jesteście!? – krzyknął Arisu
– Kim? Jesteśmy obywatelami tego kraju. – odpowiedział spokojnym głosem
– Kyuma
– Obywatelami?
– Tak, obywatelami.
– Co masz na myśli? Wszyscy jesteśmy ludźmi. – zapytałam
– Na pewno? Jestem liderem tej drużyny. Stworzyliśmy grę. Na marginesie, opracował ją Shitara. – chłopak wskazał tę osobę
– Pierwszy raz w nią zagramy. Sami jeszcze nie graliśmy. – powiedział Shitara
– Zagrany przeciwko wam, obywatelom, w tej grze? – zapytała Usagi
– Zgadza się. Wszystkie gry figur są na śmierć i życie z obywatelami tej krainy. Drużyna, która przegrywa, ginie. Czyli... te gry są poważnymi sprawami nawet dla nas, obywateli. Możemy zaczynać. Oto gra, w którą zagramy – wskazał na monitor u góry.
Trudność: Król Trefl. Gra... „Osmoza"
– Zasady są proste. Limit czasu to dwie godziny. Zawalczymy ze sobą na punkty. Grę przechodzi drużyna z największą liczbą punktów. Obie drużyny zaczynają z 10 000 punktów. Dzielicie punkty między członkami przed rozpoczęciem gry. Możecie je dowolnie rozdzielić, ale najmniej można mieć sto. Omówicie to, zanim podejmiecie dezycję. Liczba początkowa punktów jest niezwykle ważna w tej grze. Oto jak zdobywa się punkty. Są trzy sposoby. Bitwy, przedmioty i baza. – tłumaczył nam król, a na ekranie wyświetlały się również te same zasady.
– To nie ma sensu – powiedziałam
– Okej. Pewnie ciężko zrozumieć bez demonstracji. Na razie przyznałem wam przypadkową liczbę punktów. Liczba na nadgarstku to liczba posiadanych punktów. Aby zawalczyć, trzeba dotknąć przeciwnika – chłopak dotknął ramie Niragiego, a ten go odepchnął
– Osoba z większą liczbą punktów wygrywa i przejmuje 500 punktów od przegranego.
– Nie zna się punktacji przeciwnika przed bitwą. – powiedział Arisu
– Właśnie. Czyli bitwy toczą się bez znajomości punktów przeciwnika. Być albo nie być. W bitwach może uczestniczyć wiele osób. Na przykład. Złapie się za rękę – Kyuma pokazał na Arisu i Usagi, a ci tylko na siebie popatrzyli.
– O co chodzi? Nie mówcie, że się wstydzicie. – zaśmiał się Król.
Usagi podeszła do czarnowłosego i złapała go za rękę.
– Ładna z was para. Kiedy dwóch członków drużyny się dotyka, toczą bitwę z użyciem sumy ich punktów. Tak mogą pokonać silniejszego wroga. Kiedy wygracie, dzielicie się 500 punktami. A tera... przedmioty! Wśród niezliczonych kontenerów ukryto sześć przedmiotów.
– Jest ich tylko sześć na tym obszarze? – zapytałam oburzona
– Dotknięcie przedmiotu daje dodatkowe punkty. Wyjaśnię jeszcze to – podszedł do słupa na samym środku
– Kluczem do wyjścia z tarapatów jest baza. To baza waszej drużyny. Nasza jest po drugiej stronie areny. Jeśli dotknięcie bazy przeciwnika, dostaniecie 10 000 punktów. Dlatego powinien pilnować jej strażnik. Kiedy gracz dotyka bazy, ma nieskończoną liczbę punktów.
– A jeśli droczysz bitwę z kimś takim? – zapytał Arisu i podszedł do gołego chłopaka.
- Przegrany traci 10 000 punktów. Zwycięzca zyskuje 10 000
- Chwileczkę. A jeśli stracisz 10 000 punktów i zejdziesz poniżej zera? – zapytała Usagi a Król Trefl zrobił z ręki pistolet i dając ją pod brodę wykonał postrzelenie pistoletem.
- Umierasz – powiedział
- Jeśli dotkniesz bazy przeciwnika, ale ich obrońca zablokuje cię i dotknie, tracisz 10 000 punktów... i umierasz. Druga drużyna zyskuje 10 000 punktów.
