Mayumi delikatnie szarpnęła za klamkę od sali, gdzie znajdował się klub okultystyczny. Poprawiła torbę i zdecydowanym ruchem otworzyła drzwi. Huk rozniósł się po całym pomieszczeniu, co nie umknęło uwadze innym tutaj zgromadzonych.
- Przepraszam za spóźnienie - powiedziała, a w jej ustach znajdował się delikatnie przypalony tost.
- No w końcu jesteś! - krzyknął pełen entuzjazmu Itadori. Jego zachowanie sprawiło, że mimowolnie na twarzy dziewczyny zagościł szeroki uśmiech.
Czynności ta niestety zakończyła krótki, pełen emocji żywot jej śniadania, które upadło na podłogę.- Zabiłeś moje śniadanie - wyszeptała, wpatrując się jednocześnie w ziemię.
- Nie moja wina, że nie umiesz normalnie utrzymać kawałka chleba między zębami! - odparł różowowłosy, a tuż po chwili poczuł, jak dłoń Mayumi styka się z jego głową, fundując mu całkiem mocne uderzenie.
- Jesteś brutalna - wyskamlał i jednocześnie zaczął masować bolące miejsce.
- Dla morderców nie ma litości - mruknęła, podnosząc z ziemi ubrudzony kawałek pieczywa.
- Żegnaj toście...do zobaczenia w lepszym świecie - powiedziała teatralnym głosem, wrzucając jednocześnie do śmietnika.
- Requiescat in pace Toście...- wyszeptał Idatori, salutując w ramach pożegnania.
- Skończyliście już? - odchrząknął Iguchi, kładąc na stoliku tabliczkę do seansòw spirytystycznych.
Zadowolony z nowej zdobyczy obrucił ją, by jego przyjaciele mogli dokładnie się przyjrzeć.
Nałożona farba dodawała jej swego rodzaju charakteru starej i poniszczonej.- Wow! Skąd ty to wytrzasnąłeś? - spytała z entuzjazmem Sasaki.
Dziewczyna poprawiła okulary na nosie i wzięła tabliczkę w obie dłonie, by móc podziwiać jej specyficzne piękno z bliska.- Pff, zachwycasz się jakiś kawałkiem zwykłego drewna, ja mam tutaj coś o wiele lepszego! - krzyknął różowowłosy i wyciągnął ze swojego plecaka małe zawiniątko. - Na bank to jakiś przeklęty przedmiot, zobaczcie tylko na te...no, znaczki - powiedział, a ów przedmiot wędrował powoli z rąk do rąk, aż końcu przyszła kolej Mayumi.
Gdy tylko dotknęła zawiniątka, poczuła ogromny bòl, ktòry zacisną na niej swoje łapska. Sprawiał on, że miała wrażenie, jakby ktoś ścisnął jej głowę z wielką siłą, mając nadzieję, że ta pięknie jak skorupka jajka.
Świat zaczął wirować, ale nie wszystko zdawało się rozmazane. Widziała kogoś najprawdopodobniej mężczyznę, który stoi za drzwiami. Poczuła na sobie jego wzrok. Chciała ujrzeć twarz nieznajomego, lecz jego całą sylwetka była skryta w cieniu. Nim zdążyła jakkolwiek zareagować, jej głowę przeszyła kolejna fala bòlu.- May...! - tylko tyle była stanie usłyszeć, nim osunęła się nieprzytomna na ziemię.
Czarnowłosa powoli otwierała oczy. Miała wrażenie, że jej powieki stworzone zostały z ołowiu, bo otwarcie ich przyszło z nie lada problemem.
CDN.....
.......................
(388 słów) Do zobaczenia następnych...
CZYTASZ
Obsession - Ryomen Sakuna (Zawieszone)
Fanfiction,, - Mayumi...jednak w końcu dane nam było znowu się spotkać...-wyszeptał. Czarnowłosa poczuła się zupełnie jak wtedy, gdy dotknęła przeklętego obiektu. Czy wtedy ujrzała właśnie jego? " ......................... Chciałam powiadomić że opowiadanie...