Zbudził się w łódce, na spokojnej rzece
Nie brakowało ryb, ni wody z nieb,
Która do picia z nieba spadała
Ptaki piękne pieśni mu śpiewały.
Aż dopłynął na skraj rzeki - domu,
Gdzie wodospad w dół wodę porywał
Nurt go wnet pochwycił, nie pytając,
A tam woda ciągnie w dół,włażąc w nos.
Moczy, poddusza, bez łódki zrzuca.
Na końcu wodospadu upadek,
Pod powierzchnię wody, bez tlenu.
Ale on się wynurza, w kolejny
Strumień bez łódki, jedzenia.
CZYTASZ
Poezja
PoetryWiersze: - Ładne - Brzydkie - Z sensem - Bez sensu - O wszystkim - O niczym - Białe - Rymowane - Wolne - I wszystko inne