- Jeśli ci się uda, zmienisz losy gry. – powiedział Niragi
Kyuma nadal tłumaczył zasady a gdy skończył odszedł razem z jego przyjaciółmi do swojej bazy.

Ustaliśmy blisko siebie, żeby omówić cały plan.
– Ten Kyuma wydaje się całkiem miły – powiedział zadowolony Tatta
– Bosy po szyję świr jest normalny? To kolejna walka na śmierć i życie. – powiedział Niragi
– Dobrze. Podzielmy się punktami – zaproponowała Usagi
– Może... po równo? – powiedział Tatta
– Nie. – powiedziałam razem z Usagi w tym samym czasie.
– Zbyt proste. Tak nigdy nie wygramy – oznajmiła Usagi
– Macie jakiś plan? – zapytał Niragi
– Niech osoba, która będzie stać przy bazie ma najmniej punktów – powiedziałam
– Racja... najlepiej, jakby osoby szybkie dostały małą liczbę punktów – powiedział Arisu
– Czemu mają mieć mało? To nie ma sensu – powiedział Niragi, na co czarnowłosy westchnął
– Powoli otrzymają dużo, a my podzielimy się w pary...
– jedna osoba z dużą liczbą punktów, druga z małą – przerwałam chłopakowi
– Tatta będzie stał przy bazie i dostanie 100 punktów. – powiedział Arisu, na co Tatta potrząsał głową na tak
– Usagi i Seiko dostaną po 300, a Niragi otrzyma 4700 za to ja będę miał 4600
– Podoba mi się to – uśmiechnął się Niragi.
Po chwili wszyscy podzieliliśmy się na grupy. Niestety wyszło, tak że byłam z Niragim, jednak nie miałam zamiaru narzekać w takiej sytuacji. Była to walka o śmierć i życie, i kłócenie się z nim nie miałoby najmniejszego sensu, bo sama wiedziałam, że nie chciałby się zmienić. Razem z chłopakiem pobiegliśmy w przeciwną stronę, niż Usagi razem z Arisu i nagle zauważyliśmy długowłosego mężczyznę przed nami. Kątem oka spojrzałam na czarnowłosego, który podał mi rękę. Po chwili zawahania złapałam ją i razem z nim pobiegliśmy w stronę przeciwnika, a ten niestety uciekł.
– Widać nie miał za dużo punktów – powiedział.
Spojrzałam na nasze dłonie i jak najszybciej puściłam jego rękę.
Drużyna graczy pozyskała przedmiot. Prowadzi 2000 punktów.
– Fantastycznie – spojrzałam na tabele wyników.
Nastąpiła zmiana punktów. Drużyna graczy prowadzi 3000 punktów.
– Nieźle se tam radzą – zaśmiał się Niragi.
Nagle zauważyłam, że przeciwnik biegnie w naszą stronę, dlatego jak najszybciej pociągnęłam chłopaka i pobiegliśmy dalej za kontener.
– Wyjdę i gdy tylko zacznie biec za mną spróbuj go dotknąć – powiedziałam, na co chłopak się lekko uśmiechnął. Wyszłam zza kontenera i gdy mężczyzna zaczął mnie gonić Niragi próbował go dotknąć. Tamten zdążył się przeturlać, ale ja odepchnęłam się o kontener i trzymając Niragiego za rękę z ledwością dotknęłam nogi przeciwnika.
– Cholera, masz mnie – powiedział, podnosząc się powoli.
– Tak! – krzyknęłam ze szczęścia.
Zmiana punktacji obu drużyn. Drużyna graczy prowadzi 4000 punktów. Wróciliśmy do bazy, żeby uaktywnić nasze bransoletki, a tam powitał nas cały zadowolony Tatta
– Ten gość jest królem? Jakaś ściema. – powiedział Niragi. Tatta przybił każdemu piątkę.
– Aż głupio przyznać, ale prawie zapomniałam, że jesteś jednym ze złych. – powiedziała Usagi, przybijając piątkę Niragiemu.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 13, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Game over • Alice In Borderland • Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz