~ część 3 ~

513 10 1
                                    

Całą noc spałem jak dziecko, czułem się bezpiecznie leżąc obok Draco, odczuwałem ciepło, które od niego biło. Gdy się wkońcu obudziłem od słońca, które świeciło prosto w moje oczy czegoś mi brakowało i było mi trochę zimno, jak możecie się domyślić, obok mnie nie było Draco, szybko rozejrzałem się po pustym pokoju upewniając się że go tu nie ma. Zastanawiałem się gdzie poszedł, czy jest na mnie zły za wczoraj, a może powiedział o tym reszcie lub co gorsza swoim znajomym, co jeśli cała szkoła już wie o tym co się stało. Od moich porannych rozmyśleń odciągną mnie cudowny zapach świeżych bułeczek pani Weasley. W pośpiechu wstałem z łóżka, przebrałem się i zbiegłem na dół wprost do kuchni.

- Dzień dobry wszystkim - powiedziałem z radością. Oczywiście przy stole siedzieli już wszyscy i czekali aż pani Weasley poda przygotowane przez nią smakołyki.

- Oo, dzień dobry Harry! - odpowiedziała pani Weasley .
- Wkońcu wstałeś,  Draco mówił że spałeś jak zabity i nie chciał Cię budzić, ale dobrze, że już jesteś kochany, usiądź sobie zaraz będzie śniadanie. Zająłem swoje miejsce przy stole, rozglądając się za Draco, którego nigdzie nie było.  Właśnie miałem zapytać Freda, czy wie gdzie on jest, jednak nie było takiej potrzeby, gdy się obruciłem zobaczyłem jak Draco wychodzi z łazienki, miał mokre włosy, z których woda kapała na podłogę, spojrzeliśmy na siebie nawzajem z uśmiechem na twarzach. Jaki on jest przystojny, żałujcie, że go teraz nie widzicie, Draco chyba mi się podoba, i ja.. ja chyba naprawdę jestem gejem. Wczoraj nie chciałem już o tym myśleć i zawracać sobie tym głowy, ale jak teraz sobie o tym myślę to to wcale nie jest takie złe, tylko nie wiem jak o tym powiem Ronowi i Hermionie, która ma do nas przyjechać za parę dni na ostatni tydzień wakacji, miała przyjechać na 2 tygodnie ale napisała nam, że nie da rady tak szybko przyjechać, bo ma do załatwienia parę spraw u mugoli.

Po śniadaniu państwo Weasley pojechali do Ministerstwa, w tym czasie poszliśmy z chłopakami do salonu, chcieliśmy powspominać poprzednie lata z Hogwartu. Percy stwierdził, że to strata czasu i powinniśmy się wziaść za naukę i przygotowania na nowy rok szkolny, oczywście go nie posłuchaliśmy przez co Percy się wkurzył i poszedł do swojego pokoju. Usiedliśmy wszyscy na kanapie, Fred i George zabrali pani Weasley klucz do szafki ze słodyczami i wzięli z tamtąd pełno żelków, czekoladek i ciastek, jak tylko Ron to zobaczył oczy zaczęły mu się błyszczeć, odrazu rzucił się na jedzenie.

Bliźniacy zaczęli opowiadać o swoich kawałach z pierwszych lat w Hogwarcie, śmialiśmy się tak głośno, że zwróciliśmy uwagę Ginny, która wlaśnie zeszła na dół.

- Oo Ginny, chodź do nas wspominamy pierwsze lata ze szkoły! - krzykną Ron po czym jego ruda siostra ruszyła w naszą stronę, rozglądając się za wolnym miejscem.

- Usiądź obok Harrego - powiedział George spoglądając na mnie ze złośliwym uśmieszkiem na twarzy. On dobrze wiedział, że jest znaczy było coś pomiędzy mną a Ginny, gdy tylko się zorientował zaczą próbować nas do siebie zbliżyć.

Ginny zarumieniła się i usiadła obok mnie, siedziała bardzo blisko, nasze ramiona stykały się. W tym momencie spojrzałem na Blondyna siedzącego z mojej drugiej strony, rzucił mi spojrzenie mówiące "co ta szmata robi"
najwyraźniej jej nie polubił. Chwila chwila a może on jest zazdrosny! Zazdrosny o mnie! Nie wierze, Draco Malfoy zazdrosny o mnie, nie mogę w to uwierzyć!

- Zobacz ile mamy słodyczy! Było ich więcej ale Ron już zdążył połowę z nich zjeść - powiedział Fred śmiejąc się z Rona, który miał całą buzię zapchaną czekoladkami. Dziewczyna delikatnie się uśmiechnęła i jej wzrok znów był na mnie, gapiła się na mnie przez cały ten czas, próbowała się do mnie zbliżyć, raz nawet położyła swoją rękę na mojej, nie chcecie widzieć miny Draco jak to zobaczył.

Ohh_Draco // Drarry 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz