~ część 4 ~

394 9 1
                                    

Wszystkie dni do przyjazdu Hermiony upłynęły naprawdę szybko, dzień w dzień było to samo, między innymi było to unikanie Ginny przez całe dnie, dokuczanie pani Weasley z chłopakami i oczywiście pieprzenie z Draco. Codziennie myślałem o tym jak mam o nim powiedzieć moim przyjaciołom, nie lubię ich okłamywać, ale nie mam pojęcia jak im to powiedzieć, przecież oni go nienawidzą i mają co do tego swoje powody. Chociaż mnie się wydaje, że Ron trochę polubił Draco, zobaczył go z innej strony jak jest miły i zabawny.

Nadszedł dzień przyjazdu Hermiony, byliśmy z Ronem bardzo podekscytowani w końcu czekaliśmy na ten dzień od początku wakacji, tęskniliśmy za naszą kujonką. Cały dom pachniał przygotowanymi przez Panią Weasley pysznościami, które zrobiła specjalnie na przyjazd Hermiony, w większości były to jej ulubione dania i desery. Hermiona miała pojawić się lada chwila, usiedliśmy z Ronem przy oknie i na nią czekaliśmy, przyszli do nas chłopaki i Draco, który nie dokońca rozumiał dlaczego mnie i Rona tak bardzo obchodzi Hermiona. On postrzegał Hermione jako zwykłą kujonkę nie czystej krwi, wczoraj prosiłem go aby postarał się być dla niej miły naprawdę bardzo mi zależy, żeby się choć trochę polubili.

- Harry, Harry! Patrz! To ona! To Hermiona! - krzykną Ron, szybko wstaliśmy i już miałem otworzyć drzwi, żeby do niej podbiec i ją przytulić, wtedy Ron chwycił mnie za ramię.

- Stój! Czekaj! Dobrze wyglądam?! Nie jestem brudny ani nic?! Włosy mi się nie rozwaliły?! - zapytał z niepokojem Ron.

- Nie, wyglądasz spoko, chodź już - odpowiedziałem śmiejąc się z niego.
Wybiegliśmy do Hermiony, która na nasz widok wypuściła walizki z rąk i ruszyła w naszą stronę.

- Harry! Ron! Jak dobrze was widzieć całych i zdrowych! Nawet nie wiecie jak bardzo za wami tęskniłam! - powiedziała rozpromieniona Hermiona. Przywitaliśmy się z nią i pomogliśmy jej zanieść walizki do pokoju.

- Hermiona, co ty do cholery masz w tych walizkach? Kamienie jakieś czy co? One ważą z tonę! - zapytał Ron.

- Oj bez przesady Ron, Harry nie narzeka a poza tym, nikt Cię nie prosił o noszenie moich rzeczy, daj sama je zasiosę, skoro dla ciebie to taki problem - odpowiedziała Hermiona. Zanim Ron zdążył cokolwiek powiedzieć, zabrała swoje rzeczy z jego rąk i zaniosła je do pokoju, który dzieli z Ginny.

- Hermiona! Jesteś wreszcie ! - krzyknęła z radością Ginny, gdy tylko ujrzała ją w drzwiach. Podbiegła do niej i ją przytuliła, przy czym zmierzyła mnie wzrokiem od stóp do głów, jej uwagę odwrócił odemnie kot, którego przywiozła ze sobą Hermiona oraz zaczęta przez nią rozmowa. Ja w tym czasie szybko odłożyłem resztę jej rzeczy na podłogę i razem z Ronem wróciliśmy do salonu gdzie czekał na nas Draco.

- A gdzie zgubiliście swoją kujonkę? - zapytał blondyn.

- Rozmawia z Ginny a poza tym musi się jeszcze ogarnąć - odpowiedział Ron.

Usiedliśmy na kanapie i gadaliśmy o pierdołach związanych ze szkołą.
Po jakimś czasie na dół zeszła Hermiona z Ginny.

- Malfoy!? A on co tu robi!? Może mi to ktoś wyjaśnić, czego w domu Rona szuka nasz największy wróg!? - powiedziała zdenerwowana Hermiona. Widać po mniej było, że wcale nie jest zadowolona jego obecnością tutaj.

- Zaraz wszystko Ci wyjaśnimy, ale najpierw musisz się uspokoić - powiedziałem pierwsze co przyszło mi do głowy.

- Przynieść Ci wody czy coś, bo no.. wiesz... cała się czerwona zrobiłaś jak jakiś pomidor czy tam burak - Powiedział Ron, najwyraźniej nie wiedząc co konkretnie mówi i nie zdając sobie sprawy jakie konsekwencję mogą mieć jego słowa wypowiedziane do wystarczająco wściekłej Hermiony.

- Ron czy ty choć raz możesz siedzieć cicho i się nie odzywać! Zamknij się wreszcie i nie prowokuj mnie do wyjęcia mojej różdżki i wypowiedzeniu kilku nieprzyjemnych zaklęć! - wrzasnęła ze złością Hermiona. Nie pamiętam żeby kiedykolwiek była aż tak zła, zaczynam się bać jak to się potoczy dalej. W tym momencie jej wzrok padł na mnie, było jasne, że czeka na wyjaśnienia dotyczące Draco.

Opowiedziałem wszystko od początku jak i dlaczego Draco się tu zjawił, Hermiona uspokoiła się wzięła parę głębokich wdechów i przeprosiła nas wszystkich za swoją reakcję, w szczególności przeprosiła Rona, którego nie dokońca przejęły jej wcześniejsze słowa, bardziej zaskoczył go fakt, że ona tak potrafi, zresztą wszyscy byliśmy zaskoczeni jej nagłym wybuchem agresji.

Reszta tego dnia minęła bardzo szybko, rozmawialiśmy o akcjach ze szkoły, obrzerając się słodyczami, które zwinęli bliźniacy z szafki państwa Weasley. Hermiona nawet zaczęła powoli lubić Draco, sporo z nim rozmawiała i śmiała się. Draco nieoczekiwanie przeprosił ją za okrutne słowa, które kiedyś do niej powiedział i za wszystkie inne rzeczy jakie jej zrobił. Dni leciały jeden po drugim aż do samego końca wakacji tym samym rozpoczęcia nowego roku szkolnego w Hogwarcie. Państwo Weasley pomogli nam załatwić nowe książki i przybory do szkoły, gdy byliśmy na zakupach na ulicy Pokątnej spotkaliśmy Hagrida, kupującego jakieś dziwne chemikalia do swojego ogródka.
Bardzo za nim tęskniliśmy, przez całe wakacje go nie widzieliśmy. 3 dni przed rozpoczęciem nauki przyjechała matka Dracona i zabrała go do domu, brakowało mi go w pokoju, który po jego odejściu wypełnił się pustką.

•••
Skoczyłam wkońcu pisać 4 cześć, przyznaje, że nie miałam pomysłu ani weny aby ją pisać. Mam nadzieję, że na 5 cześć przyjdą mi lepsze pomysły, może się ona pojawić w ciągu 2 tygodni ponieważ, mam dużo sprawdzianów i nauki na te tygodnie. Buziaki 😘😘

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 05, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ohh_Draco // Drarry 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz