Wielkimi krokami zbliżał się koniec wakacji, jak co roku jestem przez ten czas w domu Weasleyów, państwo Weasley traktują mnie jak własnego syna a ich dzieci jak brata za co jestem im bardzo wdzięczny, zastępują mi rodzinę. Oczywiście Syriusz jest moim Ojcem Chrzestnym ale niestety nie widzimy się za często, co prawda miałem z nim zamieszkać i możliwe, że tak się stanie w następne wakacje, ale jak narazie Syriusz ma dużo spraw do załatwienia i jeszcze ma problemy w zakonie.
- Harry, Harry choć szybko ! - krzykną Ron.- Idę - odpowiedziałem szybko i zbiegłem na dół do kuchni.
- Co się stało Ron, pali się, atakują nas, ktoś jest ranny ?! - zapytałem z wielkim niepokojem.- Co, o czym ty mówisz Harry, zobacz, moja mama zrobiła ucztę, patrz ile tu jedzenia, są naleśniki, placuszki, jabłecznik, ciasteczka czekoladowe i jeszcze-
- STOP!
- Czyli zawołałeś mnie na ucztę ? Ja myślałem, że coś się stało a to tylko uczta.- Harry jak możesz, "tylko uczta" naprawdę, to nie jest "tylko uczta" to jest wielka uczta !! - krzykną poirytowany Ron.
- Nie pamiętam, kiedy moja mama ostatnio zrobiła nam tak dużo pyszności bez okazji, coś się musiało wydarzyć, że mama zrobiła tego tak dużo.- Pewnie Percy znowu dostał jakąś nagrodę, albo Ginny wygrała konkurs. - Jedynie że stało się coś ważnego, Ron masz jakąś gazetę z tego tygodnia, może z tamtąd się czegoś dowiemy.
- Ty to masz łeb Harry, tata codziennie przynosi "proroka codziennego", jak mamy się czegoś dowiedzieć to tylko z tej gazety. Chodźmy do salonu, są tam gazety taty, czyta je zawsze na fotelu przy kawie - powiedział Ron.
- Zobacz tu są, ten jest dzisiejszy. - powiedziałem, ale jakoś nie chciałem tego odrazu czytać
- No dalej Harry, na co czekasz, czytaj jestem ciekawy co się stało! - powiedział wyczekująco Ron.
- No dobra jest jakaś ważna informacja napisana tłustym drukiem, przeczytam
Minister Magii informuję, że LUCJUSZ MALFOY BYŁY PRACOWNIK MINISTERSTWA MAGII ZOSTAŁ ARESZTOWANY I UMIESZCZONY W WIEZIENIU W AZKABANIE, szczegóły aresztowania są nam nie znane.- To pewnie mama zorganizowała tę ucztę z okazji pozbycia się wroga taty z Ministerstwa. Wyobrażasz sobie jak Draco musi być zły, że jego tatulek przyniósł mu taki wstyd, pewnie cała szkoła już o tym wie hahaha - powiedział uradowany Ron wpychając sobie do ust ciastka czekoladowe.
- Tak to pewnie przez to - powiedziałem ale jakoś nie cieszyła mnie ta wiadomość, chociaż Draco to mój największy wróg w szkole, to było mi go szkoda, pewnie jest mu teraz ciężko bez Ojca.
- Harry, nie cieszysz się? To nasz największy wróg i wkońcu to my możemy go wyśmiać a nie on nas.
- Cieszę się, tylko trochę boli mnie brzuch - musiałem skłamać, nie mogę powiedzieć Ronowi, że jest mi szkoda Draco, chociaż Ron ma rację powinienem się cieszyć, ale jakoś nie potrafię, to dziwne mam wrażenie, że kryje się za tym coś bardzo poważnego, wkońcu z jakiegoś powodu nie chcą udzielić informacji na temat aresztowania Lucjusza.
*głośne trzaśnięcie drzwiami*
- Chłopcy, chodźcie mi pomóc rozpakować zakupy zanim tata wróci z pracy a ty Ginny pomożesz mi z tortem i dekoracjami ! - zawołała pani Weasley.
Poszliśmy z Ronem do kuchni gdzie byli już pozostali domownicy, którzy zaczęli już pomagać pani Weasley. Sięgnęliśmy z Ronem po jedną z wielu siatek z zakupami i zaczęliśmy ją rozpakowywać.
- Dzieci posłuchajcie, pewnie wiecie już o aresztowaniu Lucjusza, z tego powodu jutro Narcyza przywiezie do nas swojego syna i zostanie u nas dopóki ona nie pozałatwia swoich spraw, i nie chce słyszeć żadnego ale. Dzisiaj będziemy świętować pozbycie się największego wroga taty w Ministerstwie, Lucjusza więc, jak tata wróci z pracy wszytko musi być gotowe, ja z Ginny zajmiemy się dekoracjami i jedzeniem a wy w tym czasie posprzątacie trochę w domu i nie będziecie nam przeszkadzać, nie chce was widzieć w kuchni dopóki tata nie wróci ! Zrozumiano ?
- Oczywiście już idziemy - odpowiedzieliśmy wszyscy i błyskawicznie ruszyliśmy w stronę salonu powyjadać słodycze i się pośmiać, oczywiście wtedy pojawił się Percy i oznajmił nam, że jeśli nie zaczniemy sprzątać wszystko powie pani Weasley. Oburzeni jego słowami zaczęliśmy sprzątać a ja przez cały ten czas nie mogłem przestać myśleć o Draco i o jego jutrzejszym przyjedzie, jakoś nie mogę sobie go wyobrazić mieszkającego w domu Weasleyów i to jeszcze ze mną, chyba jest to jego największy koszmar.
* 2 godziny później *
- Chłopcy szybko chodźcie, tata wrócił !
Pobiegliśmy wszyscy do kuchni i powitaliśmy pana Artura po czym zajadaliśmy się pysznościami przygotowanymi przez Panią Weasley i Ginny. Zaczęły się rozmowy dotyczące jutrzejszego przyjazdu Draco, Panu Wesley nie spodobał się ten pomysł, ale nie potrafi odmówić żonie. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy do późnego wieczora.
°°°
Udało mi się dzisiaj skończyć 1 część, nie było tutaj jeszcze żadnych scen 18+ ale w 2 część będzie napewno. Mam nadzieję że wam się spodoba i będziecie czekać na część 2 😗
CZYTASZ
Ohh_Draco // Drarry 18+
Fiksi RemajaDrarry ze scenami 18+, główni bohaterowie to oczywiście nikt inny jak Harry i Draco z filmu "Harry Potter". Jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej o tej opowieści to zapraszam do czytania ;)