4.

14 1 0
                                    

Nie wiem kiedy minęły te dni, ale jutro jest moja wyczekiwana randka z Alexem. Stresowałam się tym spotkaniem, bo miałam z tyłu głowy, że moze przyjść z tamtymi debilami i mnie wyśmiać, że sądziłam, że on chłop ze złota. Z dobrymi ocenami, wynikami sportowymi poprostu przykład do naśladowania zainteresuje się mną.

Po sytuacji ze spóźnieniem nie było żadnego wspomnienia od strony taty. Przechodził koło mnie obojętnie i nic nie powiedział. Od jakiegoś czasu miał takie dni, że w ogóle nie istanialam w jego życiu, ale zazwyczaj po dwóch dniach powracał do mojego życia z hukiem. Dziś mija 4 dzień obojętności z jego strony. Jak się do niego odezwę odpowiada z niesmakiem.

Czasami się zastanawiałam czy może nie wpadł w depresję patrząc na jego zachowanie po urwaniu kontaktu z nami ze strony mamy. Mój ojciec na początku starał się robić za dwóch rodziców. Ustał jakieś zabawne święta, w których spędzaliśmy cały czas razem. Niestety to wszystko minęło i się skończyło.

Emma po melanżu nie przyszła na drugi dzień, więc to było oczywiste, że do niej pojechałam i ją ostro o krzyczałam, ale jakoś to na nią nie wpłynęło.

Mijała już 4 lekcja, czyli matma z blond włosem, której wyczekiwałem końca z niecierpliwością. Gdy rozbrzmiał dzwonek, wstałam chowając zeszyt i książkę do plecaka oraz jak najszybciej wyszłam z klasy tortur. W podstawówce lubiłam matematykę, więc poszłam na rozszerzenie. Dodatkowo biologia, której sama się uczę, by spełnić chociaż jedno marzenie z dzieciństwa, które ustaliłam  z moim przyjacielem.

- Ale szybko wyszłaś, ledwo cię dogoniłam - spojrzałam na brunetkę, która wyglądała jak zawsze pięknie. Czarne body, które podkreślały jej talie, oraz szerokie spodnie z czarnymi nike'ami na nogach i złotej biżuterii. Oddawały jej piękno.

- nie chce tam siedzieć, myślałam, że umrę słuchając jej pierdolenia - zaśmiała się brunetka i zaczęła szukać czegoś w torebce.

- dziś masz randke z Alexem? - skręciliśmy w stronę naszego osiedla.

- tak, ale nie wiem czy pójdę - dziewczyna odrazu ustała

- idziesz na nią mała - powiedziała poważnie i wyjęła powerbanka z kablem do telefonu z torebki, jednak wypadło jej  torebki jakaś próbka kremu

- nie mam co ubrać - kucnelam by jej podać, ale gdy podniosłam opakowanie zobaczyłam napis Durex i poczułam obrzydzenie. Momentalnie to wyrzuciłam i zaczęłam szukać chusteczek mokrych

- JEZU FU EMMA TY KURWA FU - wycierałam ręce, gdy dziewczyna podniosła opakowanie prezerwatyw i szybko schowała do torebki.

- zamknij się tutaj koleżanka mojej matki mieszka - złapała mnie za rękę i zaczęła ciągnąć dalej

- Emm czy ty wiesz?

- co?

- ruchalas się z nim? - jej ciało znieruchomiało momentalnie. Wyglądała jakby moje pytanie było jakieś matematyczne lub pytanie o wzór do jakieś funkcji.

- jeszcze nie - odpowiedziała, wyjmując jednorazówkę z kieszeni spodni. Ruszyła wzdłuż parku, przez który przechodziliśmy zawsze bo jest szybciej do domu i wziala bucha, którego wypuściła, gdyż nikogo nie było znajomego obok, co mógłby pójsc się poskarżyć.

Emma pali tylko gdy sie stresuje czymś lub jest przed kolejną rozprawą jej rodziców.

- Emm wiesz, że możesz mi powiedzieć nawet jak cię zwyzywam- dziewczyna podeszła do ławki i rozsiasła się na niej.
Położyłam torebkę koło niej i ukucnelam przed nią. Dziewczyna pochyliła się i zaczyna nerwowo bawi się włosami.

Bezpieczne Miejsce Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz