Pamiątka

12 0 0
                                    

Fabian poczuł się osamotniony, mimo że już wczoraj ustalili gdzie go ukryć, to po zobaczeniu budynku zaczął się zastanawiać, czy aby na pewno jest to dobry pomysł. Konstrukcja wyglądała na stabilną, aczkolwiek niewiarygodnie obskurną. W dachu można było zauważyć liczne dziury, duża część z nich pewnie jest niewidoczna, ze względu na obumarłe liście leżące na górze. Z domu mistyka wydobywały się dziwne opary o krzywiąco słodkim zapachu, przyprawiające o mdłości. Siłę tego fetoru potęgował wiatr od strony jeziora, z północy, wywiewający go prosto w twarz chłopakowi. Po zrobieniu kilku głębszych oddechów z dala od epicentrum zapachu, podszedł pod drzwi. Nie mógł się zmusić, żeby zapukać. Niespodziewanie chłopak usłyszał głośne tupanie, coś w środku pękło i nagle ku jego zadowoleniu, drzwi stanęły przed nim otworem. W przejściu stanął niziutki brodacz, sięgający mu do połowy ciała. Fabian spojrzał głowę w dół.

-Ooo... T-t-tchnięty. – Powiedział podekscytowany mistyk, bardzo skrzekliwym głosem. Przejrzał go od razu, zaskakując chłopaka. Mężczyzna złapał go za rękę i następnie weszli głębiej do domu, zostawiając za sobą otwarte drzwi. – Zap-p-praszam, zapraszam. Zawsze mi-mi-ło jest gościć kogoś ma-ma-magicznego. Coś do picia, wo-wody, herbaty, wina?

-Podziękuję. Przyszedłem prosić o schronienie na jedną noc, jestem tu z polecenia szlachcica Bantora. Dał mi też pieniądze.

-Nie b-będzie to ko-konieczne. Zamiast tego, będę chciał trochę twojej krwi.

-Tak myślałem, że to powiesz. – Odparł niewzruszenie. – Zajmijmy się tym teraz, proszę.

-Z p-p-przyjemnością. – Uśmiechnął się mistyk. – Przygotuj się.

Wnet chwycił za nóż i szklaną fiolkę, znajdujące się na długim stole pod ścianą naprzeciwko wejścia. Na tym samym stole leżało kilka zamkniętych książek, jedną z nich chłopak podejrzał, ujawniając tytuł „O wpływie kryształów na mięsistych", co wywołało u niego niemałe zakłopotanie. Brodacz złapał za jakąś szmatkę wiszącą na haczyku, przetarł nóż i zwrócił się z powrotem do chłopaka, który w międzyczasie usiadł, a mężczyzna złapał go za rękę. Fabian zacisnął zęby, odwrócił wzrok i wnet na jego dłoni pojawiło się drobne nacięcie, z którego powoli, kroplami zaczęła cieknąć krew, szybko napełniając fiolkę po sam czubek. Ból nie był problematyczny, przeminął wraz z zabraniem noża, bardziej niż ostrze zabolała go duma. Nigdy nie myślał, że sprzeda się jak jeden z wielu produktów, którymi niegdyś handlował.

-Ba-ba-bardzo podatna na t-t-tchnięcie. Ni-nigdy takiej jasnej nie widziałem! – Powiedział zdumiony mistyk.

-Co z nią planujesz zrobić? – Zapytał.

-Będę odprawiać a-al-alchemię.

-Co takiego?

-Mi-mikstury.

-Nic mi to nie mówi.

-Będę przygotowy-wy-wał picie o właściwościach kry-kry-kryształu. – Odparł, przewracając oczami, wtedy podszedł do kociołka stojącego na odizolowanym palenisku z ujściem w dachu. Fabian natomiast zamyślił się.

-Przydałoby mi się takie coś

-One nie dzia-dzia-działają na lu-ludziach.

Fabian tylko wzruszył ramionami, podczas gdy mistyk zaczął pracować przy kociołku. Wlał krew z fiolki do środka, wtedy wyciągnął słoik z inną czerwoną cieczą i mieszał jak wskazówka na tarczy zegara, w międzyczasie wrzucając białą gałązkę, niewyglądającą jak jakiekolwiek drzewo występujące w Rafie. Nagle pokój przesiąknął lekko kwaskowym zapachem, od którego chłopakowi zaczęły łzawić oczy. Wtedy mistyk złapał za uchwyt, wynosząc naczynie razem z paleniskiem na zewnątrz. Przetarłszy oczy, chłopak wziął głębszy oddech i ponownie poczuł dławiącą słodycz. Mistyk zamknął za sobą drzwi, gdy wrócił i podszedł do chłopaka.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 08, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Tchnięci: Kryształy MocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz