3.

24 2 0
                                    

Pov: Melanie

Wyszłam dziś z domu prędzej niż zawsze bo nie chce jechać z ojcem. Jego zachowanie było dziwne dla mnie bo przestał tak robić gdy alkohol stał się częścią jego zycia.

Szłam do szkoły słuchając jakąś piosenkę od Chase Atlantic.

Po jakiś 20 minutach byłam na miejscu, szukałam wzrokiem Em bo mieliśmy się spotkać przed szkołą, ale jej nie ma.

- Czekasz na kogoś? - przez moje ciało przeszedł dreszcz. Czułam jak każda komórka mi wibruje.

- Na Emmy, widziałeś ja może? - odwróciłam się do Aleca

Jezu jak ja uwielbiam jego głos

- Niestety nie, ale mam dla ciebie propozycję

- Jaką? - Jezus co się dzieje

- Chciałbym jakoś cię przeprosić za tę akcję Scotta i pomyślałem że chciałbyś gdzieś wyjść? - powiedział to drapiąc się po głowie

- Czy to wymówka aby mnie zaprosić na randkę? - wypaliłam, Jezu jaka ja głupia

- Tak.

W tym momencie moje serce zrobiło podwójne salto. Czułam jak robię się czerwona i dziękowałam w duchu że trochę włosy zasłaniały mi twarz.

- Ale oczywiście, jak chcesz, nic na siłe - zaczął się tłumaczyć, on jest taki słodki

- Możemy gdzieś wyjść, ale bez nich - wskazałam ja idących w naszą stronę Scotta

- Cześć Wooooood - przywitał się figlarne Jer

- Heeeej dupku - zauważyłam lekki uśmiech na twarzy blondyna

- A co taka nie miła z rana? Nie wyspałaś się?

A żebyś wiedział, że nie

- A co cię to obchodzi?

Już miał coś pewnie "mądrego" odpowiadać gdy Alec się odezwał

- Napiszę ci co i jak, Pa Mel - pociągnął za sobą Jeremy'ego

Nie wiedziałam co się dzieje, moje serce waliło jak szalone.

Czy ja właśnie umówiłam się z Aleciem?

Japierdole jak ja kocham życie.

Chciałam skakać z radości, gdy nagle poczułam uścisk od tyłu

- Widziałam cię z  nim - szeptała mi do ucha Em, nagle się do niej odwróciłam i rzuciłam szczęśliwa na szyję.

- Umówił się że mną! Rozumiesz?! - wydarłam się, nie zwracając uwagi na mało obchodzących mnie ludzi, którzy szli do budynku liceum.

- Wiedziałam, że on ciebie leci Mała - Emmy przytuliła mnie mocno i dzielnie przez cały boży dzień słuchała moich miłosnych wykładów o Alcu.

9 godzin lekcyjnych zleciało szybko, a to dzięki niemu, przez ten czas nie myślałam o tym co się dzieje w domu czy jakiegokolwiek burzące mój spokój myśli mi nie przeszkadzały. Już nawet wybaczyłam Em, że nie powiedziała mi o 3- miesięcznym związku z Bayersem.

Idąc do domu rozmyślałam kiedy napiszę, zostawiałam się jak to ujmie w słowa. Otworzyłam furtkę i weszłam na nasz pojazd samochodu taty nie było, więc odrazu poczułam się spokojniej. Otworzyłam drzwi wejściowe i zamknęłam je na kluczyk. Rzuciłam plecak na podłogę  oraz zdjęłam czarne trampki. Skierowałam się do kuchni aby aby zrobić sobie jakiś makaron.

Włączyłam muzykę na YouTube, podgłaśniajac na minimum 35 i przygotowywałam jedzenie. Śpiewając pod nosem i krecac biodrami na boki usłyszałam powiadomienie. Podeszłam do telefonu.

Bezpieczne Miejsce Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz